PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=606070}
7,4 8 667
ocen
7,4 10 1 8667
Call of Duty: World at War
powrót do forum gry Call of Duty: World at War

Z CoDami mam ten problem, iż gry z tej serii niezwykle ciężko jest kupić po przyzwoitej cenie. Idiotyczna polityka wydawnicza Activision sprawia, że trudno wyrwać starsze części na fajnej promocji. Umówmy się, CoDów nie kupuje się dla singla tylko dla multi, które to z kolei nie bardzo mnie interesuje a płacić pełną cenę za kilkunastoletnią grę dla kilku godzin singla nie bardzo się opłaca. Dlatego też od bardzo długiego czasu nie grałem w żadną z gier tej serii, która, nawiasem mówiąc, najlepsze lata ma już za sobą.

Ogrywając World at War miejscami czułem się jakbym powrócił do Call of Duty 2 w którym spędziłem najwięcej czasu. Nie zdziwiłbym się gdyby okazało się, iż CoD 2 ukończyłem ok. 10 razy, bo swego czasu gra zrobiła na mnie kolosalne wrażenie rozmachem bitew, a i później lubiłem do niej powracać. Kampania World at War wydaje się krótsza od tej z dwóch pierwszych części. Czuć też, iż jest to tytuł stojący nieco w rozkroku między starszymi częściami a "czwórką", która postawiła na dużo większą widowiskowość i intensywność. Mamy chociażby etap snajperski w Stalingradzie stylizowany lekko na to co widzieliśmy w Czarnobylu w CoD 4. Do dyspozycji mamy dwie kampanie: amerykańską w której walczymy z Japończykami na Pacyfiku oraz radziecką, którą zaczynamy w Stalingradzie a kończymy rajdem na Berlin i zatknięciem flagi na dachu Reichstagu. Zdecydowanie ta druga kampania bardziej przypadła mi do gustu, bo bliżej jej do klimatu II WŚ jaki znamy, jakkolwiek by to brzmiało. Choć kampania na Pacyfiku i walka z Japończykami to coś nowego to jakoś niespecjalnie mnie ciekawiła. Ponadto jest dużo trudniejsza, a miejscami wręcz frustrująca względem kampanii radzieckiej.

Ciężko było mi się również wczuć w klimat, poszczególne elementy składowe nie kleją się jakoś ze sobą. Przywoływany już CoD 2 robił to lepiej. Każda kampania składała się z kilku wieloetapowych misji. Moja ulubioną z tamtej części było zdobywanie Wzgórza 400, które podzielono na kilka etapów: oczyszczenie z Niemców pobliskiej wioski, zdobycie wzgórza, a później jego obrona. Tutaj misje przechodzi się stosunkowo szybko, nie czuć też ciągłości naszych działań. Ot, przemy do przodu nie zastanawiając się zbytnio co i jak. A słaba AI zarówno przeciwników jak i towarzyszy szybko rozwiewa jakiekolwiek wątpliwości. Zwłaszcza pod koniec kiedy to mamy do czynienia z absurdalnymi wręcz walkami, które są totalnie chaotyczne i zwyczajnie źle zrealizowane. Dopóki nie dotrzemy do jakiegoś punktu przeciwnicy ciągle się respawnują. Walki bardzo łatwo się "wysypują" kiedy gracz pójdzie w miejsce którego nie przewidzieli twórcy. Wtedy sojusznicy i wrodzy żołnierze biegają bez ładu i składu, mijając się i nie zwracając na siebie uwagi albo stoją w bezruchu gapiąc się bezmyślnie na przeciwnika 2 metry od siebie.

Feeling strzelania jest typowy dla serii CoD, zwłaszcza dla starszych części, czyli trochę nijaki. Sporo mu brakuje do najbardziej soczystych wg mnie Far Cry'ów, ale z drugiej strony nie jest jakiś kartonowy. Od strony rozgrywki oprócz respawnujących się przeciwników irytujący byli Japończycy, którzy z głośnym okrzykiem nacierali na nas chcąc zabić bagnetem. Wtedy mamy ułamek sekundy by wcisnąć V i zabić wroga. Wkurzające są też granaty, które pojawiają się dosłownie znikąd. W połączeniu ze słabym AI przeciwników oraz źle działającymi skryptami wyłania się obraz gry, której miejscami bliżej do jakiejś budżetówki.

Współcześnie dwie największe serie strzelanek, czyli Call of Duty oraz Battlefield zabrnęły w dość dziwacznym kierunku. Miło więc było zgrać w jedną z ostatnich odsłon CoDa, która przynajmniej po części zachowuje klimat starszych odsłon serii.

sebogothic

Przełamać się i zagrać w futurystyczne części bo są świetne. Poza Black Ops 3, ten się niezbyt udał lecz reszta to sztos. Dopiero po nich Cod coś stracił ze swej dawnej wielkości. Współczesne części to już nie to.

sebogothic

World At War jakkolwiek fajne, nie umywa się do Ghosta, Black Ops 2 czy Advanced Warfare. To po prostu bardzo solidny Cod z mrocznym klimatem co ma pecha, że wcześniejsze jak i późniejsze części są lepsze. Tylko zboczeńcy drugowojenni co mają coś z garem, tak się tą częścią podniecają. Dlaczego? Bo jest o drugiej wojnie. Równie dobrze można taką bzdurną sytuację odwrócić i powiedzieć, że Ghost jest lepszy bo jest o przyszłości. I czemu nie, skoro te klimaty bardziej komuś pasują niż druga wojna?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones