Niniejsza mini recenzja bazuje na wersji pod platformę Playstation 3 i piszę ją jako fan klasycznej serii Battlefield, szczególnie Battlefield 1942 wydanego niemal 10 lat temu od którego wszystko się zaczęło. Był to początek serii i zarazem początek gier multiplayer nowego typu na rynku zdominowanym w tych latach przez FPS'y jak Counter Strike oraz czysto arcadowe strzelanki jak Unreal Tournament czy Quake. W Battlefield 1942 gracz dostał możliwość walki bezpośredniej nie tylko jako żołnierz z bronią w ręce ale również jako kierowca czołgu, wozu pancernego, pilot samolotu, śmigłowca a nawet jako sternik okrętu wojennego. Dawało to producentom możliwość dostosowywania tempa rozgrywki w zależności od stworzonej mapy i tego co się na niej znajdowało. Niekiedy Battlefield był dynamiczną strzelanką gdzie akcja dzieje się na niewielkim terenie pomiędzy budynkami (mapa Stalingrad) aby po zmianie mapy stać się uproszczonym symulatorem z elementami strategii na obszarze wielkiej pustyni (El Alamein) albo wyspy otoczonej przez wiele kilometrów kwadratowych oceanu (Midway,Wake Island i wiele innych). Battlefield 2 rozwiną ten pomysł na rozgrywkę jednocześnie dodając więcej uproszczeń jak UAV który wskazywał nam pozycje wroga na minimapie, samonaprowadzające się rakiety czy model sterowania samolotami i helikopterami który był łatwiejszy do opanowania. Było łatwiej, bardziej arcade ale nie każdemu takie zmiany przypadły do gustu. Miało się wrażenie że Dice idzie w kierunku komercjalizacji i dostosowywania trudności i skomplikowania gry do najmłodszych graczy. Obok standardowej serii Battelfield powstała w 2008 roku jej odnoga w postaci Bad Company, gier bazujących na serii Battelfield ale z ograniczoną dostępnością pojazdów, bardzo ograniczonym lotnictwem, mniejszymi mapami i bez marynarki wojennej. Jeszcze więcej strzelanki, więcej akcji typu arcade ale mniej symulacji i strategi. Czego więc spodziewałem się po Battlefield 3 ? Na pewno cech bardziej zbliżonych do klasycznego Battlefield. Chciałem znowu jeździć po pustyni czołgiem wypatrując wroga na horyzoncie, przemierzać dalekie dystanse helikopterem, przeprowadzać desant na tyłach wroga, prowadzić ostrzał z okrętu wspomagając działania lądowe sojuszników czy nawet pobawić się trochę w cichego zabójce jako snajper trzymający się z dala od głównej akcji. Czy Battlefield 3 spełnił moje oczekiwania ? Nie do końca. Zamiast tego co najlepsze w Battlefield otrzymaliśmy niestety kolejne Bad Company. Ale to wcale nie znaczy że BF3 jest grą słabą, absolutnie nie ! Tak jak Bad Company 1 i 2 są świetnymi grami w swoim nieco arcadowym stylu tak i BF3 podniósł jeszcze wyżej poprzeczkę dla wojennych gier FPS. Grafika, dźwięk i dopracowanie szczegółów robią naprawdę dobre wrażenie. Jednak nie ma mowy o rewolucji, BF 3 w stosunku do Bad Company 2 jest tylko rozwinięciem możliwości, grafiki i oprawy dźwiękowej. Efekt skoku jakościowego niczym do nowej generacji gier będzie odczuwalny tylko dla tych graczy którzy w Bad Company nie grali a swoją przygodę z Battlefieldem skończyli na drugiej części.
Co w Battlefield 3 zaskoczyło mnie pozytywnie ?
- Świetna grafika będąca rozwinięciem tego co mieliśmy okazje widzieć w Bad Company 2. Jeśli ktoś myślał że konsole obecnej generacji nie wyciągną nić więcej niż to co prezentuje BF:BC2 to BF3 jest dowodem że był w błędzie.
- Doskonały engine Frostbite 2 dający możliwość oddziaływania na otoczenie jakiego próżno szukać w innych grach (stan na rok 2011). Pod tym względem Battlefield 3 to skok jakościowy na tyle duży że w przypadku gier opartych na engine nie dających możliwości destrukcji otoczenia możemy śmiało stwierdzić że jest to miniona epoka, archaizm. Battlefield 3 a konkretnie to Frostibe 2 wyznaczyło nowy standard do którego konkurencja albo się dostosuje albo pozostanie w epoce gier która już przeminęła.
- Wspaniałe udźwiękowienie, odgłosy brzmią bardzo naturalnie. Nie mamy tu terkoczących karabinów ani buczących silników w pojazdach. Oprawa dźwiękowa jest wzorowa i szczególnie zachwyci posiadaczy sprzętu potrafiącego wykorzystać możliwości Dolby Digital. Choć nawet na telewizorze posiadającym głośniki stereo efekty pozycjonowania dźwięku są bardzo dobre.
