Gra ogólnie całkiem fajna. Chociaż boli mnie gra aktorska.
czasami tonacja aktora była tak bardzo niedopasowana że aż bolało.
Fabularnie było można przewidzieć o co chodzi już w momencie gdy ten "terrorysta" ciągle żyje i
śledzi bez większego celu Tokaja. chociaż w głębi duszy miałem nadzieje żeby się to tak nie
skończyło. no ale cóż...
a poza tym, nie było wzmianki o tym, czym były te dziwne zjawy ze światła i żywi ludzie z popiołu w
ostatnim akcie