Recenzja wyd. DVD filmu

Biutiful (2010)
Alejandro González Iñárritu
Javier Bardem
Eduard Fernández

Rapsod i elegia

Emocjonalność i uduchowienie są aksjomatami filmów Alejandro Gonzáleza Iñárritu. "Amores Perros", "21 gramów" i "Babel" to utwory nadające znaczenie słowu "przeżywalne" i wypełniające definicję
Emocjonalność i uduchowienie są aksjomatami filmów Alejandro Gonzáleza Iñárritu. "Amores Perros", "21 gramów" i "Babel" to utwory nadające znaczenie słowu "przeżywalne" i wypełniające definicję pojęcia transcendentalności. Ich siłą i przymiotem samego Iñárritu w kontekście kreowania rzeczywistości w jego filmach jest jednak prawdziwość. Jednak, bo materii, nad jaką konsekwentnie pochyla się meksykański filmowiec, niebezpiecznie blisko do ckliwości i koturnu. Iñárritu dzięki dostrzegalnemu objawowi talentu – wyczuciu – zamiata zagrożenie patosem pod dywan autentycznych filmowych wzruszeń. Dostarczenie potężnej dawki owych wzruszeń było więc w przypadku "Biutiful", jego ostatniego filmu, kwestią wręcz aprioryczną.

Gdy jednak spojrzeć zarówno na całościowy wizerunek jak i każdą z części wyszczególnionego powyżej tryptyku przez pryzmat stopniowania emocjonalnego napięcia, pojawia się pytanie, jak daleko zajdzie Iñárritu w obarczaniu bohaterów swoich filmów cierpieniem i czy nie skończy się to bolesną autoparodią. Nie skończyło się. Ale... Twórca "Biutiful" mimowolnie sięgnął w swym dziele po filmowe "zaklęcie niewybaczalne" – emocjonalny szantaż.

Iñárritu szantażuje nas już postacią protagonisty. Śmiertelna choroba pozostawia Uxbalowi niewiele czasu na uporządkowanie spraw i zapewnienie warunków do przeżycia dla dwójki dzieci. Mistyczne zdolności, dzięki temu, że pozbawiają go strachu przed śmiercią, wykorzystuje więc bardzo pragmatycznie – do zarobku. Żyje na krawędzi światów – realnego i ezoterycznego, legalnego i kryminalnego, niesamolubnie egoistycznego i rodzinnego; jest napiętnowany równocześnie przez życie i śmierć. Sygnalizowane grzechy przeszłości chce odkupić pachnącym euro altruizmem. Próbuje nawet zaakceptować bipolaryzm byłej żony – wszystko po to, by żałosny żywot zakończyć w smutnym triumfie godności. Ale nie spełnienia. Uxbal to postać o antycznym tragizmie.

Iñárritu pisze rapsod i jednocześnie elegię za życia dla bohatera jego filmu. Doprawia je dozą nie realizmu, ale magicznego naturalizmu. Stonowaną kolorystyką, licznymi zbliżeniami, kręceniem bez statywu buduje i zacieśnia relację widz-Uxbal, winduje ją do poziomu intymności. I to jest "biutiful" w jego filmie. Piękno brzydoty zoomu, drapiąca kameralność. Ale jednocześnie próbuje robić to samo względem mrocznej strony Barcelony. Każe nam współczuć jej niechcianym mieszkańcom do tego stopnia, że brutalnie rozdziela rodziny, niszczy zakazane w ojczystych krajach uczucia, zabija niewinnych. Chociaż ani na chwilę nie gubi w tych dygresjach Uxbala, chce powiedzieć tak wiele, że w efekcie przejęzycza się.

Czy cierpi na tym prawdziwość filmu? Tak, choć Iñárritu nie popada w odmęty czułostkowości. Mimo że w swoim stylu umieszcza w opowieści zbyt wiele tematów – i dramatów – w równej mierze globalistycznych co egzystencjalnych, jeden element ratuje "Biutiful" przed rzewnym sentymentalizmem. Javier Bardem. Uxbal to w jego interpretacji ewoluowany, bezwzględnie zdemitologizowany macho. Mężczyzna bardziej z przeszłością niż po przejściach. Ta przeszłość odbija się w jego oczach, maluje na twarzy. Samokontrola Bardema jest tu wręcz przeszywająca. Kontrast między muskularnym ciałem a zachodzącym w organizmie procesem samozniszczenia jest dzięki niemu namacalny. To Chrystus na miarę współczesności. I najprawdziwsza składowa "Biutiful".
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
To obraz, który nie pozostawia suchej nitki na rzeczywistości – tak okrutnej i tak trapiącej, że... czytaj więcej
W "Biutiful" wszystko jest złe i brzydkie, nawet dobro i piękno. Rzeczywistość jest wypaczona,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones