PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=605965}

Baldur's Gate II: Cienie Amn

Baldur's Gate II: Shadows of Amn
9,0 9 557
ocen
9,0 10 1 9557
Baldur's Gate II: Cienie Amn
powrót do forum gry Baldur's Gate II: Cienie Amn

Słyszałem o tej grze wiele dobrych opinii, w sumie to z kim by nie gadać, lecą same "ohy" i
"ahy" nad wspaniałością, legendarnego Baldura, króla rpg'ów itd...

Postanowiłem zmierzyć się z legendą i... niestety ale srodze się zawiodłem.

Najbardziej w grze, przeszkadzała mi tak zwane "wyszukiwanie ścieżki" , czyli wyliczenie przez
komputer trasy z punktu "A" do punktu "B" jaką pokonuje NPC. Postacie często blokują się,
wpadają na siebie, na ściany, na przedmioty albo wybierają jakieś okrężne trasy. W grze nie
brakuje różnego rodzaju ciasnych korytarzy i klaustrofobicznych pomieszczeń które są
najtrudniejszym przeciwnikiem w całej grze i skutecznie psują przyjemność z rozgrywki.

Kolejna sprawa, poziom trudności. Nasłuchałem się, jaki to nie jest wywarzany, doskonale
dobrany do poziomu bohatera itd. Ja jakoś tego nie zważyłem. Zdarzyło mi się z ziewaniem na
ustach pokonać najsilniejszych przeciwników w grze by przez trzy godziny, męczyć się z
nieumarłymi łupieżcami umysłów, którzy potrafili mnie zauroczyć, mimo iż posiadałem itemy
chroniące mnie przed zauroczeniem. Potrafili mnie zabić, w momencie otwarcia drzwi do
komnaty w której się znajdowali, dosłownie natychmiastowo, mimo iż na postać nałożone były
wszelkie możliwe czary ochronne. Być może to bug, bo po godzinie otwierania drzwi, w końcu
się to udało, tak czy siak zaliczam to na wielki minus dla tej gry.


Sprawa kolejna, twoja postać nigdy nie będzie najsilniejsza, chyba że zrobisz hybrydę rodzaju
wojownik/złodziej/mag. Zrobisz wojownika ale i tak nigdy nie będzie on lepszy od Korgana czy
Sarevoka Zrobisz maga? I tak nie będzie lepszy od Edwina. Zawsze najsilniejszą postacią w
danej klasie, będzie NPC występujący w grze, niestety dziecko Bhala, boskie dziecko, zostaje
gdzieś daleko w tyle za nimi. To strasznie skwasiło mi klimat gry.


Inną rzeczą, która mi osobiście przeszkadzało, to możliwość zepsucia sobie gry, jeśli wykonasz
jakaś czynność w innym czasie bądź kolejności, niż przewidzieli to twórcy gry. Bardzo łatwo
przez to stracić możliwość, romansu (Viconia), stracić na zawsze członka drużyny wraz z
ekwipunkiem (Jaheira czy walka z kangaxxem). Niektóre z NPC'ów potrafią też strzelić focha w
najmniej odpowiednim momencie i zabić którego z członków teamu lub odejść z teamu. Było
by to ciekawe urozmaicenie gry, gdyby nie występowało w takich niedogodnych momentach jak
np walka z Irenicusem na odciętym od świata zadupiu, a tu nagle NPC wywala ci że musi coś
załatwić i ucieka, albo coś mu się luzuje w pustej, fanatycznej głowie głowie i zabija twojego
najlepszego maga lub kapłankę, a tobie zostaje ze zgrzytanie zębami. (pomijając to, że postać
kiedy odchodzi, wyrzuca ważniejsze itemy na ziemię ale.. czasami się to buduje, czasami nie
wyrzuca a czasami itemy do questów znikają).


Irytują też drobne niedociągnięcia, jak brak informacji o słabych i mocnych stronach
poszczególnych wrogów. A w chaosie, i przy tak archaicznej grafice ciężko mi było samemu
wyłowić takie rzeczy.


Moja ocena to na dzień dzisiejszy 6/10

Gra jest bardzo rozbudowana, mało który współczesny rpg, ma tyle lokacji, postaci i questów.
Pod tym względem Baldur faktycznie niszczy konferencję. Fabuła też należy do tych z wyższej
półki, szkoda tylko że kilka irytujący elementów gry, uniemożliwiło mi cieszenie się nią i wczucie
w ten fantastyczny klimat jaki oferuje gra.


Moja słaba ocena, jest zapewne też spowodowana tym, że w Baldura, grałem dopiero w 2013
roku, a wcześniej przegrałem wiele setek godzin w gry takie jak Neverwinter 1 i 2 z wszelkimi
dodatkami i przyzwyczaiłem się jużdo nowego D&D oraz cieszącej oko grafiki, do
przejrzystego i czytelnego dziennika, a w Baldurze, na 24 calowym monitorze, dziennik był
praktycznie nieczytelny, że nie wspominając że od tej "dziwnej" grafiki dostawałem oczopląsu.
Żeby gra wyglądała proporcjonalnie, trzeba było ją otwierać w oknie co z koli sprawiało, że
wszystko było tak małe że z trudnością było mi dostrzec np zwój leżący na ziemi. Więc tak źle i
tak niedobrze.

Być może po wyjściu EE z Baldura II, moja ocena podskoczy ale jak na razie, gra mnie
rozczarowała i srogo zawiodła.

ocenił(a) grę na 10
Kanciasty88

Rownie dobrze mozesz taką gównianą recenzje napisać za sto lat. Oceniasz gry 13 lat po premierze i narzekasz na grafikę, cóz za brak wyczucia i taktu. To że Cie rozwala nieumarły łupieżca umysłu tylko świadczy że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem zaklęć, jest taka miksturka po której wypicia stajesz sie odporny na to. Co do npc gra została stworzona dla jednego gracza i jeśli umiejętnie bedzie dyskutował oraz pomagał to żaden sojusznik sie nie odłaczy ale skoro i tego nie potrafisz no to może w tetrisa idź lepiej pograj. Słyszałeś o czymś takim jak przemiana w zabójcę?? tam masz powód dlaczego dziecię Bhaala jest najmocniejsze i uwierz że mozna najbardziej przypakowanego npc rozwalic bez problemu. Ja bym tą recke nazwał czystym noobiarstwem, nie wiem po co komu to napisałeś, skoro RPG to dla Ciebie wyżyny to może lepiej przy Fpsach pozostań.

ocenił(a) grę na 9
DenPosten

Oh, ale bulwers :P. Spokojnie, kolego, widzę że nie tylko nie rozumiałeś mojego tekstu ale jeszcze myślisz pojęcia.


Po pierwsze to nie recenzja, a jedynie moja subiektywna opinia na temat tej gry. To mój żal spowodowany wielkim rozczarowaniu po Baldurze.
Po co to pisałem? Bo czułem potrzebę wyrażenia swojej opinii, to samo robią tutaj inni, różnica jest taka że mi się gra nie podobała.



