Żałosny sezon, oparty na nienawiści całej zmanipulowanej grupy do de facto jednej osoby. Tak toksycznej, zakłamanej osoby jak Monika dawno nie spotkałem, a była to osoba najstarsza, do tego posiadająca dziecko, że jej nie wstyd!! Produkcja jednak dobrze się bawiła przywracając toksynodzielską i białorycerzyka bez charakteru . Kontencik się kręci, jak cała grupa jest przeciwko złemu katolikowi Piotrowi. Serio, przez cały sezon byłem zażenowany tym hatem, i cały czas miałem nadzieję, na odpadnięcie tych toksyków licząc w końcu normalizację stosunków i oczyszczenie atmosfery, ale po co skoro scenariusz na każdy odcinek był gotowy. Piotr oczywiście miał rację, kiedy odpadł, cała grupa już się zaczyna kłócić i cały sojusz sypał się jak domek z kart, to była tylko przyjaźń oparta na nienawiści. Strasznie to malutkie było, pseudocelebryci bez charakterów...