Te trzy części singla dały mi mnóstwo frajdy, emocji a także na zakończenia i do uronienia
łzy ;)
Co jak co, ale epickość trzymały się tej serii, nieważne o ile słabsze były kolejne części.
Wiele momentów do dziś sobie wspominam, w połączeniu z boską muzyką. Tylko zrobić
taki film.
Jeśli idzie o singiel to pierwszy Modern Warfare ciągle pozostaje niedościgniony. Świetny klimat; urozmaicone, spójne misje; efektowność, ale nie efekciarstwo.
Trójka wciąż dostarcza masę rozrywki, ale za dużo w niej z hollywoodzkiego filmu, a za mało z prawdziwej gry.
Zgadzam się z wami w 100%. Ludzie płaczą, że seria to po prostu odgrzewany kotlet. Cholera - lubię kotlety, a skoro ten jest wyjątkowo dobry to dlaczego mam narzekać? :)
Absolutnie rewelacyjna seria. Miejmy nadzieję, że Black Ops się rozwinie bo pierwsza część była naprawdę bardzo miodna.