PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=612099}
7,1 2,9 tys. ocen
7,1 10 1 2924
Dead Space 3
powrót do forum gry Dead Space 3

Jak można z miodnego survival horroru, gdzie ważny jest każdy nabój, a wydanie każdego węzła należy przemyśleć pierdyliard razy, można zrobić strzelanie do kaczek typu Call of Duty Outer Space? Pytam się - jak można było tak spier*olić miodny tytuł?

W trzeciej części zupełnie nie ma klimatu zaszczucia, głębokiej depresji czy odczuwalnej w poprzednich częściach psychozy Isaaca. Nekromorfy wyskakują w ilościach hurtowych, tak samo zresztą jak amunicja. Główny bohater zamiast zastanawiać się jak przeżyć zbiera złom i różne gówniane części, żeby uskładać sobie jakąś "superultradooper" broń. Co z kolei prowadzi do kolejnej przeginki - warsztatu. No ja się pytam - po co? Powiew świeżości? Bzdura. Jestem pewien, że pierwszy lepszy z ulicy wpadłby na lepszy pomysł. Robienie gnatów ze złomu...no qwa uszczypnijcie mnie... o_O

Trzecia część to ostry niewypał. Nie ma dosłownie NICZEGO co mogło by mnie w jakiś sposób przytrzymać przy grze dłużej niż te kilka godzin głównej rozgrywki.

Reszta to parująca kupa. Szczerze - nie polecam nikomu. Fan serii naprawdę się wkurzy. Reszta może to jakoś przełknąć, tylko po co? Ani to survival, ani horror, ani shooter. Taka w sumie rzadka kupa.

użytkownik usunięty
gothreck69

Przeszkadza ci to że Isaac korzysta z warsztatu do montowania sobie uzbrojenia ? jaja sobie robisz ? Przecież on tutaj pokazuje swój inżynierski kunszt, w poprzednich częściach mogliśmy jedynie ulepszać zdobywane pukawy (których połowy z nich nawet nie zdążaliśmy przetestować) a tutaj możemy tworzyć własne narzędzia zagłady

I już nie przeginaj z tą rzadką kupą i że każdy fan będzie wkurzony, jestem fanem serii i uważam Trójkę z najlepszą część, poza tym poprzednie części też nie były jakoś specjalnie straszne

ocenił(a) grę na 3

Wybacz, ale moim skromnym zdaniem nie można być fanem serii uważając jednocześnie trójkę za najlepszą część DS.

To tak jak byś powiedział, że uwielbiasz TopGear, ale uważasz że najlepiej będzie teraz, po odejściu całej trójki.

No sorry...jak można uważać coś za najlepsze w momencie, kiedy zabiera się najlepsze motywy w poprzednich części? No i "nie był jakoś specjalnie straszny" xD

Wybacz, ale dobrze że dałeś to na koniec wypowiedzi, bo jak by to stwierdzenie było gdzieś w środku, to nie przeczytałbym całości :D Najwidoczniej nie grałeś w dwie pierwsze części tak, jak grać się powinno - w ciemnym mieszkaniu, najlepiej samemu i koniecznie albo na dobrych słuchawkach albo dobrym systemie głośników. No chyba, że pojęcie "straszne" rozumiesz przez amerykański wynalazek rodem z filmu typu Krzyk, gdzie nie przestraszysz się dopóki ktoś zza futryny nie wyskoczy z rykiem przypominającym mastodonta w rui.

Powtarzam - trójka może się podobać, ale NIE W PORÓWNANIU DO POPRZEDNICH CZĘŚCI. Gdybym nie grał w poprzedniczki, pewnie nawet dałbym radę przełknąć ten...shooter? No chyba shooter.

I nie wiem jak Ty, ale w poprzednich częściach byłem w stanie przetestować i nawet wystawić osobistą ocenę każdej dostępnej broni. Jak nie za pierwszym razem, to za drugim już na pewno.

Tak jak pisałem - rzadkie kupsko, bo zabrali wszystko - psychozę, depresję, zaszczucie i ciężki klimat czającego się, wszechobecnego wroga ;)

użytkownik usunięty
gothreck69

Każdy ma swój gust, jedynka była nieco monotonna z niezłą historią, dwójka zaś była bardziej zróżnicowana ale fabularnie nie była już tak tajemnicza, Trójka dla mnie jest godnym zakończeniem trylogii i solidną grą akcji przy której bawiłem się najlepiej

Seria Dead Space od zawsze używała ogranych sztuczek - wyskakujące znikąd potwory albo chore sceny gore które raczej nie robią dzisiaj specjalnego wrażenia, tutaj jest tak samo tylko z większym naciskiem na akcję

ocenił(a) grę na 3

Seria MUSIAŁA używać ogranych sztuczek, ale nie można nie zauważyć też czegoś co w tamtym okresie w horrorach nie było. Ten wszechobecny klimat zaszczucia pogłębiany jeszcze przez fobie i chorobę głównego bohatera. Dziwne dźwięki dookoła, stłumione krzyki, pozytywka...to wszystko nadawało klimat.

O! To tak jak Resident Evil. Nie można być fanem serii uważając, że najlepszą częścią jest piątka. Z mrocznego survivalu, gdzie liczył się każdy nabój i taśma do maszyny, zrobili sieczkę godną Call of Duty. To nie miało być tak.

Oczywiście, zgodzę się że są gusta i guściki i przyjmuję to do wiadomości, że może się komuś podobać DS3 czy RE5. Ale żeby mówić od razu, że najlepsza z serii? Nee...tego do wiadomości nie przyjmę ;)

użytkownik usunięty
gothreck69

Dead space 3 dalej przypomina rozgrywką poprzednie odsłony (strzelanie w kończyny, ulepszanie sprzętu w warsztatach, staza i telekineza), Resident Evil 5 (jedyna odsłona w jaką grałem) nawet nie zbliża się stylem do poprzednich części (nie grałem 1,2,3 i nawet w 4 ale słyszałem o nich sporo)

ocenił(a) grę na 3

No dobra, biorąc pod uwagę technikę...chociaż i tutaj jest problem. W DS1 i DS2 technika polegała na oszczędności amunicji. Zwłaszcza na trudniejszych poziomach rozgrywka stawała się naprawdę mega-ciężka. Tymczasem DS3 przeszedłem dwa razy i trzeci raz zacząłem na najwyższym poziomie trudności, bo myślałem że chociaż zmieni się taktyka z uwagi na poziom. Kiedy zobaczyłem, że nic się nie zmieniło, a jedynie necro były nieco twardsze doszedłem do wniosku, że trzeba wyłączyć tą rzadką kupę.

Nieco uratować sytuację mógł Pure Survival Mode, ale tam z kolei wszystko było zbyt trudne. Okej, Demon's Souls to to nie było, ale mimo wszystko - chała.

No i te Scavenger Boty - xD do tej pory jak sobie przypomnę, to ogarnia mnie pusty śmiech :D