Od kilkudziesięciu lat przez dwa miesiące w roku kierowcy ciężarówek w północnej Ameryce dokonują iście heroicznych wyczynów. Po tymczasowych drogach, wiodących przez zamarznięte zbiorniki wodne w najbardziej niebezpiecznej tundrze na świecie, przewożą zaopatrzenie do miejscowości położonych setki kilometrów na północ od cywilizacji. W tej ciężkiej pracy ścigają się nie tylko ze sobą, ale przede wszystkim z czasem, by zdążyć dostarczyć wszystko na miejsce, zanim stopnieją lody.