Po drugie, zarzucasz mi ignorancje i nazywasz to nieumiejętnością czytania ze zrozumieniem, sam przy tym wykazujesz się ową nieumiejętnością.
Napisałem dość wyraźnie, że posiadałem obronę przed efektem zauroczenia a mimo to zostałem zauroczony. Czyli wystąpił bug, mimo prawidłowej ochrony umysłu mojego bohatera, został on splugawiony przez nieumarłego łupieżce. Nie widziałem potrzeby, wdawania się w szczegóły, może jestem ignorantem, ale wydaje mi się że zauroczenie, wchodzące na elfa którzy dzierży Psioniczny miecz +5 a na głowie ma Hełm Ochrony przed Urokami, jest czystym nieporozumieniem. A do tego, jeśli nie jest to jednorazowy przypadek, to jest to dla mnie drażniący bug i tak powinieneś to zrozumieć.



Po trzecie, jeśli przechodzisz grę po raz pierwszy i nie znasz jej, to nie wiesz kiedy i za co dostaniesz punkty reputacji, prawda? A skoro tak dobrze znasz te grę, to pewnie dobrze wiesz, że takie postacie jak Edwin czy Viconia, odejdą z drożyny jeśli nasza reputacja wzrośnie powyżej 17. Ponad to przy niektórych questach NPC masz ograniczony czas na wykonanie zdania, i nie wiesz jaki to czas i ile możesz zwlekać,g ra nigdzie cie o tym nie informuje, zdarzyło mi się dostać, kilka questów npc na raz, co sprawiło mi trochę kłopotów, bo z powodu braku podstawowych informacji, nie mogłem dobrze rozplanować w jakiej kolejności za co się zabrać...



Po czwarte, grafika. Wspomniałem o niej tylko pod koniec mojej wypowiedzi. Nie obniżyłem oceny bezpośrednio za grafikę (czytanie ze zrozumieniem kolego : >).
Napisałem że grając na 24 calowym monitorze, byłem często znużony "rozciągniętą" grafiką, nie przystosowaną do wyświetlania na panoramicznym ekranie, z domyślną rozdzielczością 1920x1080.
Ciężko się zrelaksować i wtopić w klimat kiedy po godzinie grania boli cię głowa a obraz przed oczami ci pływa, kiedy irytujesz się czymś takim jak nieczytelny tekst. W Baldura, grałem na czysto, teraz gram z modami, w tym z trochę większej rozdzielczości i jest odrobinę lepiej.



Po piąte. A co do zabójcy owszem, jest poteżny ale jego używanie raz że obniża reputację, a dwa że można wpaść w berserka i pozabijać własnych towarzyszy. Poza tym, nasza postać nigdy nie będzie najlepsza w swojej klasie. Czyli np jako wojownik lub Mag a nie jako zabójca. Zabójca to nie zdolność klasowa.


Po szóste, to że grałem w Baldura 13 lat po premierze, nie odbiera mi prawa do oceniania go.
A po to właśnie zawarłem te informację na koniec tekstu, żeby zaraz jakiś fanatyk lub osobnik młodszy niż ta gra, nie zaczął mi płakać że obrażam cudownego Baldura i proszę, efekt odwrotny do zamierzonego.
Naprawdę nie wpadłeś na to, iż po to zamieszczam te informację, by łatwiej było zrozumieć takim osobom jak Ty, że gra ma prawo mi się nie podobać?




Ps. Tetirs? Jedna z lepszych gier w jakie grałem. Polecam.

ocenił(a) grę na 10
Kanciasty88

Więc lepiej zostań przy nim bo ten cały stek bzdur które tu ponowanie wypisałeś tylko świadczy że grać nie potrafisz. Jeszcze słowko do nieumarłego łupieżcy, jest to jedna z trzech najpotężniejszych istot świata dungeon&dragons i posiada własne zauroczenie które jedynie wypicie miksturki albo rzuty obronne negują jego działanie , więc nie jest to czar maga który równiez posiada te zaklęcie. Ja przeszedłem po raz pierwszy Baldura mając dobre jak i złe postacie, skoro Twoja inteligencja nie pojmuje zasad działania współczynnika "reputacja" to radzę naprawdę nie grać w RPG bo tylko się ośmieszasz pisząc o Swojej ułomności w przechodzeniu tej prostej gry. A co Mnie obchodzi na jakim monitorze grałeś, koleś czego Ty oczekujesz od kilkunastoletniej gry że będzie full HD, wtf?!?
"Poza tym, nasza postać nigdy nie będzie najlepsza w swojej klasie" - za mało grałeś w tą gre że takie nieobiektywne stwierdzenia rzucasz. Ja nigdy z tym problemu nie mialem jak sie bilem 1v1 na Korgana albo Sarevoka nie używając zabójcy więc Twój problem polega na tym że musisz być kiepskim graczem skoro tak bardzo Cię to irytowało.
"Po szóste, to że grałem w Baldura 13 lat po premierze, nie odbiera mi prawa do oceniania go." - Twoja ocena jak i zarzuty oraz to że nie radzisz sobie z grami przygowodymi udowadniają że się nie znasz w temacie. To tak jakby Cie pierwszy raz posadzić za kólkiem a po jakims tam czasie jechania stwierdził że auta są rozczarowujące i masz wielki żal do tych maszyn. Jak się jest słabym w czymś to lepiej się za to nie zabierać albo zrobić to nalezycie i ćwiczyć mózg - to taka moja rada dla Ciebie na przyszłość.

ocenił(a) grę na 9
DenPosten

Cóż, widzę że zrozumienie słowa pisanego, Cię przerasta. A może zrozumiałeś, widzisz że się ośmieszyłeś ale nie umiesz się do tego przyznać? I dlatego znowu się starasz swoje przywary, przypisać mi.

Całą grę przeszedłem z ziewaniem na ustach, jak napisałem w pierwszym poście, miałem jedynie problem z bugami które wystąpił mi przy nieumarłych łupieżcach umysłu. Poza tym jednym momentem, gra była dla mnie łatwa. Mimo to ty, w swoim zaślepieniu, będziesz mi wmawiał że nie potrafię grać i jestem słabym graczem i do tego mało inteligentnym (ojej :C). Uspokój swoje słabe nerwy i miej odwagę przemyśleć to na spokojnie, po czym przyznać że nie miałeś racji i zachowałeś się jak typowy fanatyk, który chce zgnoić każdego kto myśli inaczej niż on.

tak btw, Baldur wielu osobom sprawiał mniejsze lub większe problemy, nie znaczy to że są one mało inteligentne. Dobra gra powinna być trudna, wymagająca i ta trudność nie powinna być spowodowana bugami lub innymi niedociągnięciami gry.

Zasady działania reputacji znam bardzo dobrze, skoro już podważasz moją inteligencje, mógł byś wykazać to, opisując działanie reputacji w BG. Rzucasz jedynie puste słowa obrazy w moją stronę, to czysta demagogia w twoim wykonaniu. Widzisz, kiedy mamy reputację powyżej 14, złe postacie zaczynają narzekać na drużynę, na jej postępowanie. Kiedy przekroczymy magiczną barierę 17 punktów postacie złe od ciebie odejdą, czasami od razu, czasami po jakimś czasie. Nie wiesz kiedy dostaniesz punkty reputacji. Teoretycznie, powinno być za każdy dobry uczynek +1 za każdy zły -1. W praktyce, wygląda to inaczej. Nie każdy dobry uczynek, jest nagradzany a zły karany. Ponad to, zdarza się iż dostaniesz punkty dodatnie reputacji, za rozpoczęcie jakiegoś questa, lub przy decyzji która ma większy wpływ na grę. Godzisz się, dostajesz reputację, widzisz masz jej 18 bo skoczyła o dwa punkty, Viconia odchodzi. Więc musisz wczytywać grę, obniżyć reputację, i dopiero wtedy kontynuować, tu problemy mogą się pojawić jeśli jest to quest na czas.

