Kto z NPC przypadł Wam do gustu najbardziej, a kto najmniej?
Również wśród postaci, których nie można przyłączyć.
Moim ulubieńcem jest Haer'dalis, ma w sobie trochę uroku
Najmniej lubię Anomenna, taki mdły i w ogóle...
Najlepszy jest bezapelacyjnie Jan Jansen, jego opowieści, ekwipunek włąsnej roboty i głos pana Kobuszewskiego.
Najmniej lubię Imoen, jakaś taka nudziara i ciągle marudzi, trzymałem ją tylko ze względu na to iż jest dobrym magiem (swoją drogą ciekawe jak nim się stała, w jedynce była drobną złodziejką).
A z tym to się muszę zgodzić. Z Imoen wytrzymywałam tylko tyle ile trzeba, czyli uwolnić ją od Irenicusa i żegnaj.
A Jan to klasa sama w sobie, chociaż jak go czasem w czasie trudnej bitwy bierze na wspominki, to troszkę irytuje.
Keldorn i jego karosmir, zawsze u mnie w druzynie odwalał brudna robote, pozatym korgan z mlotem gromow i valygar z ostrzem niebios, nie ma lepszej ekipy
Bo to bard:)
A z odpowiednim ekwipunkiem, i przy odpowiedniej strategii spisuje się bardzo dobrze. Raczej, jako mag/wojownik, a nie czysty wojak
Trudno wyróżnić jedną osobę którą lubiłem najbardziej.
Nie lubiłem za to Anomena, Arii, Nalii, Keldorna, Valgara.
Najbardziej lubię oczywiście Sarevoka. Jestem jego maniakiem. Co do nielubianych postaci, jak ktoś mi się nie podobał to zaraz wywalałem i nie zapadali mi specjalnie w pamięć więc trudno wybrać, poza tym ostatni raz grałem już kilka lat temu. Trzeba odświeżyć :-)
Imoen w jedynce najlepsza złodziejka, w dwójce twórcy mnie ciężko wkurzyli robiąc z niej maga!
Lubiłem: Nalię, Korgana, Minsca i Viconię
Nie lubiłem: Cernda, Haerdalisa, Anomena
"Lepsza zabawa była jak wylądowałem gębą w rynsztoku, a ze wszystkich otworów ciekła mi jucha"
Moi ulubieni to Minsc i Boo, Korgan, Viconia i oczywiście Edwin
Nie lubiłam Nalii (nudna, nieciekawa i słaba), Aerie ( za te wkurzające jęczenie) i Anomena za ten jego boysbandowy wygląd i nadęte teksty.
"Nie ucz chomika dzieci robić!". A jak się Minscowi dało gadający miecz to dobry komentarz był: "Jestem bardziej tępy niż łowca z Rasheemanu" :)
Sarevok to mój ulubieniec, już od pierwszej części mimo, że był tam antagonistą to jego zaradność, osobowość, wygląd... po prostu świetna postać!
Ja z kolei najbardziej lubiłem Aerie. Zakochać się w niej szło. Jana Jansena chyba każdy uwielbiał, te jego teksty były po prostu fenomenalne. Też go lubiłem, gdyby tylko nie był gnomem. Na drugim miejscu jednak Minsc.
Najbardziej zaś nie lubiłem Volygara Corthalę bo to mruk był nieprzeciętny.
Ani słowa o Edwinie? Nie wierzę! Niech ktoś da tym małpom banana! Miecie resztę towarzystwa z ręką zawiązaną na plecach [tak jak ja Drizzta].
Najgorsza zdecydowanie Aerie - z całą pewnością na podium wśród najgorszych NPC-ów ever - okropny głos, pretensjonalna osobowość, cała jest słodka do obrzydzenia... i te teksty "JESTEM SZYBSZA NIŻ CZIKTIKA SZYBKOŁAPY!' Nigdy więcej, zawsze ją zabijam w tej jej ogrzej postaci w cyrku.