Po AC wziąłem się za AA i choć przyjemniej mi się grało to jednak nadal nie czułem tego co
większość graczy oceniających tą grę bardzo wysoko a szkoda bo gra prezentuje się
wyśmienicie a rozgrywka jest bardzo przyjemna nie brakuje też wariackiego klimaciku.
Minusem moim zdaniem jest liczba bossów jak na Batmana jest ich zdecydowanie za mało do
tego najtrudniejszym bossem jest moim zdaniem Trujący Bluszcz co jest trochę zabawne bo
nie spodziewałbym się tego za chiny ludowe choć walka z Jokerem też była nie najgorsza bo
gdyby nie jego mutacja to spralibyśmy go w kilka sekund szkoda jednak że prócz jeszcze
Scarecrow nie ma innych ciekawych rywali a w takim zakładzie powinna być ich masa
zaczynając od Edward Nygma i Mr Freeze którzy przecież w starszych filmach o gacku byli
wysłani właśnie do tego zakładu.Dobrze byłoby gdyby wyszła część trzecia w której mielibyśmy
wszystkich wrogów batmana ale po AC jest to już chyba nie możliwe.Moja ocena to naciągane
7/10 przedewszystkim za akcje kiedy wydaje się nam że gra pada i wracama do początkowej
akcji. Pozdrawiam
Nygma i Freeze byli. Przecież ? zostawial tajemnicze zagadki, a Freeze byl zamkniety w jednej z cel tam gdzie zamknelismy Harley Quinn. Mi brakowalo Pingwina i Kobiety Kot nigdzie sie nawet nie pojawili...
Znaczy wiem że byli ale tak byli jakby ich nie było.A Nygma to jakiś frajer był w tej grze rozstawiał wszędzie jakieś zagadki i inne takie bzdury i tyle,jaki z niego jest przestępca to zwykły niegroźny świr wnioskując po grze w której Zagadka jest miłym panem który sobie chodzi po zakładzie i rozstawia swoje pierdołki a my jak debile je zbieramy a i tak gówno z tego mamy moim zdaniem była to niedopracowana postać.Co do reszty przestępców czyli również Kobiety Kot to widać że z nie których wrogów gacka zrobili wrogów nie uchwytnych więc tylko ciule byli w tym zakładzie bo na prawdę prócz Jokera i wspaniałego Scarecrow nie było tam nikogo specjalnego a w komiksie tyle wrogów stworzono Batmanowi może trójka będzie miała chociaż połowe przyjacielskich świrów gacka.Pozdrawiam
Już w Arkham City pojawiło się ich całe mnóstwo,co odbiło się trochę nie korzystnie na głównej linii fabularnej.Za dużo było ciągłego latania pomiędzy postaciami tylko po to,żeby im przeszkodzić.Od połowy gry zrobiło się w końcu tak jak powinno,bez sztucznego wydłużania,na prym wybił się Hugo i Joker.Jeden,wywal,który będzie się przewijał przez całą gre zawsze wygra z 10-cioma którzy pojawią się na jedną misje,tylko po to żeby ich pokonać.
Mocny,wyrazisty główny antagonista i paru mniejszych,ale odpowiednio umieszczonych(np,w w misjach pobocznych)będzie ilością wystarczająca do stworzenia odpowiedniego klimatu.
"Już w Arkham City pojawiło się ich całe mnóstwo,co odbiło się trochę nie korzystnie na głównej linii fabularnej." Racja i mnie to właśnie w AC wkurzało zresztą i tak olałem misje poboczne po tym jak zobaczyłem że nie wiele one oferują.Jednak w AA nie musielibyśmy latać daleko miedzy lokacjami dlatego właśnie widziałem w tej produkcji wielki potencjał i został on zaprzepaszczony. Zobaczymy co zaoferuje Trzecia odsłona która fabularnie będzie chyba słabsza ale może rozgrywka będziej bardziej wymagająca i urozmaicona dzięki większej liczbie bossów.Pozdro
To nie chodzi nawet o powierzchnie jakie przyjdzie nam eksplorować,tylko o sam fakt dużej ilość postać z uniwersum batmana które pojawiają się,ale tylko na misje czy 2.Przez co nie ukazują swego potencjału.Więc lepiej wyjść z założenia,że 2 dobrze zrobione postacie które,będzie można poznać dogłębnie wyjdą lepiej niż 6,ale tylko muśniętych.
Co do misji pobocznych to mi osobiście się podobały,mogły być bardziej rozbudowane i dłuższe,ale spełniły swoją role "umilacza" i zapchajdziury.
Dodając to właśnie w Asylum liczba postaci była,dla mnie wystarczająca i odpowiednio dawkowana.Zdecydowania lepiej utożsamiłem(tu w znaczeniu interakcji z głównym przeciwnikiem)się z wszędobylskim Jokerem niż z Dwiema Twarzami,Hugo Strangem,Pingwinem.Ras Al Ghulem,Freezem i znowu Jokerem.Oczywiście pod koniec jak się już wystrzelali ze wszystkich postaci,które musieli wcisnąć,gra wróciła na dobry tor.
I za to City ma u mnie mały minus,właśnie za siłowe,wrzucenie do głównego wątku postaci,ze świata Batmana które coś znaczyły.I mocne ich spłycenie,tak aby każdy się gdzieś przewinął,ale nie zanudził i nie zabrał za dużo czasu grze.
Tak masz oczywiście racje jednak to jest typ gry wzorującej się na komiksie a nie na filmie więc musi być dużo postaci gdyby ta gra wzorowała się na filmie to mielibyśmy max 2-3 wrogów gacka jednak ja uważam że twórcy wzorowali się zdecydowanie na komiksie nie na filmie więc zrozumiałe jest że liczba bossów jest większa.
Racja,że gra jest zaczerpnięta jak w największym stopniu z komiksu(nie czytałem więc do końca nie wiem),bo widać to po ilości różnorakich historii,życiorysów czy innych faktów.I nie jest to w żaden sposób złe,wręcz przeciwnie,właśnie dla odkrycia informacji o wszystkich postaciach,zbierałem te wszelakie zagadki.Ciesze się,że nie powielano schematów filmowych.
Trzeba jedna znać umiar i wybrać te postacie które pasują do koncepcji(fabularnej),a nie na siłę wpychać,żeby były. :)
Od trzeciej części(nie mówie o Orgins,bo to inna para kaloszy)oczekuje albo czegoś nowego zaskakującego(nowa postać wpleciona do świata),albo dobrego bilansu czyli jednego,ale mocnego antagonisty ze świata Batmana.