Poza tym, ja nie gram jak golem, ja gram klimatycznie, Wczuwam się i odrywam w pełni postać którą kieruję. O to chodzi w D&D. Postacią gram zawsze dobrą, ale nie dającą sobie w kasze dmuchać. Jednak to wymaga podejmowania pewnych konkretnych decyzji w grze, oraz konkretnych zachowań i czasami ciężko to pogodzić z balansowaniem reputacją. Jeśli naprawdę znasz D&D, tak jak piszesz powinieneś to zrozumieć. Jeśli nie rozumiesz, to nie kompromituj się pisząc takie bzdury jak do tej pory.

Co do siły postaci to nadale podtrzymuje swoje zdanie. Być może nie jestem takim Pr0 graczem jak Ty, ale w moim przekonaniu, przy tym samym ekwipunku co moja postać, na tym samym levelu, Sarevok, będąc dobrze prowadzonym charem, będzie w walce uzyskiwał lepsze rezultaty niż mój wojownik. To nie problem "popsuć" sarevoka lub dać mu śmieciowe itemy a naszemu bohaterowi najlepsze i zabić go (może jeszcze używając mikstur, zwojów i bufów drużyny? :-)).


Co do grafiki, przeczytaj jeszcze raz mój poprzedni post, tłumaczyłem, że wcale nie czepiam się grafiki a jedynie zaznaczam iż fakt granie na monitorze, dla którego domyślne proporcje rozdzielczości to 16:9, w grę dla której oryginalne proporcje rozdzielczości to 4:3 powoduje często zniekształcenie obrazu. Rozumiesz? Nie obniżam oceny za grafikę, dociera to do twojego wąskiego umysłu? Nie wymagam HD, ani nowoczesnej grafiki starej grze, nigdzie tak nie napisałem. Napisałem jedynie (uwaga skup się i czytaj uważnie), że fakt zaistnienia takiej okoliczności, miał wpływ na mój odbiór całej gry, przeszkadzał mi na wtopienie się w jej klimat przez co, być może moja ocena jest niższa niż powinna. Napisałem też że ocenie grę jeszcze raz po zagraniu w odświeżoną edycję. Choć jak by się zastanowić, to jak na 2000 rok grafika wcale nie powala na kolana, Septerra Core z 1999 roku ma lepszą grafikę niż Baldur. Chyba prościej ci tego wytłumaczyć nie potrafię, panie "inteligentny"

Jeśli dalej masz jakiś problem, to radze udać się do specjalisty. Chyba że chcesz podjąć normalna zdrową dyskusję, nie polegająca na wpieraniu jedynej słusznej racji... Bez kretyńskich docinek, jak do tej pory. Wtedy zapraszam do wypowiedzenia się, w innym wypadku, możesz sobie darować tej demagogi i żalu że ktoś śmiał skrytykować twoją ukochaną grę.

ocenił(a) grę na 10
Kanciasty88

Ty człowieku masz naprawdę jakieś problemu natury osobistej. Udowodniłem Ci że to nie jest bug ale Ty nadal swoje gówniane banały piszesz. Od tego jest reputacja że albo ma sie dobrą druzynę albo złą czego tutaj nie rozumiesz? Poproś kolegę albo rodziców niech Ci pomogą w graniu bo to że "Całą grę przeszedłem z ziewaniem na ustach" - to przeczytaniu tych koszmarnych wypocin wierzyć się nie chce że to zrobiłeś. Juz Ci napisałem nikogo nie obchodzi na jakim monitorze grałeś, po co ta cała pajacada, idź do mamy niech Cie pocieszy??
"Jeśli dalej masz jakiś problem, to radze udać się do specjalisty"- jak narazie to Ty masz takowe ze zrozumieniem oraz w jakimkolwiek pojmowaniu czegokolwiek.

ocenił(a) grę na 10
DenPosten

Aha i na koniec
" Co do siły postaci to nadale podtrzymuje swoje zdanie. Być może nie jestem takim Pr0 graczem jak Ty, ale w moim przekonaniu, przy tym samym ekwipunku co moja postać, na tym samym levelu, Sarevok, będąc dobrze prowadzonym charem, będzie w walce uzyskiwał lepsze rezultaty niż mój wojownik. To nie problem "popsuć" sarevoka lub dać mu śmieciowe itemy a naszemu bohaterowi najlepsze i zabić go (może jeszcze używając mikstur, zwojów i bufów drużyny? :-))" - potwierdza tylko jakim niedoświadczonym przez życie człowiekiem Jesteś.

ocenił(a) grę na 9
DenPosten

Nic nie udowodniłeś. Jeśli chcesz coś udowodnić, poprzyj to dowodami, wiarygodnym źródłem informacji. Nie zwykłem wierzyć na słowo furiatom, którzy prowadzą rozmowy w takim tonie jak Ty.


Jeśli już, w końcu zdobędziesz się na wysiłek, i udowodnisz cokolwiek. To nadal uważam to za minus w grze, bo podczas gry nigdzie nie dostałem takiej informacji, że ten przeciwnik ma takie niezwykle zdolności.
Za to w opisie miecza "psioniczny miecz +5" jest napisane że zapewnia on ochronę, przed atakami illithidów, a ten miecz miałem wówczas w ręku. Więc nawet jeśli to ni błąd techniczny, to jest to błąd informacyjny, bo gra wprowadza mnie jawnie w błąd. No ale czekam na twój dowód.

Co do grafiki nie będę się powtarzał, widać nie jesteś dość bystry by to zrozumieć.

Ah i na koniec? Jeśli granie w gry, nazywasz życiowym doświadczeniem to naprawdę mi ciebie żal :-))). Całą twoja rozmowa, sprawdza się do atakowania i obrażania, tak więc nie jesteś dla mnie godnym partnerem do rozmów. Chyba że w końcu się ogarniesz i zaczniesz pisać z sensem bez kretyńskich tekstów jak do tej pory. Nie wymagam przeprosin, bo z pewnością przerasta cię ta czynność, ale ogarnąć się i pisac z sensem, temu myślę być podołał, chyba że cie przeceniam...

ocenił(a) grę na 10
Kanciasty88

Ah i na koniec? Jeśli granie w gry, nazywasz życiowym doświadczeniem to naprawdę mi ciebie żal :-))) - skoro nie Jesteś w stanie sobie z prosta gra poradzić to co dopiero z realnym zyciem. Polacan na przyszłość pisania z sensem oraz rozwiązywanie krzyzówek z gazety, może tam Twoja "niesamowit"a wiedza sie sprawdzi.

ocenił(a) grę na 10
Kanciasty88

Ah i na koniec? Jeśli granie w gry, nazywasz życiowym doświadczeniem to naprawdę mi ciebie żal :-))) - skoro nie Jesteś w stanie sobie z prosta gra poradzić to co dopiero z realnym zyciem. Polacan na przyszłość pisania z sensem oraz rozwiązywanie krzyzówek z gazety, może tam Twoja "niesamowit"a wiedza sie sprawdzi.

