7ka obok 10ka to moje dwie ulubione czesci czesto jak ktos mnie pytal o ulubionego finala nie moglem sie zdecydowac ;) 7ka byla najlepszym rpg w jakie gralem 10ka natomiast zmiotla z bitow klimatem muzyka mimo iz historia i postacie byly moze troche slabsze z glownym antagonista na czele to mimo wszystko miala cos w sobie niesamkwitego ze wracalem do niej tyle samo razy co do 7ki. W ogolnym rozrschunku Tidusem wybiegalem chyba wiecej godzin niz Claudem bo pamietam w 7 jak mialem 60-70h na liczniku mialem juz praktycznie wszystko wymasterowane gdzie w 10 przy 150 nie ubilem nawrt wszystkich dark aeonow.
Wracajac do tematu mam za soba 22h w 7 remake piszac ten post i musze przyznac ze jest to wszystko czego chcialem. Grajac w ta gierke mam wrazenie jakby odtwarzala ona moje wyobrazenia jak gra wygladala w wyobrazni zwlaszcza kiedy wracalem do tego tytulu po obejrzeniu advent children i ladowaniu modow z modelami postaci z filmu. W tedy myslalem ze byloby niesamowite gdyby ta gra tak wygladala. Teraz po tych wszystkich latach ma mozliwosc to doswiadczyc. Najbardziej odpychal mnie fakt ze calosc to jeden epizod dziejacy sie w Midgarze. Uwazalem to za rabunek ze strony square ze nawet jesli gra bedzie trwala 20h to pesnie bedzie nuzaca. Nic bardziej mylnego. FF7 remake w niesamowicie skladny sposob rozbudowuje wydarzenia ktore dzieja sie przez okolo 6-7h w oryginale w taki sposob ze dodaje tony nowego contentu fabularnego ktory swietnje laczy sie z historia z oryginalu, duzo lepiej poznaiesz postacie bardziej sie z nimi angazujesz.
Sam Midgar to istny majstersztyk dla fanow obowiezek zeby poznac lore tego miejsca, czasami nie uzywalem biegania tylko spacerowalem tymi uliczkami co rzado zdarza mi sie w grach, taki jest tutaj klimat !!!
Walka bardziej przypomina mi kingdom hearts niz final fantasy 7 ale jest swoetna efektowana i zarazem bardzo taktyczna jesli grasz na normalu co oddaje klimat oryginalu.
Grafika bywa nierowna czasami z bliska jak sie przyjrzysz tekstury sa srednie ale ogolnie krajobrazy i calosc po prostu zapiera dech, niestety mam zwykle ps4 wiec nke mialem okazji pograc na podkreconej wersji ale i tak wrazenie mnie powala. Najbardziej chyba jednak uzeko mnie to jak rozbudowana jest ta sekcja, niby wiesz co ogolnie sie wydarzy ale odkrywasz historie zupelnie na nowe i poznajesz kazda postac.
Najweksza obawa jaka mnie nachodzi to pamietajmy ze w orhinale midgra to wierzcholek gory lodowej, pozniejsi bossowie, eksploracja swiata, latanie highwindem, pkywanie po dnie kceanu czy zwykle poruszanie sie po otwartej mapie naprawde coekawi mnie jak square chce to przerzucic nie tracac na jakosci standardem jaki wyznaczyl w tej czesci, mam nadzieje ze kontynuacje jest przewidziana pod nastepna generacje ktora to udzwignie i tak jak tutaj mamy poruszanie sie po Midgarze tak nastepny episod bedzke bardziej w formie open world, i mam nadzieje ze wyjdzie w przeciagu 2 lat bo jesli square kaze czekac dluzej zabije to troche hype.
Ogolnie rzecz biorac ten final to gra w ktora zagrywalem sie najbardziej chyba od czasow wiedzmina 3. Pomimo iz jest to tylko czastka orginalu jest tak przemodelowana ze jest jednym z topowych pelnoprawnych tytulow tej generacji.
Moze cyberpunk przebije ale jak dla mnie murowany kandydat do gry roku 2020 chociazby ze wzgledu na sentyment do oryginalu.
Jesli jestes fanem serii final fantasy musisz zagrac w ten tytul, jesli nie miales stcznosci to dla posiadaczy ps4 i tak jeden z najlepszych tyrulow od dluzszego czasu nawet w gronie exclusiveow