No bo zastanówcie się: dlaczego jest tak, że u nas w Polsce pierwsze dwa Gothici są otoczone
przeogromnym kultem, podczas gdy na zachodzie ( nawet w ojczystych Niemcach) mało kto o nich
słyszał ,zaś ci co słyszeli to w dużej mierze uważają je za gry słabe bądź przeciętne. Ale dlaczego
tak jest? Czy ktoś może mi na to pytanie odpowiedziec?
I nie, nie uznaje odpowiedzi typu " bo gothici są zjebiste i już".
Nie można także zapominać o machinimach, które swego czasu królowały na polskim YT. Nadal powstają i niektóre to niemal pełnoprawne filmy, bo trwają ponad godzinę. Gothic i Gothic II: Noc Kruka to jedne z nielicznych gier, które mogą się poszczycić, że gracze w pełni wykorzystują ich potencjał. Dzięki temu nadal te gry "żyją", bo co chwila powstaje coś nowego: czy to jakiś mod, czy też filmik na YT. Mało która gra mająca na karku kilkanaście lat może się tym pochwalić, to sprawia, że seria Gothic jest tak wyjątkowa, bo gdyby nie była, nie zgromadziła by wokół siebie takiej społeczności. A jakieś błędy, bugi? Która gra ich nie ma? Gry są tak złożonym produktem, że zawsze znajdzie się coś co można skrytykować. Ideałów nie ma, ale arcydzieła charakteryzują się tym, że nie można spojrzeć na nie chłodnym okiem i przymyka się oko na ich niedociągnięcia. Gothic ma przede wszystkim KLIMAT wylewający się z ekranu i sprawiający, iż zapominamy o Bożym świecie. Planescape: Torment też oceniłem na 10, lecz jestem świadom tego, iż to ocena głównie za wybitną fabułę, gameplay (walka, mechanika) sam w sobie nie był jakiś rewelacyjny.
Gothic był popularny w Niemczech. Dlaczego gra nie zdobyła popularności na zachodzie? Bo tam większość graczy to casuale, i taki gothic był dla nich za trudny i mało przyjazny(sterowanie). Pewnie też Piranha nie miala pieniędzy by dobrze rozreklamować grę. Oto rozwiązanie zagadki. Wystarczy pomyśleć.
Faktycznie gry takie jak "Nox" , "Planescape Torment" , "Diablo 2" , "Baldurs Gate 2" , "Deus Ex" i inne produkcje w które wtenczas zagrywał się nałogowo zachód , były bardzo casualowe...
Gothic się nie przyjął , ponieważ był cienki jak zupka chińska i nie miał niczego ciekawego ani innowacyjnego do zaoferowania. A gry owe były pod względem mechaniki i poziomu trudności kilka pozycji wyżej niż rzeczony "Gothic".
Planescape ledwie się zwrócił, co do D2 i BD2 to cięzko mi powiedzieć, jak bardzo są znane na zachodzie. Jeśli chodzi o Nox-a to nie powstała nawet kontynuacja, co świadczy że zachód miał te grę w głębokim poważaniu. Co do Gothica, to błagam bądź uczciwy, gra otrzymywała dobre oceny(najczęściej 8/10) jeśli nie wierzysz to sprawdź na angielskiej wiki. W związku z tym pojawia się pytanie. Dlaczego mimo dobrych ocen, gra stała się kultowa tylko w 3 krajach?
Są 2 możliwości
1) słaba promocja gry na zachodzie
2) gothic był nieprzyjazny dla zachodniego gracza(sterowanie, handel, poziom trudności)
"A gry owe były pod względem mechaniki i poziomu trudności kilka pozycji wyżej niż rzeczony "Gothic"."
Po pierwsze te gry nie były skierowane do causalów, i nie powiedziałbym, że były trudniejsze
Po drugie Gothic był grą RPG z widokiem zza pleców bohatera, powinno się go porównywać z Morrowindem, a nie Diablo czy z Tormentem.
Owszem słabo się sprzedał w dniu premiery. Ale premiera "Gothicka" miała miejsce 23 listopada 2001 a PT 12 grudnia 1999 , więc przez ten czas sporo się zmieniło. Trzeba też pamiętać , że rynek gier komputerowych był kilkanaście razy mniejszy niż obecnie i gry nie miały takiego przebicia.
"D2" i "BD2" są/były bardzo znane. I to chyba nie podlega żadnej dyskusji.
"Nox" mógł być faktycznie mniej znany , ale już argument o kontynuacji jest żenujący. "PT" nie miało kontynuacji , "Vampire: The Masquerade - Bloodlines" nie miało kontynuacji , "Arcanum" nie miało kontynuacji itd. Czy to oznacza , że zachód miał je w głębokim poważaniu? -> Nie sądzę.
Otrzymała pozytywne oceny jeśli wliczasz do takiej oceny śmieciowe portale tj. Metacritic czy IGN. Zapędziłem się trochę pisząc o IGN , ale co tam.
"Są 2 możliwości"
1)"Gothic" miał mniej więcej taką samą promocję na Zachodzie jak w Polsce , argument odpada.
2)"Gothic" był grą z zerowym poziomem trudności. Jedynie etapy końcowe mogły nastręczać jakiegoś problemu. Naprawdę sądzisz , że graczom wychowanym na "Ultimie" albo "Ishar" przejście "Gothicka" mogło sprawić jakąś trudność?
Trzeba też wspomnieć o cholernie przestarzałym interfejsie , miernej mechanice jeśli chodzi o tworzenie postaci i zerowej losowości świata przedstawionego. Poza tym lore nieciekawe i ogólnikowe , badziewny system walki etc. Mogę tak wymieniać i wymieniać.
Po pierwsze: W tych czasach nie istniało takie pojęcie ( gry były robione przede wszystkim dla graczy , a nie dla kasy ). Wiedziałbyś o tym , gdybyś nie miał zerowej wiedzy o grach komputerowych.
Po drugie: Casualizacja rozpoczęła się około roku 2006 w czasach 7 generacji konsol a sporą cegiełkę dołożyli do tego panowie z "Infinity Ward".
Czyli nie mogę porównywać gier tylko dlatego , że różnią się ustawieniem kamery? Rozumiem , że głupio byłoby porównywać "NFS'a" z "Fifą" , ale nie widzę przeciwwskazań , by porównywać gry należące do tej samej rodziny.
Diablo ofc jest znane, ale czy BD2? nie byłbym taki pewny, czy przeciętny casual wie co to za gra. Kontynuacji PT nie było, bo się słabo sprzedała, widocznie podobnie było z "Voxem", więc nie każda b.dobra osiąga sukces. Arcanum też to potwierdza.
"Otrzymała pozytywne oceny jeśli wliczasz do takiej oceny śmieciowe portale tj. Metacritic czy IGN. Zapędziłem się trochę pisząc o IGN , ale co tam." Za wiki
Eurogamer 8/10
GameSpot 7.2/10
GameSpy 7.2/10
IGN 8.6/10[5]
PC Gamer (US) 75/100
Także hamowałbym się, z mówieniem że Gothic był słaby. Możesz tej gry nie lubić, przecież każdy ma swoje zdanie, ale nie pisz, że G był " cienki jak zupka chińska"
Wady Gothica są znane, tylko antyfani je oczywiście wyolbrzymiają, np do walki z czasem się przyzwyczaiłem, do bugów także. Klimat ratował wszystko, ale jeśli tego nie czujesz to dyskusja jest bezowocna. To tak jakbym starał się przekonać miłośnika skomplikowanej muzyki, że słaby technicznie zespół muzyczny potrafi stworzyć skomponować dobre utwory/piosenki.
Jeśli obie możliwości odpadają, to skąd wynika sukces tej gry akurat W PL, Niemczech, Rosji, no ok w Niemczech to mógł być patriotyzm, ale PL i Rus? Dlaczego ma opinię kultowej gry, ze świetną fabułą?
BD2 w swoich czasach było znane. Sprawdź oceny krytyków na wiki jeśli cię przekonuje ten argument.
Znowu ta bzdura ze słabą sprzedażą. A tak z innej beczki film "Przeminęło z wiatrem" nie miał kontynuacji , bo słabo się sprzedał? "Arcanum" i "Nox" akurat dobrze się sprzedały , więc następnym razem sprawdź zanim publikujesz takie bzdury.
Tyle , że "Gothic" akurat jest słaby. Wiem , że niektórzy ludzie nie potrafią samodzielnie myśleć i muszą wklepywać sztywne noty z innych portali , ale czy to cokolwiek zmienia? Jeśli tak liczysz się ze zdaniem krytyków to twoją ulubioną grą musi być albo "PT" albo "B2"
[Przez przypadek kliknąłem enter , więc kontynuuje tam gdzie skończyłem]
ponieważ otrzymały znacznie lepsze oceny. A "Gothicka" akurat nawet lubię , wiedziałbyś o tym gdybyś przeczytał pierwszą stronę tematu.