DenPosten

Stary, on kulturalnie wyłożył swoją opinię, ty robisz z siebie jakiegoś zaślepionego nienawiścią fanboya.

ocenił(a) grę na 10
Patty Diphusa

Kulturalnie czy nie założyciel tego posta jest po prostu kłamcą oraz człowiekiem któryniepotrafi sobie radzić z grami. Btw wolę określenie playboya

Kanciasty88

Kanciasty, aż muszę skomentować - naprawdę gratuluję cierpliwości i skrupulatności, przyjemnie było mi zobaczyć twoje odpowiedzi na posty DenPostena, taki spokój i wyrozumiałość dla ludzi o mniejszym ilorazie inteligencji to w internecie rzadkość.

ocenił(a) grę na 10
Kanciasty88

Stary, ubóstwiam cię :D Mało kto potrafi tak finezyjnie użerać się z kolesiami, co na starcie piłują japę, byle dosrać. Tak trzymaj!

ocenił(a) grę na 10
Kanciasty88

To skąd ocena REWELACYJNA?

ocenił(a) grę na 10
Kanciasty88

1. Nie wiem co mogło denerwować Cię w wyszukiwaniu ścieżek NPC? Przecież je kontroluje komputer. Zarzut bezpodstawny

2. Poziom trudności jest doskonale wyważony (pisze się prze "ż"), pod warunkiem, że znamy grę. Ja sam zaczynalem Baldura jako gracz kompletnie nie doświadczony, zaczynałem go trzy razy bo nie potrafiłem prowadzić bohatera i drużyny i w końcu mnie tukli niemiłosiernie. Jeśli nauczysz się gry, walki są dobrane wręcz idealnie. Problem z trudnością tu jest też taki, że wszystko jest zależne od rozwoju postaci i uzupełnienia drużyny. Jeśli próbujesz przejść grę 6 wojownikami będzie Ci ciężko. Zarzut bezpodstawny.

3. Twoja postać nie ma być wcale najsilniejsza, ma uzupełniać drużynę. Zarzut nie tyle bezpodstawny, co bezsensowny.

4. Hmm, to jest chyba istota rpg? Trudno zarzucać grze, że jest rpgowa gdy należy do tego gatunku. Ja właśnie te "zmienności" humorów, romanse i odejścia uznałem za coś fenomenalnego, bo wpłynęło to na charakter postaci, nadało im rys, głębie itp. Tworzyło ich historię. Coś pięknego. No i starałem się dobierać członków pod charakter drużyny, więc z gniewaniem się nie miałem problemów.

5. Zawsze można bylo korzystać ze zdolności, np łowcy. Zarzut kompletnie bezpodstawny.

6. Baldur's nie niszczy konferencji, on niszczy sympozium.

Powem ci, gra może ci się nie podobać, każdy ma swój gust. Ale jeśli chcesz zjechać Baldura obiektywnie, to powodzenia stary.

ocenił(a) grę na 10
Piotrek4

ej, z tymi NPCami to cię źle zrozumiałem. Myślalem, że chodzi ci o postacie sterowane przez kompa. sory

ocenił(a) grę na 9
Piotrek4

1. okej ;-).


2. Nie mam problemu z grą jak już pisałem wyżej. Cała gra była dla mnie, miejscami wręcz zbyt łatwa z jedynym wyjątkiem łupieżców umysłów, którzy potrafili mnie zabić na każdym poziomie trudności. Stąd moje przekonanie że ten poziom jest źle wyważony, bowiem nie dostrzegłem różnicy pomiędzy łatwym a trudnym. A problem brał się z buga, którego po kilku przejściach gry, rozpracowałem. Bug polega na tym, że czasami założone itemy nie działają. Nie dodają nam specjalnych właściwości, w takim wypadku musiałem zdjąć itemy, zapisać grę, wczytać grę i założyć je ponownie by uzyskać bonusy jakie zapewniają.


3. Źle mnie zrozumiałeś, nie chodzi mi o to by moja postać była najsilniejsza w teamie. Chodzi mi o to by była najlepsza w swojej klasie. Najlepszy możesz być grając mnichem, ale wtedy masz tak wykopsaną postać że gra robi się nudna. Jednak nigdy nie będziesz najlepszym magiem lub warkiem bo Edwin i Sarevok zdominowali te klasy, a tymi klasami gra mi się najbardziej klimatycznie i drażniło mnie to przez całą grę.


4. A ja uważam, że posiadanie drużyny pod jeden charakter jest nudne. Nieciekawie się gra urozmaiconą drożyną, bo jak sam napisałeś, ich kłótnie i konflikty pogłębiają ich charakter, sprawia że postacie są bardziej wyraziste. Jednak ja nie tego się czepiam, że coś takiego występuje, napisałem przecież, cytuje: "Było
by to ciekawe urozmaicenie gry, gdyby nie występowało w takich niedogodnych momentach jak
np walka z Irenicusem na odciętym od świata zadupiu, a tu nagle NPC wywala ci że musi coś
załatwić i ucieka, albo coś mu się luzuje w pustej, fanatycznej głowie głowie i zabija twojego
najlepszego maga"

Fajnie że jest coś takiego, ale sposób w jaki zostało to wykonane już mi się nie podoba, nie przemawia to do mnie i uważam to za słabe.


5. Najpierw trzeba mieć łowce w drużynie. Ja mogłem jedynie czarami określić charakter mojego wroga. W RPG, siła, możliwości zdolności mojego wroga to podstawa. Zabrakło mi dobrych źródeł informacji w grze, co do umiejętności moich przeciwników. Oczywiście, jeżeli jest jaki sposób, by w trakcie gry poznać słabe i mocne strony mojego wroga to chętnie się dowiem ale ja do wszystkiego dochodziłem metoda porób i błędów i co bywało irytujące na dłuższą metę

W ostatnim zdaniu trafiłeś w sedno. Ja wcale nie chce niczego zjechać, nie zaprzeczam że jest to gra wybitna, która niestety akurat nie trafiła w MOJE gusta, ani tym bardziej nie chce być obiektywnym.
Chciałem jedynie wyrzucić moje moje jak najbardziej subiektywne odczucia względem tej gry. Wyrazić moje rozczarowanie. Kiedy gra trafi w moje gusta, to potrafię jej wiele wybaczyć, kiedy przebije się do mojej świadomości, kiedy wtopie się w świat gry i przeżywam grę całym sobą, to jest właśnie to. W Baldura nie umiałem się wczuć. Gdzieś tam w tle przebijał się do mnie jego fantastyczny klimat, ale nieustająca irytacja ciągle wybijała mnie z rytmu. Zazwyczaj, kiedy czytam dobra książkę, oglądam dobry film czy gram w dobrą grę to robię to jednym tchem, potrafię wziąć urlop na rządnie żeby dokończyć zapierającą dech w piersiach przygodę, a domownicy chodzą cichutko na paluszkach bojąc się mi przerwać, kiedy jestem w ekstazie. W Baldurze tego zabrakło, moje myśli za bardzo zajmowały irytujące niedociągnięcia niż epicki klimat i przygoda, podczas gry robiłem sobie przerwy by relaksować się przy muzyce , co pozwoliło po przerwie skupić się na właściwej grze. Do tego dodam że nastawiłem się na kompletny hicior, grę idealną, który wgniecie mnie w fotel i sprawia że każda inna gra będzie wyglądać przy niej mizernie.
To nastawienie też mogło mieć wpływ na ocenę całości, bowiem poprzeczkę zawiesiłem jej wysoko.

