Długo się zastanawiałem zanim postanowiłem ją kupić i niestety pożałowałem. Po 3 dniach grania czeka teraz na OLXie. Grafika słaba, sterowanie drewniane - zarówno motorem jak i pieszo, celowanie to porażka, poprawianie celownika co strzał, bo odrzut wynosi 50m i celownik leci z jednego końca TV na drugi, misje takie sobie polegające na wybijaniu albo ludzi albo zarażonych, denerwujące przejścia do cutscenek np. nagłe przejście do cutscenki gdy byłem w pobliżu zadania, a robiłem coś innego w pobliżu, mała ilość amunicji (albo ja coś źle robię, ale po 5 minutach od wyjścia z obozu i 2, 3 zabitych zarażonych już tej amunicji nie mam). No i denerwujące również jest uzupełnianie ciągle paliwa w motorze, który pali chyba 500l/100km.
Na plus drzewo umiejętności, wątki fabularne (nie mylić z nudnymi misjami), gniazda, strefy, hordy.
ja jestem w trakcie, gram od 5 dni ale przyznam, że nie jest za dobrze. Grałem w mnóstwo gier, mało kiedy na premiere bo nie chce psuć sobie zabawy przez błędy i musze przyznać że do tej pory nie widziałem w żadnej produkcji czegos takiego. Aż się zacząłem zastanawiać czy jakimś cudem nie zainstalowały mi sie wszystkie łatki poprawiające.
Znikające samochody w trakcie ich pchania, lewitujące zombiaki i inne przedmioty, cut scenki o których wspomniałeś to jakis dramat np miałem misję z odzyskaniem leków w nocnej porze - gdy to zrobiłem, nagle tak bez sensu włączyła mi sie scenka już za dnia w której moi sojusznicy strzelali do kogoś mimo że wczesniej mnie nikt nie gonił i było to o wiele dalej niż się zaczęło, a po wszystkim znowu zrobił się środek nocy. Z porami dnia tez dziwne rzeczy.Raz zwiedzając tereny (nie wykonywalem zadnej misji) zauwazylem ze ciagle jest noc (chyba z 30 min normalnego czasu) pojechlem do bazy, przespałem się do świtu i zaczałem dalej zwiedzać, niestety dzień trwał może 5 min i znowu zaszło słońce....
Masa głupot typu paliwo konczące sie po kilometrze. Snajperzy z sokolim wzrokiem. Nawet w nocy wypatrzą cie z daleka i zniszczą twój motor. W trakcie wypalań gniazd ciagle brakowało mi...butelek po piwie do tworzenia koktajli. Paliwo i inne materiały zostawiałem bo miałem ich za duzo a głupich butelek szukalem nieraz wiele min.
Zacczynając grę włączyłem trudny poziom i żałuje bo juz nie da sie zmienic a przez te wszystkie błędy i głupoty nie czuję wyzwania w czasie gry tylko irytacje po kolejnych debilnych zgonach.
Oczywiscie postaram sie ukonczyc gre bo ogólnie świat mi się podoba (uwielbiam klimaty post apo) grafika wg mnie całkiem ładna i fabula mnie wkręciła, ale po skonczeniu takiego death stranding gdzie kupilem na premiere i po 90 godzinach gry praktycznie nie dostrzegłem zadnych błędów to w days gone one mnie przygniatają
sory za błedy ale jest juz poźno i nie chce mi sie tego poprawiać ;)
ja jestem w trakcie, gram od 5 dni ale przyznam, że nie jest za dobrze. Grałem w mnóstwo gier, mało kiedy na premiere bo nie chce psuć sobie zabawy przez błędy i musze przyznać że do tej pory nie widziałem w żadnej produkcji czegos takiego. Aż się zacząłem zastanawiać czy jakimś cudem nie zainstalowały mi sie wszystkie łatki poprawiające.
Znikające samochody w trakcie ich pchania, lewitujące zombiaki i inne przedmioty, cut scenki o których wspomniałeś to jakis dramat np miałem misję z odzyskaniem leków w nocnej porze - gdy to zrobiłem, nagle tak bez sensu włączyła mi sie scenka już za dnia w której moi sojusznicy strzelali do kogoś mimo że wczesniej mnie nikt nie gonił i było to o wiele dalej niż się zaczęło, a po wszystkim znowu zrobił się środek nocy. Z porami dnia tez dziwne rzeczy.Raz zwiedzając tereny (nie wykonywalem zadnej misji) zauwazylem że ciągle jest noc (chyba z 30 min normalnego czasu) pojechlem do bazy, przespałem się do świtu i zaczałem dalej zwiedzać, niestety dzień trwał może 5 min i znowu zaszło słońce....
Masa głupot typu paliwo kończące sie po kilometrze. Snajperzy z sokolim wzrokiem. Nawet w nocy wypatrzą cie z daleka i zniszczą twój motor. W trakcie wypalań gniazd ciagle brakowało mi...butelek po piwie do tworzenia koktajli. Paliwo i inne materiały zostawiałem bo miałem ich za duzo a głupich butelek szukalem nieraz wiele min.
Zaczynając DG włączyłem trudny poziom i żałuje bo juz nie da sie zmienic a przez te wszystkie błędy i głupoty nie czuję wyzwania w czasie gry tylko irytacje po kolejnych debilnych zgonach.
Oczywiście postaram się ukończyć, bo ogólnie świat mi się podoba (uwielbiam klimaty post apo) grafika wg mnie całkiem ładna i fabuła mnie wkręciła, ale po ograniu takiego Death Stranding, w którym spędziłem ponad 80 godzin i kupilem na premierę praktycznie nie dostrzegłem zadnych błędów, to w Days Gone one mnie przygniatają.
sory za błedy i składnie ale jest juz poźno i nie chce mi sie tego poprawiać ;)