To nie jest żadne wyolbrzymianie tylko chłodna kalkulacja. To właśnie fanboye najczęściej ukrywają wady "Gothicka" i każdy minus gry przemieniają na plus.
Sukces wynika najpewniej stąd , że rynek Polski i Rosyjski był w stosunku do zachodniego strasznie opóźniony i wiele tytułów do Polski nie dotarło albo dotarło znacznie poźniej i wyłącznie po angielsku vide: "Nox". Równie dobrze możesz mnie zapytać dlaczego bieber ma opinię kultowego wokalisty ze świetnym głosem.
Każdy minus przemieniają na plus, a każdy plus gier konkurujących z Gothiciem (np. odwieczny rywal Morrowind) zmieniają na minus. Potwierdzone info, wystarczy poczytać komentarze pod Gothiciem (czy to się tak odmienia, nigdy nie wiem) na Gry-online.
Ja kiedyś czytałem wypowiedź fana tej gry, który uważał bugi "Gothicka" za zaletę, która wpływa na jakość i klimat tej produkcji (jakoś tak to było).
Tak teraz czytam te wypowiedzi na GoLu i tylko punktuje głupoty, którymi jak zwykle popisują się fani "Gothicka" np. minus dla "Morrowinda" ponieważ nie ma w nim humoru (sic!), albo prostota i prymitywizm "Gothicka", który ponoć góruje nad rozmachem i potęgą "Morrowinda" (kompletnie tego nie rozumiem) lub zadania typu "idz, przynies, zabij, pozamiataj" a i owszem tyle, że w Gothicku jest dokładnie to samo a nawet gorzej, bo misji jest mniej i powinno być jakieś zróżnicowanie.
Mi nigdy "idz, przynies, zabij, pozamiataj" nie przeszkadzało, dla mnie to jest po prostu RPG i przez takie zadania czuję się jak w domu.
Chyba lepsze to, niż: http://vignette4.wikia.nocookie.net/fable/images/0/0c/Chicken_Chaser.png/revisio n/latest?cb=20120830045503
No niby masz rację, ale w mniemaniu fanboyów takie questy w "Gothickach" NIE występują i koniec. "Morrowind" ma słabe questy a G i G2 mają wybitne np. wyrywanie rzepy z pola, czy przyniesienie 5 grzybów i mięsa 3 chrząszczy do potrawki. Widać, że" Piranha Bytes" przykłada dużą wagę do ciekawych i interesujących questów a "Bethesda" sobie leci w kulki :)
Chyba zaczynam łapać ich tok rozumowania. "wyrywanie rzepy z pola, czy przyniesienie 5 grzybów i mięsa 3 chrząszczy do potrawki" to questy wybitne, zaś zadania w "Morrowindzie" typu dostarczenie NPC spodni bo ktoś mu je ukradł, czy dostarczenie złodziejowi rękawiczki dziewczyny, którą okradł a ta się w nim zakochała to questy słabe?
To chyba wygląda tak, że "Gothic" jest grą absolutnie bez żadnych wad a jeśli się z tym nie zgadzasz to znaczy, że nie masz gustu i jesteś idiotą (vide: wątek na forum gothic2 o nazwie "Słaby Tytuł").
A wszystkim, którzy twierdzą, że Bethesda nie robi pomysłowych i ciekawych questów, powiem jedno - "Whodunit?" i nic więcej już nie muszę dodawać.
Jedyny quest, którego tyle razy powtarzałem i kończyłem na różne sposoby, naprawdę dostarczył mi nie lada rozrywki.
W Wiedźminie 3 masz quest z eskortowaniem kozy, walką na śnieżki i szukaniem zaginionej patelni;)
W obu grach rozmach polega na zwiedzaniu pikselowego świata, w którym jaskinie są do siebie podobne, a kolejne lokacje różnią się kolorem rendera, więc bez podniety, plax
"W związku z tym pojawia się pytanie. Dlaczego mimo dobrych ocen, gra stała się kultowa tylko w 3 krajach?