Z obiektywną oceną gry, wstrzymam się aż do wydania enhanced edition i przejściu gry tyle razy iż nie będzie miała przede mną zupełnie żadnych tajemnic.
Na razie oceniam grę jako 6 na 10 ale jak łatwo sprawdzić w moim profilu, oceny tej jeszcze "nie kliknąłem". Ta ocena to bardziej pierwsze wrażenie z gry.

ocenił(a) grę na 10
Kanciasty88

Wiesz co, ja ogólnie mam problem z całym Twoim postem. Może niepotrzebnie wchodziłem w szczegóły, bo to można podsumować generalnie: to co napisałeś to ja przy "Baldur's gate II" mam odwrotnie. I to wszystko.

Generalnie jestem bardzo krytyczną osobą jeśli chodzi o gry, dość powiedzieć, że moja średnia z blisko 300 tytułów to 3.89. A "Baldurowi" dałem 10/10 i to bez gadania. Ogólnie uważam tę grę właśnie za idealną, to diament bez skazy i za bardzo nie potrafię zrozumieć Twojej opinii. Piszesz, że poziom trudności nie jest doskonale wyważony podczas gdy setki graczy uważa inaczej, i ja uważam ten poziom za pe-rfe-cto, w dodatku z niezwykłymi smaczkami "taktycznymi" gdzie jakiegoś tam bossa próbujemy zatłuc czarami dziewiątego poziomu, podczas gdy wystarczy pomyśleć i rzucić pnącza z II. "Baldur" to dla mnie przepiękna epopeja, opowieść idealna, śmieszna, mroczna, tragiczna, dramatyczna, romantyczna. To filmowa opowieść, z postaciami tak dojrzałymi, mającymi swoje własne humory, że wręcz prawdziwymi. W dodatku indywidualnymi, nieśmiała Aerie, w której sie wręcz zakochałem, kapryśna Jaheira, gburowaty Volygar, przezabawny Jan Jansen, niesamowity towarzysz Minsc czy Keldorn z tą swoją świętobliwą praworządnością. "Baldur" to niesamowite postacie, coś wręcz niespotykanego, tak dojrzałe, że mamy wrażenie, że są tuż obok.

Szczerze, to wbiło mnie wtedy w fotel. Ja nie mogłem się od tego oderwać. W sumie to jakoś tam nie zwracałem uwagi na statystyki, cyferki itp, choć rozwój postaci jest tu niesamowicie wciągający (Falloutowi jednak ustępuje). "Baldur's" to po prostu była dla mnie niesamowita przygoda, właściwie nie gra, tylko przeżycie. Ja nie potrafiłem się przed tym bronić, pokochałem tą grę, szczerze i bez żadnej przesady.

Trudno mi się natomiast odnieść do Twojej irytacji. Szczerze, nie mam pojęcia na czym ona polega, nie potrafię jej zrozumieć. Samego tytułu od strony technicznej też nie pamiętam, ale pamiętam, że nie zirytowała mnie ani razu. Gdyby było coś nie tak, pamiętałbym o tym.

Póki co jest to jedyna moja "10" (obok "Gothica") na 297 tytułów. hehe, to o czymś musi świadczyć. Dla mnie to fenomen, po prostu IDEAŁ.

ocenił(a) grę na 9
Piotrek4

Świadczy tylko o tym, że akurat ta gra idealnie trafiła w twoje gusta. Ja nigdy nie kieruje się opinią większości, zawsze sam muszę się przekonać czy coś jest warte mojego czasu. Tak samo jest z baldurem, bywa że dostrzegam piękno w grze, którą wiele osób hejtuje a nie przypadnie mi do gustu coś co większość uważa za ideał.

Co do poziomu trudności, już pisałem, być może niezbyt jasno więc napisze jeszcze raz. Źle oceniłem poziom trudności, nie miałem racji. Przez dziwny bug którego doświadczyłem podczas gry, łupieżcy wydali mi się przeciwnikiem za trudnym jak na randomowe postacie. Mimo wszystko i tak mam zamiar zagrać w Baldura z modem utrudniającym rozgrywkę bo wiem że stać mnie na więcej niż pokazałem na najwyższym poziomie trudności tej gry.

Owszem, zalety o których piszesz są godne podziwu, a ja jestem ich świadomy, niestety przez pewne drobne, wydawało by się nic nie znaczące szczegóły skwasiły mi całość. To tak jak nie wiem do czego to porównać hmm.... To jak z kobietami, poznajesz inteligenta super laskę która kipi seksapilem, każdy chciał by taką mieć, zaczynasz z nią być ale okazuje się że mimo doskonałych warunków jest kiepska w łóżku, następuje pierwszy zgrzyt, potem idzie lawinowo niby macie podobne zainteresowanie i chcecie tego samego ale jakoś się "nie zazębiacie", coś jest nie takie jak powinno, zaczynają wam przeszkadzać rzeczy na któe normalnie nie zwrócilibyście większej uwagi, zonq, macie równe temperamenty i zwyczajnie nie pasujecie do siebie. Potem poznajesz, inną laskę, zwyczajną dziewczynę o przeciętnej urodzie która pracuje w pobliskim sklepie, poznajecie się, zaczynacie być razem i mimo wielu wad tworzycie idealny związek, wiele osób nie rozumie co w sobie widzicie, po jakimś czasie ta dziewczyna zostaje twoja żoną, rodzi ci dwójkę dzieci i truje ci dusko że grasz w stare gry zamist naprawić cieknący kran w kuchni albo spędzić więcej czasu z dziećmi samo życie....

Tak samo jest z grami ;-))). Czasami ta jedyna wpadnie ci w oko, i po prostu spędzasz z nią niezapomniane chwile, inna może mieć teoretycznie lepsze walory, i każdy uważa ją za najlepszą, najcudowniejszą, każdy jej pożąda, ale nie Ty. Wtedy właśnie mamy sytuację gdzie Ty nie rozumiesz ich, oni nie rozumieją ciebie :-).

Na razie gram wciąż w Baldura od nowa i moja opinia o nim rośnie, choć odkrywam też nowe irytujące babole. Np z niewyjaśnionych przyczyn, nie mogę pograć z kolegą online. Tzn, mogę ale tylko jeden dzień.
Kiedy zapiszemy grę i chcemy ją kontynuować po 2 dniach to nie możemy się połączyć ani zacząć nowej gry. Po jakimś czasie gra nagle się odblokuje i możemy grać razem, żeby następnego dnia znowu mieć problemy z połączeniem (w tym samym czasie w Baldurze EE, możemy się połączyć bez problemu) Poza tym zważyłem na filmikach z YT, grafika Baldura, wygląda dość znośnie, tylko u mnie wygląda jak by ją ktoś potraktował wałkiem od ciasta.

ocenił(a) grę na 10
Piotrek4

Popieram w 100%! To nie jest zwykła gra, żeby przejść i zająć sie czyms innym. Baldura żal kończyć, jakby mapa byla podobna do tej z Falloutow to w kolejnych podejsciach (pomijając to pierwsze) wedrowalbym w te i wewte byleby tylko odwlec moment ujrzenia napisów koncowych (w niektórych mozna uronic lze..) . Ta gra wplywa na gracza i daje mu dokladnie tego co oczekuje, nie bylbym ta sama osoba gdybym calkiem przypadkowo na nią nie trafil 12 lat temu.

