Nie pamietam kiedy tak sie dobrze bawilem, dynamiczne walki, miodna fabula i swietnie
wykreowana postac Elizabeth. Polecam!
Ja w związku ze świętami grałem do 4 w niedzielę :-). Wiele osób podaje wytłumaczenie końca w sposób naukowy, ale ja biorę pod uwagę też metafizyczny. Na początku gry Elizabeth pyta się Bookera czy boi się Boga a ten odpowiada że nie, za to boi się jej. Na końcu jak sam się utopił - sam bo co takie dziewczyny mogą zostaje jedna z nich - Anna (sceneria jest kolorowa). Po napisach końcowych jest scena gdy Booker wchodzi do pokoju Anny i pyta się czy to ona (pokój jest szary). Myślę że to jego czyściec. Zobacz koniec "fanatyka" - tam jest podobnie