Wyborami to sobie nawet głowy nie zawracałem... Nigdy nie czułem jakieś poważniejszej rozkminy nad danymi mi opcjami. Nie robiłem wcześniejszych save'ów żeby sprawdzać rożne opcje. Wszystko i tak kończyło się podobnie i nie było znaczących konsekwencji.

Dialogi były słabe. Najgorsze jak było parę kwestii do powiedzenia/zapytania przed 'główną złotą kwestią'. Często postaci mówiły w dialogach dodatkowych to samo co w głównym, więc potem to też olałem i wybierałem tylko obowiązkowe dialogi.

Chcieli być wiedźminem, ale pod względem questów, dialogów i wyborów to im całkiem nie wyszło. Pod tym względem jestem rozczarowany tą grą.

No i zakończenia! Nie było żadnego WOW tylko 'yy to już? serio?'.
Ale nie wiem czy już przeszedłeś, więc tego tematu nie będę rozwijać.

Chcieli być Wiedźminem? Nie sądzę. Wtedy zrobiliby pełnoprawnego rpga. Oddysey to nadal gra akcji a drobne elementy rpg to dobry krok naprzód. Dlatego ode mnie Odyssey 8/10 a Origins 5/10. Krok w dobrą stronę.

Tu nie ma co sądzić, gdyż sami twórcy przed premierą Orgins mówili, że ich główną inspiracją był Witcher 3 którego uwielbiają. I to widać.

W tej grze jest mnóstwo pomysłów zaciągniętych od redów tylko że o wiele gorzej wykonanych, nawet szkic fabuły przypomina ten z wieśka i tu i tam szukamy kogoś dla nas ważnego.

Skoro aż tyle godzin spędziłeś to chyba coś w tej grze jest gra 6/10 to to nie jest imo porównaj z innymi assasynami

Skoro spędziłem z tą grą tyle godzin i nie mam związanych z nią zbyt pozytywnych opinii to świadczy o tym że:
Gra jest sztucznie wydłużana w wątku fabularnym
Gra jest serią ktorą bardzo polubiłem ale ktora zmierza w kierunku który mi nie odpowiada
To nie w grze jest coś co spowodowało że grałem tyle czasu. To ciekawość ktora tkwiła we mnie aby poznac historie przedstawioną w grze z racji sentymentu i checi odkrycia czegoś montumentalnego dla tej serii. Nie znalazlem nic z tych rzeczy, dlatego ten wątek powstał.
Pozdro.

mi sie wydaje że ten kierunek jest lepszy niż kolejne identyczne części jak to było przez parę lat w AC

No wlaśnie to dlatego że ludzie się przecież różnią. Mi bardzo podobało sie AC Unity a przez wiekszosc byl bardzo hejtowany ale to w tej odłonie w moim przekonaniu zaczeli isc w nowym dobrym kierunku. Lecz przyszłość pokazała że nie wiedzieli co z tym zrobic w Syndicate które leżało jak dla mnie Fabularnie.

Dobrze to ująłeś, mnie smuci że taki potencjał zmarnowano pod względem fabularnym oraz że zrezygnowano kompletnie z tytułowych asasynów.

To się musisz pogodzić z tym, że tak teraz będą prezentowały się w przybliżeniu kolejne odsłony tej serii, ponieważ ostatnie dwie części Origins i Odyssey najlepiej sprzedały się z tego co orientuje się.

Moim zdaniem o ile Origins jeszcze nie było złe, bo dość porównywalne do AC IV - Black Fag choć oczywiście słabsze od dwóch najlepszych odsłon AC II i AC Brotherhood to w Odyssey poszli całkiem w ilość, a nie jakość. Niby fajnie się gra, ale w żadnej inne grze Ubisoft nie mieliśmy takiego wysypu zadań, a wiadomo, że u nich większość pobocznych questów/czynności jest niskiej/nijakiej jakości. W Odyssey ponad 90% zadań to powtarzalne, łatwe, krótkie zadania poboczne, które w kółko powtarzają się i zaczynają szybko nudzić czy męczyć.