Nie mozna mowic, ze BG2 jest grą trudną albo łatwą. Mozna co najwyzec, ze nie wie sie jeszcze jak grac, a kiedy pozna sie wszystkie zaleznosci wtedy latwo dopasowac poziom trudnosci do swoich potrzeb: te sama bande nieumarlych lupiezcow (osobiście bardziej lekalem sie obserwatorów) mozna zalatwic grupa zywiolakow, kilkoma mieczami mordekainena, melfeorami na wiekszym mlyncu, pulapkami kolczastymi (ktore niszcza wszystko :), sztyletujacym zlodziejem, golemem z ksiegi golemow, czy dobrym wojakiem z ulepszonym przyspieszeniem, mikstura solna i ochrona przed negatywna sfera. Bugi sie zdarzaja (choć mi raczej sporadycznie), to fakt, ale przy tak duzej i złożonej produkcji zaskoczony bylbym gdyby ich nie było.

ocenił(a) grę na 10
Kanciasty88

Przeczytałem tylko pierwszy post bo reszty mi się nie chce ale wydaje mi się że te wszystkie niby błędy o których piszesz wynikają z nieznajomości gry, np. to że ktoś od ciebie odchodzi oznacza że nie umiałeś odpowiednio lawirować reputacją drużyny. Najlepiej żeby wynosiła ona 10, wtedy jest neutralna i ani dobrzy ani źli nie odejdą. Zmiana w zabójcę zmniejsza reputację, ale przekazanie paru groszy w świątyni ową reputację już podnosi:)
Nie rozumiem też ataku na grafikę. W zasadzie większość cRPG w 3D leży i kwiczy właśnie ze względu na grafikę. Taki Neverwinter Nights 1 to przecież tytuł tak przeciętny że szkoda gadać. Ale może wynika to z tego że nie przeraża mnie grafika takiej Ultimy?
Baldurs Gate 2 nie idealny, wymienię kilka cRPG lepszych ,ale to wciąż będzie kilka. Pierwszy Baldur jest niestety przeciętny i mam nadzieję że w twojej głowie nie istnieje przekonanie że stworzył o gatunek czy że jest "korzeniami gatunku" - komputerowe RPG istnieje od przynajmniej 1979 roku jeśli się nie mylę.
Radzę zagrać w gry Troiki (Arcanum, Świątynia Pierwotnego Zła, Vampire - The Masquerade: Bloodlines) i Black Isle (zwłaszcza stare Fallouty, Planescape: Torment i saga Icewind Dale).

ocenił(a) grę na 9
Iselor

No szkoda że nie przeczytałeś reszty postów bo tam jest odpowiedź, którą teraz muszę powielić ;-).


Widzisz, kiedy gram w RPG, zwłaszcza jeśli jest oparty na D&D, to staram się dobrze odegrać moją postać. A Zawsze gram postaciami neutralnymi ze wskazaniem na dobro lub czysto dobrymi. Najczęściej dobrymi heroicznymi.
Kiedy gram postacią neutralną to nie jest to tak wielkim problemem ale uważam za wysoce nieklimatyczne i nie odpowiadające mi, grać dobra postacią na niska reputacje. Grając dobra postacią mogę się naciąć bo nagle mi ktoś odejdzie po wykonaniu jakiś czynności. Czynność ta jest mi niezbędna fabularnie klimatycznie, jeśli postąpię inaczej niż dobrze to skwaszę sobie całą słodycz z gry. Więc muszę wczytać grę albo przed oddaniem questa, albo przed rozpoczęciem, i obniżyć sobie reputację. Nie obniżę też jej byle jak, obniżenie musi być dokonane przez akt zła który mogę jakoś uzasadnić, usprawiedliwić dla mojej postaci fabularnie, to musi mieć sens. Nie zabije niewinnego człowieka od tak , ani nie zamienię się w zabójcę bez powodu jeśli gram np praworządnym paladynem, który wyrzekł się esencji Bhala i który gardzi mroczną potęgą złego Boga to jest problem. Przechodząc grę pierwszy raz, sporo razy musiałem się męczyć jak dobrze rozplanować całą akcję by wyszła mi spójna logiczna historia w dobrym klimacie. Postacie też nie powinny odchodzić od razu, powinny mi dać czas na "nawrócenie się".

Nawet jeśli gram na luzaku i nie przykładam tak dużej wagi do odgrywania postaci, to lubię mieć reputację na styk. A często dostawałem reputację dodania nawet o 2 punkty, kiedy w ogóle się jej nie spodziewałem.
Tak btw, o reputacji ledwie co wspomniałem w 1 poście, na pewno nie czytałeś innych? : >

Co do grafiki, to napisałem że nie biorę jej pod uwagę w ocenie jako takiej, a jedynie informuje, uświadamiam, można nawet pokusić się o stwierdzenie że usprawiedliwiam się, iż fakt że grafika mi się strasznie kaszaniła co mogło się odbić na wyczuciu klimatu, a z kolei, niemożliwość dobrego wczucia się w klimat mogło odbić się na mojej ocenie gry. Poza tym, uważam że taka Septerra Core, gra rok starsza od Baldura, ma znacznie przyjemniejsza dla oka grafikę. Ja potrafię ciąć godzinami na emulatorze w Final Fantasy, czy Chrono Trigger czy na starym "pleju" (ale tu mniej bo nie przepadam na konsolami- te pady -,- ') nie chodzi mi o to że grafika jest w starym typie ale grając na monitorze HD, grafika mi się "psuła", była zniekształcona. Teraz mam już inną wersję gry, ze wszystkimi patchami, modami i gra się o wiele przyjemniej. Jednak w momencie pisania pierwszego posta, miałem spory problem z grafiką a co za tym idzie z grywalnością.

Fallout i Icewind Dale przerabiałem i właśnie mam zamiar do nich wrócić choć waham się, bo stare gry na nowych kompach potrafią być niezmiernie irytujące.


Jak zapewne zważyłeś czy avatarze w tym temacie lub przeczytałeś w moim postach, nie wystawiłem jeszcze grze końcowej oceny. Dopiero jak w nią zagram w EE, jak ją przejdę jeszcze kilkanaście razy (a teraz nie bardzo mam na to czas) To wtedy wystawię obiektywną i ostateczną ocenę. Tutaj zawarłem jedynie moje pierwsze wrażenie, cały mój żal i rozczarowanie że gra nie okazała się tak wspaniała jak mi każdy wmawiał.

ocenił(a) grę na 7
Kanciasty88

Dokładnie myślisz jak ja!!! Z tym, że ja zmierzyłem się z tą legendą właśnie już w enhanced edition. W temacie Pillars of Eternity, jeszcze tak wyjaśniałem "genialność" tej gry (ale jednak chyba dużo osób wraca do niej i udaje, że gra nie wytrzymała próby czasu jak każda, bądź kłamią, że wracają - co też ciekawe, ŻADNE lets playe na yuotubie po wydaniu enhanced edition nie zostały ukończone, a niby były rozpoczynane przez fanów! - przynajmniej jakiś czas temu szukałem i wszystkie się szybko urywały).