- Interfejs użytkownika, choć na pierwszy rzut oka wydaje się skomplikowany to jednak szybko można się do niego przyzwyczaić. Jeśli nie miałeś problemów ze sterowaniem w Bad Company to i w BF 3 poradzisz sobie bez problemu.
- Bitwy powietrzne to powrót do tego co mieliśmy okazje doświadczyć w Battlefield 2. Tyle że w 3 części wszystko jest "bardziej". Bardziej efektowne, bardziej dynamiczne, bardziej wciągające, bardziej odpowiednie w sterowaniu.
Co w Battlefield 3 mnie rozczarowało ?
- Mapy. Marzyłeś o rozległych terenach na których będziesz miał okazje wyszaleć się przeróżnym sprzętem ? Zapomnij. Mapy są małe, bardzo zbliżone rozmiarem do Bad Company przez co akcja gry jest bardzo szybka, na mapach miejskich bliżej jej do tempa z Counter Strike niż pierwowzoru Battlefield.
- Tempo akcji. To już nie jest Battlefield taki jakiego znamy z BF 1942 czy Battlefield Vietnam. Nawet Battlefield 2 pod tym względem był nieco spokojniejszym, wolniejszym shoterem. BF 3 to po prostu rozwinięcie strzelanki w stylu Bad Company. Ale to przecież nie jest Battlefield Bad Company 3 tylko Battlefield 3 więc dla mnie jest to wada. Seria poszła w (złą)stronę arcade i obecnie różnice pomiędzy Battlefield a Bad Company całkowicie się zatarły.
- Rozdzielczość grafiki w przypadku konsol. Nie jest to bezpośrednio wada gry a konsol które mają już lata swojej świetności dawno za sobą. Niepełne 720p to o wiele za mało aby gracz mógł dostrzec szczegóły które w grach tego typu są kluczowe. Często wróg to grupka kilku pikseli w oddali, te piksele do nas strzelają i jak już jesteśmy martwi to dopiero dowiadujemy się kto nas zabił gdy kamera wskaże nam wroga będącego sprawcą naszego zgonu. W konsolowym BF 3 ta wada niekiedy mocno przeszkadza ale nie ma innego wyjścia jak czekać na kolejną generację konsol i gry obsługujące 1080p lub kupić mocnego PC i cieszyć się wersją PC w Full HD.
Słówko co do różnic wersji na PC i konsole.
Nie ma co ukrywać że wersja na konsole jest gorsza. To jest fakt do którego przyznaje się nawet Dice. Na wielu forach sugerowano że w wersji konsolowej dostajemy popłuczyny od pierwowzoru jakim jest wersja PC. Ja bym tego tak nie wyolbrzymiał. Grafika jest naprawdę dobra choć jej rozdzielczość jest niezadowalająca jak na obecne czasy. Nawet jeśli w jakichś szczegółach jest gorsza od wersji PC (z ustawieniem detali na ultra high) to w moim odczuciu nie widać znaczącej różnicy. Kolejne ograniczenie to 24 graczy zamiast 64 z wersji PC. Jednak tych 24 graczy wypełnia mapy niemal idealnie, nie ma mowy o pustkach i długim szukaniu wroga. 24 graczy sprawdzało się w Bad Company i tak samo dobrze sprawdza się w BF 3. Według mnie BF3 jest produktem pełnowartościowym w przypadku konsol, wyciąga on z nich maksimum możliwości że aż dziw bierze gdy widzi się płynnie działają i tak ładną grafikę, świetną fizykę i bardzo dobry dźwięk przestrzenny na sprzęcie wartym około 900zł (stan na koniec 2011 roku). Czyli mniej więcej tyle co sama karta graficzna Geforce 560Ti która jest zalecanym minimum do wersji PC dla ustawień HIGH (nie Ultra High !).
Podsumowanie.
Battlefield to nadal wyznacznik jakości w FPS'ach osadzonych w wojennych realiach. Według mnie to obecnie najlepsza gra tego typu, wzór niedościgniony przez konkurencję która z technologicznego punktu widzenia pozostaje w tyle (również nadchodzący Call of Duty: MW3). BF3 na pewno z marketingowego punktu widzenia jest mega hitem który zostanie na długo zapamiętany i choć nie jest on dla graczy rewolucją gatunku wojennych strzelanek to otrzymujemy ewolucję i tak świetnego Bad Company 2. Niestety wielbiciele klasycznego podejścia do rozgrywki rodem z BF 1942 muszą obejść się smakiem, seria Battlefield na dobre poszła w ślady wytyczone przez dwie części Bad Company. Jeśli komuś to odpowiada to będzie zachwycony trzecią częścią. Jeśli jednak spodziewałeś się następcy klasycznego BF 1942 to niestety trzeba czekać dalej.
Ocena: 8/10