W "Command & Conquer 4" swoje epickie zakończenie znajdzie jedna z najdłuższych i najbardziej popularnych serii gier. Kane, GDI, Nod, tyberium… Jaki będzie finał tej historii? Wciągająca fabuła, jak zwykle okraszona doskonałymi przerywnikami filmowymi, szereg ulepszeń rozgrywki, z której słynie cała seria, stopniowe budowanie potęgi militarnej na drodze do ostatecznego zwycięstwa – oto "Command & Conquer 4".
W 2062 roku ludzkość znalazła się na krawędzi zagłady. Ta ponura perspektywa miała swoje źródło w tyberium, tajemniczych zielonych kryształkach, które dziesiątki lat wcześniej zaczęły rozprzestrzeniać się po Ziemi i stały się zarzewiem bezwzględnego konfliktu pomiędzy Global Defense Initiative (GDI) a Bractwem Nod. Gdy wszechobecność tej toksycznej substancji sprawiła, że egzystencja na Ziemi była już prawie niemożliwa, Kane, charyzmatyczny lider Nod, zaproponował GDI pewien układ: stworzenie systemu pozwalającego ujarzmić wielką siłę tyberium. Kane opracował główne założenia Sieci Kontroli Tyberium, jak nazwał system, ale nie był w stanie go zbudować bez pomocy GDI. W ten sposób dwie wrogie frakcje zawarły nieoczekiwany sojusz, który w ostatniej chwili uchronił ludzkość przed zagładą.

Minęło 15 lat i Sieć Kontroli Tyberium jest już prawie ukończona. Niszczycielska siła zielonego kryształu znajduje się pod kontrolą, planeta odradza się i wszystko wskazuje na to, że ludzkość wkracza w nową erę postępu i dobrobytu. Jednak na tym optymistycznym obrazie coraz mocniejszym cieniem kładzie się wątpliwość: dlaczego Kane zdecydował się na współpracę i co naprawdę chciał w ten sposób uzyskać? Odpowiedzi na to i inne pytania zbiegną się w ostatnim akcie opowieści, który będzie godnym zwieńczeniem wielkiej sagi Tyberium.