"Baldur's Gate jest słaby....może tylko nie wytrzymał próby czasowej....na pewno nie wytrzymał. Grałem dopiero w Enhanced Edition, ale grafika nie jest dla mnie najważniejsza i niestety słaby. Zagraj w niego teraz..... Wiem że wniósł do gier wiele elementów i był przełomowy wtedy, ale późniejsze gry (też te najlepsze w swoich latach) są lepsze. Może BG2 jest znacznie lepszy, jeszcze nie grałem.

Ale to tak zwykle jest, jak coś jest przełomowe i po prostu genialne bo widzimy takie coś pierwszy raz to oczywiście ocena 10/10, później wychodzi trochę gier gorszych, aż wreście coś niemalże identycznej jakości, ale my już i tak się z tym spotkaliśmy i już tylko ocena 9/10, cała poprzeczka dla gier później rośnie, w końcu gry takiej jakości stają się już średniakiem i punktem wyjściowym oceniania (6/10), ale my nadal pamiętamy, że tamta stara gra to była taka genialna (bo tak zapamiętaliśmy).

Aczkolwiek muszą przyznać, że wtedy musiała być naprawdę genialna, grałem pod koniec 2012, ale znacznie wcześniej "zaliczyłem" Fallout 2 i Icewind Dale 2 (gdzieś pomiędzy 2006-2010) i wypadły jeszcze gorzej..."

ocenił(a) grę na 7
tomciog18

Aj sory, w momencie odpisywania myślałem że to temat założony pod pierwszą częścią :P. A do niej nawet recenzja na gry-online dostała ocenę 6.0! (Enhanced Edition), dwójka (Enhanced Edition) ma ocenę 8 i mam wielką nadzieję, że rzeczywiście w miarę sprosta oczekiwaniom, jak będę miał bardzo dużo czasu to się za BG2 EE wezmę :).

No i oczywiście co za tym idzie oceniam grę, bez żadnych modów, tak jak każdą inną.

ocenił(a) grę na 7
tomciog18

Powiem w ogóle, że chciałbym zagrać zaraz po sobie w BG2 EE i w jakiegoś nowego cRPG tworzonego no modłę właśnie tych starych czyli głównie BG np. Pillars of Eternity/ Divinity: Grzech Pierworodny/ Wasteland 2 i jestem święcie przekonany, że fani BG będą pisali, że tamte gry nie są nawet w 1/4 tak dobre jak BG, a zapewne dla kogoś co pierwszy raz będzie gra w obie (czyli dla mnie właśnie) będą miały porównywalny poziom, albo wyższy (bo nie będą np. tak toporne w interfejsie itp. itd.) no i tak to już niestety z tym jest :/.

ocenił(a) grę na 10
tomciog18

BG1 do BG2 jest jak HoMM1 do HoMM3 czy D1 do D2.

Tak naprawdę większość fanów serii BG to fani drugiej części i dodatku do drugiej części ;) Część pierwsza jest rewolucyjna, a przynajmniej była w swoim czasie, ale nie umywa się do sequelu.
Z pewnością seria jako całość ma jedną z najlepszych fabuł w historii gier (choć zdecydowana większość tej fabuły odbywa się w BG2 + dodatku, to pewne wątki będą nie zrozumiałe bez pierwszej części), do tego posiada świetny sposób interakcji między postaciami (widziałem może ze 2-3 rpgi z lepszym systemem interakcji), do tego dochodzi bardzo ciekawy i szczegółowo stworzony świat ze swoją historią.
Jeśli lubi się turowe rpgi system gry nie będzie przeszkadzał, a jeśli nie ma się doświadczenia by stworzyć naprawdę przegiętą drużynę, gra stanowi wyzwanie.

ocenił(a) grę na 7
Dealric

No tak właśnie słyszałem, że to dwójka jest tutaj tą genialną i słyszałem właśnie nawet głosy, że jedynka do niej się nie umywa, dlatego muszę jeszcze dwójkę sprawdzić, bo jedynka teraz nawet nie biorąc pod uwagę grafiki kompletnie jest tylko bardzo średnia, żeby nie powiedzieć dość słaba.

ocenił(a) grę na 10
tomciog18

"Ale to tak zwykle jest, jak coś jest przełomowe i po prostu genialne bo widzimy takie coś pierwszy raz to oczywiście ocena 10/10, później wychodzi trochę gier gorszych, aż wreście coś niemalże identycznej jakości, ale my już i tak się z tym spotkaliśmy i już tylko ocena 9/10, cała poprzeczka dla gier później rośnie, w końcu gry takiej jakości stają się już średniakiem i punktem wyjściowym oceniania (6/10), ale my nadal pamiętamy, że tamta stara gra to była taka genialna (bo tak zapamiętaliśmy)."

Nie zgodzę się tutaj z Tobą. Kupiłem ostatnio Skyrima. Na początku ochy achy, fajny model walki etc, ale po jakimś czasie piekielnie mi się znudził. W kółko bieganie po jaskiniach i tłuczenie tych samych przeciwników. Nie dograłem nawet do połowy za to wróciłem do BG2 po to by zagrać w niego pewnie po raz 30. BG2 ma genialny klimat i fabułę, ciekawe postacie. W Skyrimie naszym głównym przeciwnikiem są smoki- wszystkie mało wyraziste. W BG2 każdy smok ma swoją historie i zostaje na długo zapamiętany. To takie moje delikatne małe porównianie dlaczego właśnie BG2 przewyższa inne tego typu gry :)

ocenił(a) grę na 7
PanTadeusz85

Okej swój cały komentarz oparłem o BG1, w dwójkę jeszcze nie miałem okazji zagrać, a na pewno kiedyś to zrobię. Mam nadzieję, że legenda sprosta moim oczekiwaniom, bo jedynce kompletnie się nie udało :).

ocenił(a) grę na 10
tomciog18

BG I troszkę się zestarzała, bo w 2017 roku robiła na mnie mniejsze wrażenie niż w 1999 i 2006, ale w tą grę przecież od dawna gra się na modach dzięki którym zyskuje i jest bliższa BG II. Natomiast BG II to kapitalna gra, bliska ideału. Icewind dale 1 i 2 przegrywały z kretesem. w swoim czasie. A jedyna, która mogła konkurować z BG II w tym stylu to Planescape Torment, ale minimalnie wyżej stawiam BG II.
Żaden Pillars od Eternity 1 i 2 nawet nie mają startu dp BG II, bo są ledwie tylko
klonami BG 1 i 2, ID 1 i 2 i Planescape Torment. Zbyt wiele powielają, a mało w nich oryginalności.
Do tego potrafią przynudzać już przy pierwszym przechodzeniu, gdy BG II za każdym razem oferowało epicką przygodę i nadaje się do wielokrotnego przechodzenia. Pillars 1 i 2 może kiedyś zagram 2 raz.
Warto oczywiście ogrywać wersje Enhanced Edition tych starszych rpg.
BG II przechodziłem w 2001, 2006, 2013, 2017. Zawsze bawiłem się wybornie.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) grę na 10
spycialec

