Kilkutygodniowy rejs po Wołdze. Pasażerowie chcą uciec od szarej codzienności, zrobić wreszcie coś ze swoim życiem, a przede wszystkim - znaleźć miłość. Ludzie spotykają się, grają w karty, tańczą, opalają na pokładzie. Ktoś gra na fortepianie, ktoś śpiewa arie operowe, ktoś inny brzdąka melancholijnie na gitarze i drze zdjęcia swojej byłej. A wokół Wołga i widoki zapierające dech. I leje się wódka, dużo wódki i dużo łez. Wielkie oraz małe dramaty się nie kończą. Rejs nie jest ucieczką, ale częścią życia.