AC II miał najwięcej świetnych pomysłów, które sprawdzały się i gra potrafiła zaskakiwać od początku do końca. Za atuty miała fabułę, bohatera, klimat, epokę i miejsca gry Florencja i Wenecja, wspinaczkę, skrytobójstwo, szereg pomysłów w tym dziennik z opisami miejsc, zdarzeń, postaci, które stało się wizytówką serii choć ostatnio z tego zrezygnowano.

AC Brotherhood to dodatek do dwójki kontynuujący udanie przygody Ezio, ale traktowany jako pełnoprawna część. Gra szła rozpędem po sukcesie dwójki i też wyszła wybornie.

AC III i I AC IV to były eksperymenty na coś nowego. Trójka wyszła kiepsko. Nudna i niedopracowana, ale zrobiła podwaliny pod piracką czwórkę, która miała dobrą grywalność, fajną tropikalną szatę graficzną i przyjemną eksplorację z bitwami morskimi, które już mieliśmy w mniejszym stopniu w trójce.

AC Unity i AC Syndicate były powrotem do korzeni, ale według opinii niezbyt udanym.
AC Unity poległo na premierę Pc fatalną optymalizacją. Musieli chyba nawet wyciąć część mapy, by poradzić sobie z patchowaniem. Ubisoft przesadził z jakością wizualną i 95% komputerów nie były na to gotowe w 2014. Gra czerpała z AC II i AC Brotherhood, ale poza grafiką, animacjami i może jeszcze walką to właściwie jest pod każdym względem od nich słabsza. Co z tego, że teraz gra chodzi wspaniale i wygląda świetnie jak do bólu jest sztampowa. Ile, by dało się, by tak wyglądało AC II i AC Brotherhood jak AC Unity :)

AC Origins to kolejny eksperyment UBI. Gra garściami kopiuje z mechanik Wieśka 3,
ale odstaje oczywiście w jakości klimatu, grywalności, fabuły, dialogów, postaci, zadań od W3. Ale z drugiej strony gra trzyma nawet poziom i jest przyjemna.
Mało gier z Egiptem było. Fragment Tomb Raider 1996, Indiana Jones and Internal Machine 1999, Tomb Raider Anniversary 2007 oraz tylko cała gra Tomb Raider IV 1999 działa się w Egipcie. Jeszcze gorzej w kwestii piramid, bo tylko Tomb Raider IV, Indiana Jones and Internal Machine, gdzie były fajne wymagające zagadki i trudniejsza eksploracja.
Bo piramidy z Gothic 2 Noc kruka czy Gothic 3 były o wiele prostsze.
Wielu krytykuje Ubisoft, że przy nowych Asasynach skopiowało wiele mechanik z W3,
ale na dobrą sprawę CD Project przy Wiedźminie 3 najwięcej też kopiował z Gothic 1 i 2 oraz serii Assassin's Creed np:
AC 2 - bale maskowe, pomysł z łódką, dość podobna jazda konna do tej z AC 1-3
AC IV - eksploracja z znacznikami na mapie
AC Unity - animacje bardzo podobne czy projekt lokacji miasta Novigrad przypomina mi wyraźnie Paryż z Unity
No i jeszcze tryb detektywa z serii Batman. A tak to już wiele rzeczy kopiował z Gothiców czego CD Project nigdy nie ukrywali, że przy serii Wiedźmin inspirują się tymi grami i przecież do nich 20 lat temu oni tworzyli dubbing polski nawet :)

AC Origins czy AC Odyssey nie należą do najlepszych sandboksów.
Jako najlepsze pewnie wskazałbym te:
1) TES-Morrowind z dodatkami i paczką modów graficznych Overhaul 3.0 (300 godz.)
2) G2NK z gigantycznym modem Returning 2.0+dx11+ teksturami L'Hiver (300 godz.)
3) Wiedźmin 3 z dodatkami i modami graficznymi (130-140 godz.)
4) Red Dead Redemption 2 (130-140 godz.) - przydaje się komp Topowy pod ustawienia ultra w 4K
5) Ewentualnie jeszcze Kingdom Come - Deliverance z dodatkami, teksturami HD i modami graficznymi (110-120 godz.), ale gra w sumie nie ma tak dużej zawartości i poziom trudności w stylu gier starszych wydłuża tu rozgrywkę