Są 2 możliwości
1) słaba promocja gry na zachodzie
2) gothic był nieprzyjazny dla zachodniego gracza(sterowanie, handel, poziom trudności)"
Dodałbym to, że Gothic wychodził tylko na pecetach, a na Zachodzie niepodzielnie rządzą konsole. Poza tym Gothic jest do bólu europejskim erpegiem z dość ciężkim, ponurym klimatem a to niekoniecznie mogło się spodobać w USA czy Japonii. Wystarczy zobaczyć co spotkało pierwszego Two Worldsa, który z początku zapowiadał się jak polski Gothic, z mrocznym klimatem, a ostatecznie wyszło kolorowe i sztampowe fantasy. Zresztą by daleko nie szukać - kolejne gry PB też stały się lżejsze, tak samo jak polski Wiedźmin - trzecia część jest do bólu przesycona, jeśli o kolory chodzi.
Bzdura do 2005 roku na zachodzie PC rządziło. Dopoiero jak zachodnie społeczeństwo zgłupiało na tyle ,że nie potrafili poradzić sobie z czymś tak prostym jak instalacja, to się przerzucili na konsole 7 generacji
Tak, te dziesiątki milionów sprzedanych NESów, Genesisów, PSXów, N64ek, Dreamcastów, PS2ek, Xboxów i Gamecube'ów to wszystko po 2007 się pojawiło, yhym :)
Nie,chodziło mi o to ,że to po 2007 Konsole zdominowały PC w sprzedaży gier .Po prostu stały się tanią masówką :)
"Dopoiero jak zachodnie społeczeństwo zgłupiało na tyle ,że nie potrafili poradzić sobie z czymś tak prostym jak instalacja, to się przerzucili na konsole 7 generacji"
To ZUPEŁNIE nie brzmi jak to, co napisałeś mi w odpowiedzi :P
Oraz to, co mi odpowiedziałeś, jest w sumie nieprawdą. Konsole gdzieś od '85 od premiery NESa przebijały PC pod względem liczby sprzedawanych gier. Chciałeś chyba powiedzieć, że dopiero po 2007 roku Polacy na tyle się dorobili, żeby dogonić Zachód pod względem proporcji sprzedaży gier PC-konsole, bo to jest bardziej odpowiadające rzeczywistości. Przed 7 generacją faktycznie rynek konsolowy ciągnęli u nas głównie posiadacze PS1 i PS2, po premierze Xboxa360 i PS3 znacznie się to zmieniło.
Nie brzmi, bo twój pierwotny post sugeruje że sprzedaż ma jakieś powiązanie z mitycznym ogłupieniem społeczeństwa, a fakty są takie, że chodzi o ekonomię.
Nie tylko ,często się słyszy jak to konsolowcy mówią ,ze na PC trzeba wszystko ustawiać ,trzeba umieć dobrać części i jakie to wszystko skomplikowane ,gry nie chcą chodzić itd
Ja osobiście gram w mnóstwo gier PC i nigdy nie uświadczyłem nawet 5 % tych mitycznych problemow które rysują konsolowcy w grach PC . A na komputerze nie znam się kto wie jak.
Więc konkluzja jest prosta, po prostu zachodni gracze są już tak rozleniwieni i ogłupieni, że nie chce im się wykonywać tak prostej rzeczy jak ustawienie rozdzielczości .To wybierają konsole :)
Jeśli wygodę utożsamiasz z głupotą, to niech ci będzie, społeczność graczy się ogłupiła.
Sam grywam na konsolach, PC i preferuję konsole właśnie przez łatwą obsługę i bezproblemowość. Ale ja nie o tym przecież. Chodzi mi cały czas o tą datę, którą nie wiem skąd wziąłeś. Mam w domu numery Secret Service jeszcze z 1996 roku i już w nich wielokrotnie piszą o dobijaniu rynku PC przez konsole. Zwyczajnie przez wiele lat Polaków nie było na nie stać, więc to u nas tylko i w krajach rozwijających się po upadku ZSRR pecety były popularniejsze od konsol. Jeszcze gdzieś do 1990-1994 roku można mówić o tym, że w Europie, a zwłaszcza UK, komputery - ale nie tylko PC, bo raczej chodzi o rynek końca lat 80tych, więc raczej: Spectrum, Commodore - były popularniejsze od konsol, ale wraz z premierą pierwszego Plejaka Europa też przeskoczyła na taką formę gier video.
