W dodatku gwałciciel był trenerem i opiekunem na obozie, a dziewczyna miała 15 lat - nie znam się na prawie, ale wydaje mi się, że takie okoliczności sprawiają, że na domniemany gwałt patrzy się już nieco inaczej.

Dokładnie, co prawda w filmie nie ma dalej wątku tego trenera, co się z nim stało po tej całej akcji, ale w jednym z odcinków Matka mówi „że znowu widziała go na mieście, w sklepie” więc Stella też mogła niejednokrotnie na niego trafić, co oznacza, że pewnie nie siedział w więzieniu za ten postępek. Niespójne to. Nawet jeśli nie poszedłby siedzieć za gwałt to może szwedzkie paragrafy coś mówią o współżyciu z nieletnią podopieczną… i co? Matka zostawiła to po prostu? Nie było kary dla takiego delikwenta albo raczej dewianta? A to pobicie na końcu przez księdza? Takie sztampowe, tylko 4 lata za późno… skoro trener celowo nie wniósł oskarżenia, widocznie wiedział za co dostał… taki honorowy…

Bardzo uderzyło mnie też to, w jaki sposób matka rozmawiała z córką o gwałcie, te ciągłe pytania czy i jak się broniła, dlaczego nie bardziej... Że policja potrafi przerzucać winę na ofiary gwałtu to jedno, ale żeby matka w ten sposób z własnym dzieckiem rozmawiała?
Zwłaszcza biorąc pod uwagę tę końcową rozmowę z psychologiem kiedy okazuje się, że ten dosyć bierny opór dziewczyny był całkiem typową reakcją w takiej sytuacji - i matka prawniczka o tym nie wiedziała?

Dokładnie myślimy o tym samym. Matka prawniczka nie wie jakie są reakcje obronne podczas gwałtu? Że jeśli ktoś nie krzyczy nie kopie, bo po prostu zdrętwiał ze strachu to w psychologii jest to normalne? A co najlepsze ta sama Matka miała w jednym z odcinków atak paniki podczas wykładu i nic nie mogła powiedzieć, ledwo wyszła z sali i w końcu zemdlała w gabinecie. Czyli jednak można być w takiej panice, żeby nie móc nic powiedzieć? Nie krzyczała nie wołała o pomoc a jednak coś było bardzo nie tak…

Ona doskonale to wiedziała. I wiedziała, że w takich sytuacjach bardzo trudno udowodnić gwałt. Policja/ prokuratura nie chcą zakładać spraw o gwałt, kiedy nie ma śladów obrony.

Niestety w Szwecji jak i w krajach Skandynawskich, gwałt nie jest przestępstwem. To nie że toleruje się gwałt, ale w krajach skandynawskich jest mimo wszystko alkohol ogólnie dostępny (mimo, ze w sklepach jest tylko piwo, cydr sprzedawany do 20, a w sobotę w ogóle nie można kupić, a wyżej procentowe alkohole tylko w tak zwanym winehouse) sporo się pije i dziewczyny zgadzają się na seks a następnego dnia nie czują się z tym dobrze i zgłaszają gwałt. A ze w krajach tych nie rozmawia się na co dzień z dziećmi, a rzadko tez rodzice ze sobą rozmawiają pewnie stąd tez brak psychologa.

nawciągałaś sie xD

Z takich ciekawostek potwierdzających ich małomówność jest zdarzenie jak studiowałam w Norwegii, w przerwie świątecznej, jakiś student obcokrajowiec rzucił się z nożem na dwóch studentów a potem sam się zabił. Uniwersytet od razu wykreślił go z listy studentów i zamknął sprawę, nikt o nim nie wspominał, jakby nigdy nie było tematu.

nawciągałaś sie xD

a Ty byles dilerem ;)

Specjalnie przeczytałam po obejrzeniu filmu książkę, aby móc te historie bardziej zrozumieć, jednak książka mnie rozczarowała. Cała historia została tam przedstawiona trochę inaczej, nie trener a ksiądz zglwalcil Stellę i nie matka, a ojciec zdecydował, aby nie zgłaszać tego na policję. Dużo bardziej podoba mi się wersja filmowa. I kreacja bohaterów i relacje przedstawione tutaj. Też zgadzam się z wasza opinia, że wielkim błędem było nie wysłanie nastolatki na terapię. Ta trauma wpłynęła na wszystko i przez te nieuluczona ranę doszło do zemsty.

Jaki gwałt?? Młoda uwiodla gościa, poszła z nim chętnie do chatki, a w trakcie doszła do wniosku, że chciałabym, ale się boję. Niepoważna małolata. Kolejny serial o niedojrzałych dzieciach, które same proszą się o kłopoty.

O, potencjalny gwałciciel alert. Zawsze tak się tłumaczycie. 'Nie chcę' oznacza 'nie chcę', nieważne w którym momencie zostanie powiedziane.

Jak uwiodła? Obejrzyj jeszcze raz 1 odcinek. Podobał się jej, poszła z nim do chatki pocałowała i koniec Powiedziała że by zaczekał, że nie chce. On jej nie słuchał. To gdzie tu uwiedzenie? !!!

Też nie mogłem tego zrozumieć. Gotowi byli w śledztwie i w sądzie na spalenie ubrania, pozbycie się narzędzia zbrodni i krzywoprzysięstwo żeby jej pomóc, a jak została skrzywdzona to nawet nie próbowali nic działać. Zwłaszcza, że matka była adwokatem.

Mnie raziło ogólnie ich postępowanie już w trakcie śledztwa. Ojciec kłamie co do godziny powrotu, usuwa SMS-y - gdzie trwale te dane pozostają i można je odzyskać. Matka ukrywa dowody zbrodni, nie wtajemniczą męża. Z tego mogła wyjść niezła jazda w sądzie. Stella trafia do aresztu, a przyjaciółka milczy o swojej wizycie w domu jej chłopaka. Przecież to mogło od razu zmienić sytuację, mogli to zupełnie inaczej rozegrać.