Zaczęło się nawet dobrze (Kulesza!), ale potem ta stendaperka wywoływała u mnie odruch zupełnie odwrotny od śmiechu. Nie byłem w stanie znieść tej żenującej dziewczyny. A jeśli dodać do tego dramatyczne zabiegi producentów typu para 'wójtowa' (?) wzięta od czapy, gdzie spowodowała jedynie ciarki żenady, końcówki programu nie dało się znieść.