Piszę to bez chęci udowadniania co jest lepsze, mam to w dupie, bo mam i to i tamto i wojenki mnie nie interesują; piszę, żeby naprostować fakty, bo twoje stanowisko jest niezgodne z rzeczywistością.
Nie wiem czy czegos nie powtorze, ale dla mnie to:
1. Genialny dubbing i dialogi
2. Sredniowieczno-skandynawski klimat, ktory dla nas europejczykow jest bardzo wazny. Wystarczy spojrzec na spadek popularnosci MOPa robionego pod Chinczykow.
3. Tajemnica osobowosci bohatera.
4. Dobrze napisana fabula i kluczace sie watki NPC
5. Prostota walki, bo to jednak nie slasher.
6. No i fakt, ze w pewnym momencie staje sie jednoczesnie przekozacznym magiem, z toporem Lee i akrobata jednoczesnie. Powiedzcie ilu z was przemierzalo ta kraine wylacznie skaczac, bo szkoda bylo czasu na bieganie.
pomijając oczywiste walory G1 i G2, klimat tych gier charakteryzuje się jakąś swojskością, czymś takim co bliskie jest Polakowi. Dużo daje tu doskonała polonizacja, która pewnie niszczy oryginalne audio. Kolejnym aspektem przedłużającym żywotność Gothików jest, podobnie jak Heroes 3, podatność na wszelkie modyfikacje i dodatki. No i możliwość zaaranżowania filmu, dzięki czemu polski Youtube już od 10 lat zarzucany jest Machinimą z Gothic 1 i 2... Obejrzyjcie 'Strażnika Wagin' bądź 'Zło na farmie Xardasa', 'Gothic 2 NK Assassins Creed' by docenić pomysłowość domorosłych artystów :)
Dzięki tej gierce naprawdę polubiłem ten gatunek, Neverwinter Nights i Baldur's Gate oraz wcześniejsze jakoś nie dawały mi tyle zabawy co Gothic, dużo grałem też w Morrowind ale prawdziwy szał był przy pierwszym World of Warcraft, jednak ze wszystkich RPG to Gothica wspominam z prawdziwym sentymentem.
ponieważ w Polsce ludzie w tamtych czasach uwielbiali RPG. Zaczęło się chyba od arcydzieła jakim jest seria Fallout (F1 i F2). Ogrom misji głównych i pobocznych. Dużo czytania i opowieści. Eksploracja terenu, żeby przejść jakąś misję, często przejście kilku misji zajmowało przez to kilka godzin, bo przy okazji chciało się nabić punkty lub znaleźć jakieś zwłoki czy przedmioty ukryte gdzieś z zaroślach. Dlatego właśnie kochamy RPG. Popatrz na Wiedźmina, mimo, że powalająca grafika, to mamy tak przeogromną fabułę. Rozrywka na kilkaset godzin gry. Dlatego Wiedźmin jest tak popularny za granicą. Zobacz np. na Fallouta 3. Tfu bethesda zamieniła arcydzieło na jakąś podrzędną grę FPS z minimalną fabułą, można powiedzieć, że Fallout został wykastrowany.
To chyba jasne. To jeden z niewielu duży RPG z tamtych czasów, który został wydany w spolszczeniu. Jako że u nas Janusze najczęściej po angielsku to znają tylko "fire!", "n00b" i "cheater!", to nie dziwne, że wszyscy oni się rzucili na grę, którą byli w stanie zrozumieć :P
"Gothici są zajebiste i już" to skrót dla fanów tej serii (dla mnie ta seria to G1 i 2 i mody, bo 3 to już gniot) opisujący w skrócie świetność tej gry, bez wdawania się w szczegóły, natomiast pytanie o popularność (szczególnie w dzisiejszych czasach) wynika z reklamy, dostępności, wypromowania itp. Wiele produkcji popularnych nie jest świetnych, ale wypromowanie ich i wmówienie ludziom, że coś jest dobre, daje efekty popularności. Ci którym się spodobała ta seria, to i tak by grali czy by to było popularne czy nie. Ja w każdym razie uważam, że Gothic od jakiegoś czasu staje się coraz bardziej niszową grą, takie mam wrażenie... Ale z drugiej strony ilość modów tworzonych przez fanów do G1 i G2 w szczególności, daje nadzieję, że seria ta nie zostanie zapomniana tak jak gry Turok 1 i 2, które będąc świetnymi FPS'ami, zostały gdzieś w kącie, w zapomnieniu.