zgadzam się ja grałem to jakiś czas temu i od czasu do czasu pogrywam sobie w BGO
ps. po której stronie grasz puszek czy mięsa albo jesteś tzw. konserwą

i na jakim serwie

W mojej recenzji napisałem "nie jestem osobą nie narzekającą na nadmiar czasu" popełniłem błąd ponieważ jestem właśnie osobą która czasu nie ma. Co za tym idzie po moich walkach z adminem które z mojej perspektywy przypominały grę w szachy z gołębiem dałem sobie odbój z BGO. Mimo że od 2 lat nie gram wspominam ją miło. Irytuje mnie jednak to że nie liczą się tam umiejętności tylko oczywiście pieniądzorki. Wolałbym już płacić jakąś daninę (taka sama kwota dla wszystkich graczy) raz w miesiącu która zapewniłaby zrównoważony rozwój. Było to troszkę irytujące że Ty się pocisz żeby sobie napęd o jeden stopień ulepszyć a jakiś młody bogacz po godzinie gry wjeżdża Ci na łeb swoją wypasioną kolubryną :) Z jednego działka i dwóch wyrzutni to mu mogłem raczej niezbyt poważnie zaszkodzić. Za to on- jedna salwa i hangar:)
Grałem jako patriota z 13 Kolonii wysłużonym Vipperem :) Serwera nie pamiętam, w tamtym czasie chyba 4 były sprawne ale z tego co słyszałem już jest więcej. Do tego mój drewniany komputer lubił się przegrzać od czasu do czasu.
Kiedyś może wrócę bo jak już mówiłem podobało mi się w sumie. Strasznie czas kradło:)
A ty kim grasz? Jak ta gra teraz wygląda?

Ja obecnie wskakuję tam od czasu do czasu i fakt oni są nastawieni głównie na kasę a szkoda grałem po str. kolonistów (gildia nazywała się WIDMO lub cos takiego) serv, libran
a następnie grałem po stronie Cylonów na serv. Sagitarion dorobiłem się złotego żelazka i Jormunga oraz złotego raidera :) choć preferuje w eskortowcach

ps. to nie grałeś chyba w SW.TOR to dopiero czas kradnie hehe

Ha ha ha! Nie no ja nawet tyle nie grałem żeby się dosłużyć jakiegoś metalu szlachetnego:)

słabo się starałeś ale może kiedyś znajdziesz czas