TES-Skyrim z dodatkami czysta wersja bez modów jest niewiele lepszy od AC Origins choć pewnie od AC Odyssey już mocniej, ale dopakowany 500-600 najlepszymi modami wszelkiej maści dostaje mocnego kopa i gra pod każdym względem staje się lepsza od czystej wersji. Coś jak G2NK z modem Returning 2.0

AC Origins i AC Odyssey na ultra nie podoba się mi jak wyglądają w tych grach skały i roślinność. Wygląda to brzydko. Wystarczy porównać do W3 + HD Reworked Project i z innymi modami. I jest to przepaść o ile lepiej to wygląda w Wieśku 3 od nowych Asasynów.
Do tego w AC Odyssey na ultra w 4K gra działa ledwie w 45-60 klatkach na RTX 2080Ti,
gdy AC Origins i Wiedźmin 3 dopakowany modami mają o połowę więcej FPSów.
Wielu narzeka na wydajność Kingdom Come - Deliverance czy RDR 2 Pc, ale te gry wyglądają o wiele lepiej niż AC Odyssey, a działają też płynniej od niej.
Nie wiem na ile to z powodu nowszej wersji Denuvo w AC Odyssey, która być może daje w kość procesorowi.

Jakość roślinności robi kolosalne wrażenie na mnie na rok premiery na przykład w:
1) Gothic 2 z 2002 + L'Hiver Edition+Dx11 lub Returning 2.0+Dx11, który korzysta też z tekstur z L'Hiver. Jak na grę z 2002 nawet na modach wygląda to nieźle.
2) TES-Oblivion 2006. Nawet bez modów w lasach gra prezentuje się super do dziś. A co dopiero na modach i ze zwiększonymi zasięgami widzenia. Skyrim bez modów ma gorszą roślinność niż w Oblivion, a wyszedł 5 lat później. Dopiero na modach 4K z roślinnością Skyrim pokazuje pazur.
3) Wiedźmin 3 2015 - wystarczy HD Reworked Project, Photorealistic Reshade, mocno zwiększone zasięgi widzenia, mod na więcej trawy i lepszą jej jakość, poprawę fizyki roślinności, ładniejsze oświetlenie. Gra wtedy wygląda super.
4) Kingdom Come - Deliverance 2018 - tekstury HD, mocno zwiększone zasięgi widzenia, porządny config Reshade. Chyba nie ma ładniejszej gry pod względem lasów.
5) Red Dead Redemption 2 2018 - w niektórych miejscach wygląda rewelacyjnie, a w innych widać, że jest trochę gorzej niż w Kingdom Come - Deliverance, a nacisk na wizualną stronę poszedł w innym kierunku, bo postacie, chatki czy detale lepiej znów wyglądają w RDR 2 niż KCD

AC Origins czy AC Odyssey rozczarowują mocno wyglądem skał i roślinności jak na takie wymagania sprzętowe. Najlepiej jeszcze to ukrywają w miejscach, gdzie są bagna i jest więcej trawy i wody.

I jest! Oto on! returner vel ewunia1818 vel Piotrek1982 każdy wpis zamienia w top wszystkiego! XD

Nie wiem o czym piszesz, ale musisz być jakimś kaleką intelektualnym. Zresztą widziałem twoje wpisy wskazujące, że jesteś impotentem umysłowym na poziomie 6-latka.

Jako przykład podam jeden:
Wpis w którym napisałeś, że w "Tomb raider" z 1996 zginąłeś 1000 razy, a moje dziecko 8 letnie przeszło tą grę poniżej 30 zgonów. A mi udało się TR1 i TR2 bez żadnego zgona.
Jak wiadomo co część od TR 1 do TR 4 jest dłuższa i trudniejsza. I Tomb Raidery nie wyróżniały się wcale trudnością wśród gier z lat 1980-2002. Choć co ty możesz o tym wiedzieć jak nie znasz prawie żadnych świetnych gier z lat 80' i 90'
Do tego na 100% grasz w brzydkiej grafice w każdą grę, bo nie potrafiłeś wgrać modów graficznych do TR 1 jak to osoba opóźniona umysłowa i mająca dwie lewe ręce.

Wykształcenie masz pewnie podstawowe lub zawodowe i pracujesz za miskę ryżu,
bo kto takiemu nieudacznikowi życiowemu dałby zarobić :)
Naucz się używać mózgu, a potem pisz.

Niestety ale masz calkowita racje