Jak się tak jeszcze zastanowić nad ukazywanymi przez serial postawami, to uczy on także tolerancji. Sama Carly jest, oczywiście, ładna, mądra i zabawna. Ale już jej znajomi są zupełnie inni: Freddie mózgowiec, zafascynowany techniką, która innych nudzi, wychowany przez nadopiekuńczą matkę, która często (a dokładnie za każdym razem jak się pojawia) kompromituje go przed znajomymi. Sam również ma problemy z matką, jej sytuacja rodzinna może podchodzić pod patologiczną, co też tłumaczy jej styl chłopczycy, umiłowanie jedzenia i agresywne zachowania. Spencer jest dziwakiem zupełnym (stąd też jego problemy z dziewczynami). No i jest jeszcze Gibby - chłopiec z raczej dobrego domu, ale z którego wszyscy się nabijają z powodu tuszy i dziwnych zachowań. A jednak to są właśnie najlepsi przyjaciele Carly. Nie ekipa superlasek i przystojniaków, tylko zbieranina ludzi, którzy zazwyczaj odstają od towarzystwa. Ludzi dziwnych i śmiesznych.
Nie chodzi mi o to, by udowadniać, że iCarly to jakiś bardzo głęboki serial, ale zmuszona do zastanowienia się nad nim przez założycielkę tego tematu doszłam do wniosku, że na tle innych programów serwowanych dzieciom przez telewizję , ten jednak wcale nie jest taki zły jakby się na pierwszy rzut oka wydawało.

zamknij dzidę pusta szmato. A co ty chcesz. iCarly oglądają przeważnie nastolatki i większość rodziców nie decyduje o tym co powinni oglądać a co nie? Szkoła jest i tak nudna i zawsze będzie. Nic tego nie zmieni. A ten DaVinci Learning w tłustą dupe sobie wraź. Takie kanały to dla zgrzybiałych staruchów jak ty.

Uspokój hormony dziecko :) Uspokój, bo jeszcze mutacja Ci zaszkodzi :)

Nie rozumiem o co ci chodzi
Tobie ten serial może się nie podobać z każdego względu, ale nie możesz wmawiać tego ludziom żeby go nie oglądali!!!

Każdy ogląda to co uważa za fajne i ciekawe!!!
Każdy ogląda to co mu się podoba, a jeżeli tobie ten serial nie przypasował do gustu to twój problem!
P.S. Jak coś to nie chciałam cię obrażać.