PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=612048}
8,3 11 tys. ocen
8,3 10 1 11198
BioShock Infinite
powrót do forum gry BioShock Infinite

Błąd w fabule?

ocenił(a) grę na 9

Kiedy Chen Lin okazuje się być martwy bohaterowie przenoszą się do świata, w którym Chen lin nie umarł. Tam znajdują maszyny, które albo przenoszą przez wyrwę na swoje miejsce, albo przechodzą do kolejnego świata, w którym maszyny zawsze był na swoim miejscu. I tutaj zaczyna się problem, bo Dewitt i Elizabeth NIE WRACAJĄ DO SWOJEGO PIERWOTNEGO ŚWIATA( świata, w którym Elizabeth była więziona przez lata w wieży).
I tutaj pytanie, czy to ja przeoczyłam moment kiedy wracali, czy może chodzi o coś innego?

ocenił(a) grę na 9
karkxia

Mi się wydaje, że to wygląda tak: przechodzą do świata, gdzie zmienia się TYLKO ten moment, który akurat jest powiązany z danym obiektem, sytuacją i to powoduje wcześniejsze i dalsze konsekwencje. Autorzy gry przekonują nas, że istnieje nieskończona ilość światów i nawet najmniejsze zmiany mogą mieć fatalne skutki. Oni po prostu podróżowali po takich światach.

ocenił(a) grę na 9
Chesterking

Czyli rozumiem że dalsza gra toczy się w innym świecie. Tylko że w tym świecie, który miał różnić się tylko tym czy voxi mają broń czy nie, okazuje się, że był już inny Dewitt, tak jak powinna i być inna Elizabeth. I gdzie ona jest? Znowu coś przegapiłam?

ocenił(a) grę na 9
karkxia

Z tego wynika, że tak, dzieje się już w innym świecie. Jak wspomniałaś Voxy miały już broń. Przenosząc się tam Booker (czy tam Dewitt, jak kto woli) i Elizabeth istnieli w tamtym świecie. Booker z tamtego świata tam zginął, a co do Elizabeth to nie mam pojęcia. W każdym razie na końcu wszystko się wyjaśnia ( grę zakończyłaś? Nie wiem, czy mogę otwarcie mówić o dalszych losach bohaterów). Ogółem sprawa wygląda następująco: przemieszczając się do innego świata jest się kimś w rodzaju "gościa", bo teoretycznie to nie Ty istniejesz w tym świecie, ale twoje drugie "ja", ale kontynuujesz wątek gry. Zmieniasz tylko schemat wydarzeń. Eh... dużo by można o tym pisać. SPOILER---------------------- Na końcu pokazali, że mogli oni wędrować przez niezliczona ilość drzwi/światów.

ocenił(a) grę na 9
Chesterking

No właśnie nie rozumiem kontynuowania wątku, uważam to za błąd. Na przykład w świecie do którego się przenieśli relacje Dewitt-Fitzroy był zupełnie inne. Dewitt wspomina ciągle o umowie dotyczącej odzyskanie okrętu, tylko że w tym świecie taka umowa nigdy nie była zawarta. Albo Comstock próbujący odzyskać Elizabeth, którą (według nagrań Bookera z tego świata) gdzieś ukrył, czyli nigdy jej nie stracił. Comstock zdaje się być tym samym comstockiem z pierwszego świata, ale Fink już nie pamięta, że wpuścił ich do swojej fabryki.
Wygląda to trochę tak jakby przenosząc się do innego świata nie byli już gośćmi tylko mieszkańcami. Gdyby nie tych parę szczegółów wszystko byłoby w porządku.

ocenił(a) grę na 9
karkxia

Hmm... Ja osobiście nie zauważyłem, aby czuli się tam jak mieszkańcy. Ludzie Voxu traktowali Bookera jako bohatera, bo nie wiedzieli, że on zginął (ten Booker z ich świata). Wiedziała o tym tylko Fitzroy, czyli nadal Booker jest tylko "gościem" (chodzi mi o to, że on nadal nie powinien istnieć w tej linii czasu).
A może to jest po prostu tak, że jeśli oni się przenoszą do innego alternatywnego świata to automatycznie ich "drugie ja" znika i istnieją tylko oni? Wtedy zrozumiałe by było, czemu Comstock chciał Elizabeth z powrotem. I myślał, że się uwolniła.
Czyli reasumując miałabyś rację w kwestii tego, że byliby raczej mieszkańcami niż "przybyszami" z innego świata.

Co do umowy ze statkiem, to nie przypominam sobie wzmianki jakoby między Fitzroy i Booker takiej nie było.
Może nie wszystkie audiologi przesłuchałem.