Aktorzy bardziej zachowawczy, chyba przez to, że mniej się znają nie pozwalali sobie na "pełnię głupoty". Blowek słabiutko, nie znam gościa i nie chcę poznać po obejrzeniu tego programu. Kilka uśmiechów pominietych, kilka naciagniętych - chyba serio jest to ustawione.
Blowek został wybrany przez produkcję, żeby ściągnąć najmłodszą widownię do programu, taki odpowiednik Michała Szpaka z pierwszej edycji. Niestety podszedł do udziału zadaniowo i zamiast dać się wciągnąć zabawie, jak reszta uczestników, był po prostu drętwy. Siedział na kanapie i czekał, co się wydarzy. Jego pretensje do Zosi pod koniec, że "Sonia nie ma nawet żółtej kartki, a zaczepiasz mnie", to dla mnie totalna żenada. Powinna być żółta kartka za bierność i uciekanie przed innymi.