Level 9 w którym dzieje się tyle co w Call of Duty? Level ostatni, który jest zrobiony jak film niczym... znów Cod? Bardzo ładna zima w ósmym? A może wojna czołgami w piątym? Albo skradanie się do bazy w drugim?
Ja jednak lubię misję, która dla wielu jest nudna - siódma. Bo ma fenomenalny klimat obcego świata i jest efektownie wykonana. Irytować może brak grawitacji i orientacji gdzie się udać ale takie były kiedyś wszystkie FPS-y. Nikt nie miał skojarzeń z Unrealem? - że tak powinien wyglądać współczesny Unreal właśnie? Ktoś pamięta misje na statku obcych w Unrealu i fruwanie po techno-scenografii w bezwładzie? Ten moment w Unrealu podoba się nawet dziś a w Crysisie zostało to jeszcze unowocześnione przez co robi wrażenie jeszcze lepsze.
Tak naprawdę wszystkim narzekającym w tym etapie przeszkadza brak grawitacji, mała ilość walk i brak orientacji gdzie się udać. Ale trzeba było jakoś zrobić przeskok Crysisa w inny klimat niż wcześniej.