Nie:

https://www.youtube.com/watch?v=x6dr20QYQnk

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) grę na 10
spycialec

Gothica zawsze uważałem za szczyt przeciętności.
Zaś Morrowind jest sandboxem. Piękno tej gry polega na tym że łażę gdzie chcę, kiedy chcę i robię co chcę, w świecie który jest olbrzymi i nie jest sztampowym fantasy. Co do rozmów to mi to zwisa. Najlepsze gry cRPG ever (Might and Magic VI i VII, a także Wizardry 8) w zasadzie dialogów nie miały.

ocenił(a) grę na 10
Iselor

To ty tak uważasz, bo może za późno zagrałeś za 1 razem lub z jakiegoś powodu nie wsiąknąłeś porządnie w klimat tej gry. Zarówno Morrowind, Gothic 1 i 2 to świetne gry action rpg TPP w 3d dla prawdziwych fanów gier rpg. Nie ma żadnej różnicy między tym czym były
Morrowind, Gothic 1 i 2 na lata 2002-2005, a Wiedźminem 1 na 2007-2009 rok czy
Wiedźminem 3 na 2015-2017 rok. Z tym, że w Wieśkach jest nawet mniej z gier rpg niż w Gothic 1/2. Choćby brak systemu złodziejstwa, słabiej rozbudowana magia, brak dodatkowych umiejętności, jednowymiarowy rozwój bohatera, gdzie w G1/G2 mamy wybór gildii głównej itp.,
Te gry poza tym niesamowicie miały przedłużaną żywotność dzięki świetnym modom graficznym, fabularnym, poprawiającym mechaniki, błędy itd.,
gdzie wszystkie mody można połączyć razem.
Kto gra w G1, G2, Morrowind bez modów ? Przecież w te gry od dawna gra się na modach. Co można zrobi z G1 wystarczy zobaczyć jak dogra się Edycje rozszerzoną, System pack, Direct 11. A co dopiero z G2NK dogrywając do niej
System pack, Returning 2.0 v0066R2, direct 11, spolszczenie. Gdzie wiadomo G2NK z tym modem jest najmocniej zmodowaną grą rpg w historii. Nawet jak dograsz 600-1000 modów do SKyrim to nie będziesz miał namiastki tego co dodaje R2.0 do G2NK.
Zamiast 60 godzin zabawy jest na 300 godzin epickiej gry.
A G1 z ER na ok 70-75 godzin więc też znacznie dłuższa przygoda niż czysta wersja.

BG1 traci do BG2, ale trzeba mieć na uwadze jakie robił wrażenie na 1998/1999 rok.
W szkole każdy kto miał kompa wtedy grał wieczorami w BG1 i gadał o tym.
Na modach zyskuje, ale nadal odstaje od BG 2, który jest grą o wiele bardziej konkretną, ciekawszą i urozmaiconą. Też w tym zasługa, że BG2 ma mniejsze mapki, mniej mapek, a dzięki temu mniej odczuwamy znużenia.
Pillarsy 1 i 2 kopiują styl BG 1 i 2, ID 1 i 2, Planescpae Torment w stylu opowiadania, systemie dialogów, mapkach, klimacie, prowadzeniu fabuły, dialogach, klimacie, ale też potrafią ostro przynudzać jak BG 1. A takie BG II czy Planescape Torment nawet za 4 rozgrywką są ciekawsze niż BG 1 i Pillarsy 1 i 2 za 1 razem.
Icewind Dale 1 i 2 też były niezłe, ale nawet nie miały startu do
BG II i Planescape Torment. Podobnie jak Pillars of Eternity 1 i 2, którym bardzo daleko do statusu BG II i PT. Widać to po ocenach, opiniach, odbiorze.
Kto będzie chętnie grał w Pillars 1 i 2 po 15-20 latach skoro w w roku premiery nie przycigały tłumów jak Baldury. BG 1 właściwie na każdej stronie ma znacznie wyższe oceny od Icewind Dale 1 i 2 oraz Pillars of Eternity 1 i 2, ale trochę słabsze od
BG II i PT. Wielu zwyczajnie patrzy na istotny fakt, kiedy produkt ma premierę i co wnosi wtedy do branży. BG I było przed Icewind dale 1 i 2 więc zbiera laury.
Klony zawsze gorzej są odbierane, bo stawiają na więcej, mocniej, lepiej,
ale są tylko kopiami. To tak jak z sequelami filmów. Pierwsza część przeważnie najwyżej ceniona jest przez krytyków i widzów za pomysł na markę, za scenariusz, wykreowany świat i bohatera, gdy kolejne sequele podpinają się tylko pod to.
Dlatego w grach taki G2 mimo, że ma mechaniki bardziej dopracowane niż w G1, większy świat i większą ilość questów miał podobne oceny wszędzie,
bo przegrywał pomysłem na grę (był drugi więc cały szkielet G2 90-95% jest kopią G1).
Do tego przegrywał fabułą, klimatem oraz miejscówkami wyraźnie z G1.
G2 - ratowanie świata, oklepane smoki, Xardas zdradzający wszystko w prologu
G1 - tajemniczość, stopniowe odkrywanie kart

Do tego klimat koloni karnej z G1 ciekawszy niż z G2. Dopiero R2.0 rozbudował fabularnie G2, gdzie to, że wyklepał Xardas wszystko na początku ma mniejsze znaczenie w ogromie questów do wykonania ok 470 z 500 z modem przy jednym podejściu, gdy czysty G2Nk oferuje przy jednym podejściu 170 z 180.
R2.0 robi też klimat w G2Nk podobnie mroczny jak w G1 (zwłaszcza podziemne lokacje) oraz przywraca wszystkie miejscówki kultowe z G1 do G2 które wycięli z Górniczej doliny oraz dodaje mnóstwo nowych dodatkowych terenów sprawiając, że wykonanie wszystkiego daje dłuższy czas gry (ok 300 godzin) niż wykonanie wszystkich questów w Morrowindzie w każdej gildii + przeczytanie wszystkich książek, bo tu idzie zmieścić się poniżej 300 godzin, gdy dogramy mody graficzne i mamy lepszą grafę w Morku. Zwłaszcza zasięgi widzenia dużo ułatwiają szukanie podziemnych lokacji.

ocenił(a) grę na 10
Kanciasty88

z tymi łupieżcami to się zgodzę hahahha

ocenił(a) grę na 10
Kanciasty88

hehe mój kolo zawsze jest najsilniejszy pod koniec tronu Bhala byłem wręcz niezniszczalny . Pierwsza rzecz którą robię gdy gram wojownikiem /paladynem/barbarzyńcą /łowcą -siedzę nad rzutami tak długo aż wszystkie 3 pierwsze cechy -siła kondycja i zręczność będą miały po 18 a reszta niepotrzepanych dla wojów cech ma minimum 10 (najdłużej z rzutami trzeba się męczyć przy paladynie którym gram zawsze gdy dobieram sobie złą drużynę .Powód ?Karsomir . )

ocenił(a) grę na 10
ujozaurus

Dla mnie najlepszą postacią jest kensai/mag Zatrzymanie czasu, akceleracja, wyzwalacz zaklęć, a później furia niebios w jednej łapce w drugiej cep bojowy wieków i dożynanie przeciwników :D

ocenił(a) grę na 10
PanTadeusz85

Dokładnie. Najlepszy jest Kensai/Mag i Fechmistrz. Berserker/Mag lub Berserker/Kapłan też wymiata.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones