Czy drzwi które pokazywały się za każdym razem gdy Booker umierał , a nie było przy nim Elizabeth miały jakiś sens fabularny, czy były tylko oknem respawnu? Sam myślę, że to ten cały wynalazca wskrzeszał Bookera przez te drzwi żeby mógł wykonać zadanie, ale nie wiem czy nie jest to nadinterpretacja.
Oczywiście miało sens fabularny, ponieważ ile razy ginąłeś to za każdym razem wracałeś do innego świata (właściwie do tego samego), bo jak widzisz tak naprawdę Booker DeWitt umarł tylko raz. Bliźniaki Lutece wciągnęły go do świata Comstocka. Zapytasz się pewnie, dlaczego DeWitt wracał do tego samego miejsca, w którym zginął i idzie naprzód? To proste - jego wcielenie należy bowiem do uniwersum, w którym postępuje identycznie do momentu, jakby doszło do śmierci. Jeszcze taka mała ciekawostka dla Ciebie, a może już wiesz. Pamiętasz tablice i kresek, ile było? Ponad 122 - czyli 122 raz DeWitt ratuje Elizabeth. Niezależnie od własnych, świadomych decyzji, w innych światach postępujemy identycznie. Nie ważne po prostu gdzie, ale zawsze jest tak samo.
No tak. Aż mi głupio że na to nie wpadłem ;). Właściwie to po głębszym zastanowieniu zauważyłem jeszcze 1 rzecz której nie rozumiem. Skąd i kiedy się wzięło i po co było AD na ręce Bookera?
AD - to po prostu Anna DeWitt, jego córka, która miała mu przypominać o jego porażce. Pamiętasz, co się stało, gdy Booker chciał z powrotem odzyskać swoją córkę, którą dał Comstockowi? Ścigał go, a kiedy go znalazł, zamknął się portal, kiedy był szary ekran. Na pewno kojarzysz tę scenę. Anna wyciągnęła wtedy jeszcze rękę i wtedy ucięło jego palce tego dziecka. Z stąd ta inicjacja:)). Za pierwszym razem nie da się tego zrozumieć. Ja przechodzę drugi raz:) W razie pytań pisz, a odpowiem - a resztę musisz poszperać po necie to się więcej dowiesz. A właściwie jak wrażenia z 3 części? Spodobała Ci się bardziej od poprzednich? Ja grałem jeszcze w BioShock`a 2, w jedynkę nie miałem okazji, ale zamówię kiedyś. 3 osobiście bardziej mi się podobała, ale brakowało mi tutaj wyborów, a także siostrzyczek, tatuśków.
No niestety w 2 i 1 nie grałem ale tym możesz mieć pewność że to nadrobię. A ta gra jako samodzielna produkcja była genialna. Dobry gameplay, zadowalająca grafika, niezła muzyka, genialne postacie i fabuła tak zajebista że pobija to the mon nie niszcząc przy tym rozgrywki. Może były też niedoróbki np. wybory były w sumie bez znaczenia, a sterowanie robił chyba koleś na prochach itp. ale i tak jest to tytuł o którym długo nie zapomnę.
Akurat ta tablica to chyba nie prawda. Przecież Lutece mówili na początku że to jednorazowy eksperyment. I zacząłem zastanawiać się nad 1 trupem. Myślę że to próba pozbycia się zbędnych świadków istnienia Kolumbii, ale nie jestem pewien
Podobno to prawda. Tak recenzenci, gracze wyjasnili innym graczom, poniewaz wiekszosc byla pod wielkim wrazeniem ukonczenia fabuly i nie zrozumieli jej calej. Dlatego niektorzy przygotowali dla ludzi poradniki w sprawie tej pokreconej fabuly:)). Wedlug mnie calkiem mozliwe.
Nigdzie nie powiedziano że postępuje identycznie, po prostu każde zdarzenie wywołuje nowe alternatywne światy (lub powinno) (np wybór czy oddać Annę), przynajmniej by to wynikało z ilości kresek na tablicy .
W momencie śmierci albo płynie przechodzimy do alternatywnego świata w którym wszystko jest identyczne, ale kilka sekund wcześniej nie zginęliśmy. Albo na nowo wyciągany jest nowy Booker i gra płynie przewija się do momentu w którym nowy Booker nie ginie w tej samej sytuacji. Istnienie tablicy wskazuje raczej na tą drugą możliwość. Możliwe jest też że Booker trafia do 123 razy, ale jest to podobny, ale nie ten którego znamy, ich główny cel mógł się zmienić (świat gdzie Vox populi rozpoczął powstanie). W tym przypadku 123 wcielenia różnią się od siebie znacząco, a kiedy giniemy to kontynuujemy a alternatywny świat różni się tylko ostatnią śmiercią, więc ilość prób ratunku Elizabeth może dochodzić do nieskończoności. Setki wariantów podstawowych 123 wcieleń początkowych. Istnienie świata z wojną domową potwierdza właśnie tą tezę.
W wszystkich tych światach jest parę stałych - moneta zawsze wypadnie tak samo i to że Booker nie może uratować Elizabeth.
I to nie może być do końca prawdą, bo na końcu widzimy inną latarnię z inną Elizabeth i innym Bookerem. Więc w innej alternatywie Booker też uratował Elizabeth?
Dodatkowo te wszystkie rozważania miesza jeszcze Burial at Sea cz.2.
W całej fabule są też ewidentne dziury np jak w świecie Elizabeth wytwarzany jest ADAM (a raczej jego odpowiednik). Co nie przeszkadza że jest to jedna z najciekawszych fabuł.