Noc Kruka to dodatek idealny. Jeszcze bardziej rozwija pomysły z "dwójki" dodając przy tym nowy wątek fabularny na jakieś 20 godzin. To wynik, którego nie powstydziłby się żaden ze współczesnych erpegów. Dodatku nie można odpalić w dowolnym momencie, trzeba więc rozpocząć grę od nowa. Ale zmian jest tak dużo, potykamy się o nie na każdym kroku, że nikt tego nie będzie żałował.
Noc Kruka dodaje też nowy obszar, który jest spory, a przy tym różnorodny. Odwiedzimy więc kanion, czy bagna. Jako, że dodatek rozwija niemalże wszystko, dochodzą więc nowe bronie, zbroje, ścieżki dźwiękowe, gildie do których możemy się przyłączyć, a nawet pasy, które są elementami wyposażenia i które podnoszą nasze statystki.
Tak jak w dwóch pierwszych częściach mamy wszechobecną interakcję: aby usmażyć mięso musimy korzystać z patelni, gdy chcemy wykuć broń musimy znaleźć kowadło. W czasie rozmów z postaciami znanymi z podstawki możemy natknąć się na nowe kwestie, a w efekcie na nowe zadanie. Należy więc grać uważnie. Dubbing ponownie wyszedł rewelacyjnie. Nowe kwestie nieco odstają od tych z "dwójki", bo nagrywano je w innym studiu, ale wystąpili ci sami aktorzy, z wyjątkiem bodajże dwóch.
Nowe utwory są świetne i niezwykle pasują do miejsc, które odwiedzamy. Kai Rosenkrantz ponownie więc pokazuje klasę.
Rozwój postaci został nieco zmieniony, bo trzeba wydać jeszcze więcej punktów umiejętności aby się czego nauczyć. Aby np. nauczyć się 5 punktów siły musimy wydać 20 punktów umiejętności. Do takich sytuacji dochodzi, gdy już mamy rozwiniętą postać w stopniu zaawansowanym. Jednak należy uważnie dysponować każdym punktem i inwestować w te umiejętności z których korzystamy.
Odkąd wyszedł dodatek nie ma sensu grać w Gothica II bez niego, gdyż stanowi idealne dopełnienie i w stopniu maksymalnym rozwija to co poznaliśmy w poprzednich częściach.