Bethesda zaprasza nas do postapokaliptycznego Waszyngtonu, gdzie przychodzi nam rozpocząć niesamowitą wędrówkę z krypty 101 w wielki świat ruin stolicy.
Po drodze spotykamy wiele postaci które mają całkiem odmienny charkter, nastawienie i sposób bycia, jak również nie silą się na zbytnie grzeczności i nie umywają się od przekleństw. To co chyba najbardziej cieszy to ta wielka przestszeń za którą gracze kochają sandboxy,
ale także intrygujące historie miast postaci czy też całego miasta. Plusem na który także należy zwrócić uwagę szczególną jest ten lekki klimat który dodatkowo uzupełniają stacje radiowe, a co ważniejsze stacje te
są doskonale dopasowane do tego napromieniowanego i zniszczonego świata w jakim się znajdujemy. Dużą zaletą produkcji jest także jej realizm, choć niestety nie występuje przy wszystkich aspektach. Sami możemy nadać imię swojej postaci, przydzielać jej rozmaite umiejętności, a także mamy możliwość
wyboru swojej wypowiedzi spośród różnych podanych na ekranie, poza tym możemy sami wybrać czy chcemy być wrogami wszystkich czy też wręcz przeciwnie, wszystko zależy od naszych wyborów. Ostatnim wielkim pozytywem jest wspaniała finalizująca długi i fascynujący czas gry końcówka.
Każdy komputerowy twór prócz zalet ma też swoje minusy. Nie inaczej w tym przypadku, a szczególną uwagę trzeba zwrócić na duże niedociągnioęcia w wypowiedziach, aspekty wprost zerżnięte z gry ,,Gothic", a ponadto monotonia w większości lokacji. Niepodoba mi się również brak mobilności w przełączaniu broni.
Wad jest tu dużo więcej, lecz zalety przyćmiewają je wszystkie co pozwala cieszyć się tym co pozostało z wielkiej stolicy Stanów Zjednoczonych.