Dla mnie takową była ta z wyścigiem z Hillarym. Nie dość że ma się gorszy samochód od niego to jeszcze policja atakuje za nielegalny wyścig tylko Tommy'ego.
Kilkakrotnie kończyłem granie w VC na tej misji. Kluczowa była dla mnie zmiana ustawień w lataniu.
No tak ,ale helikopterek z bombami to najtrudniejsza misja. Samolocik z bombami tez nielatwa choć jak sie dobrze zacznie...
W misji z helikopterkiem wycinałem też robotników i ochroniarzy budowy przed samym minowaniem jej a to na wzgląd na uszkodzenia helikopterka:)
Ot, namęczyłem się z tym chyba kilka tygodni. Byłem bliski porzucenia tej gry. Ale w koncu zmogłem. Tyle ze miałem wtedy 14 lat... 10 lat później takich problemów już nie było.
Tyle razy tą grę przechodziłem ,że już każda misja idzie mi z marszu ,helikopterek też. Ech, muszę znowu zagrać!
Racja jedna z trudniejszych według mnie bez sensu mogli sobie darować latanie samolocikiem i p*******nie SIĘ Z TYM SETKI GODZIN
Misja w której leciało się zdalnie sterowanymi samolocikami i zrzucało bomby na kubańczyków.
Ja najpierw wycinałem na brzegu samolocikiem wszystkich kubańskich gangsterów potem wlatywałem na łódź w której siedział jeszcze jeden gangster i ją wysadzałem:)
no tak bombardowanie Kubaczyków samolocikami to tez było horrendum prawie tak jak minowanie helikopterem budynku.
Ja to robiłem tak że najpierw samolotem rozjeżdzałem wszystkich kubańczyków (łatwe bo nie atakują cię wcale) i wtedy już nic nie wypłynie i nie odjedzie. Trochę gorsza sprawa jest z łodziami ale są trzy łodzie i trzy samolociki:)
Wyścig z Hillarym (bo fakt, że ma duużo mocniejszy samochód), detonacja budynku helikopterkiem (o dziwo na pc zajęło kilka dni, w wersji na Androida za 1szym podejściem) oraz zabijanie kubańczyków z zdalnie sterowanego samolotu.
Reszta szła jak z płatka.
Keep your friends? Chyba taki był jej tytuł, o ile dobrze pamiętam ;p Chociaż czasem gra kończyła się też na misji Boomshine saigon?
Zgadza się. Keep Your friends Close była misją finałową ale nie musiała być ostatnią. To zależy od tego jak gracz poprowadził rozgrywkę;)
Osatnia misja dla Hiatanczyków, otóż wszystko szło dobrze, ale na koniec zjawili się Kubańczycy z Katanami, i zaczeli masakrować haitańców, nie ma co się dziwić broń albo poważnie rani albo zetnie głowę.
Fakt było trudno, gdybym nie wziął tej pigułki która wszystko zwalnia to nie wiem kiedy bym to przeszedł :P
Etam, wspominałem tą misję jako najtrudniejszą i obawiałem się jej, ale poszło smooth, nie wiem teraz co w niej trudnego :D
Wszystkie misje z lataniem były banalne przynajmniej dla mnie. Helikopterem zawsze robiłem tak, że zaczynałem od samej góry po drodze wycinając wszystkich pracowników i ochroniarzy. Ciężka misja była np. ta u tej Haitanki gdzie miałeś zebrać trzy paczki rozmieszczone po małym Haiti a z każdą zebraną paczką rósł poziom poszukiwania,
Też wycinałem ochroniarzy i robotników (z resztą już o tym wcześniej napisałem) Czy banalne to bym nie powiedział. Każdy gracz z marszu nie przechodził tych misji. Były niełatwe dla wielu graczy ale to oczywiście kwestia indywidualna na ile i czy w ogóle sprawiały jakiś problem z ich przejściem;)
Misja z samolocikiem :) Gorzej się tym latało niż helikopterem. Kilka razy powtarzałem misje bo mi żaden samolot nie został :D
Swoją drogą szkoda mi było załatwiać Kubańczyków. Byli dość sympatyczni no i mieli zabawnego szefa (Umberto) :D no i ta dwuulicowość. Najpierw działamy dla Kubańczyków przeciw Haitańczykom a potem odwrotnie:D
To przez tą naćpaną ciotunie :D Jak ja nienawidziłem tego babsztyla, o wiele lepszy był już Rico i jego teksty ;D
I jeszcze po wszystkich misjach dla niej wypędziła Tommy'ego jak psa. "Tommy co ty tu taj robisz. nie potrzebujemy cię już więcej" czy jakoś tak :D
No dokładnie, tyle wymordowanych Kubańczyków a ona wiecznie nie zadowolona xD. Ciocia Poulet to najbardziej wkurzająca postać, zaraz po Lance Vance Dance :D
Temu bydlakowi Tommy uratował życie na wysypisku śmieci i pomógł zemścić się na Diazie za śmierć brata a ten mu się odwdzięczył zdradą i wydał go Sonny'emu Forelli :D
Wbrew wszystkiemu, co mówią, misja z helikopterem i minowaniem budynku oraz wyścig z Hilarym są dla mnie zawsze banalnie proste. Najtrudniejsza dla mnie była misja z samolocikami i zrzucaniem bomb na Haitańczyków. Zawsze mi spieprzali na tej łodzi.
Z budynkiem mogę się zgodzić bo po opanowaniu sterowania kończę tę misję zawsze około 1:30 przed czasem. "Bomby zrzucone!" załatwiałem w sposób który już napisałem wcześniej (nie używa się przy tym kodów więc jest to w pełni uczciwy sposób). Ostatnio przeszedłem ją też w sposób normalny przy samej przystani zrzuciłem bombę na jedną łódź i po kolei wybuchły wszystkie łodzie (nie wiem jak to się udało) ale i tak Kubańczycy zaczęli uciekać samochodem jednak łatwiej ich wtedy wykończyć niż na łodzi. Wyścig z Hilarym trzeba dobrze zacząć i nie popełniać błędów bo z racji ataków policji za nielegalny wyścig (tylko na Tommyego co jest bezsensowne) i wolniejszego auta (kolejny bezsens) jest decydujące. Także misja "kierowca" jest dla mnie najbardziej podła.
Wystarczy umieć prowadzić, Hilary zawsze się w coś wpieprzy prędzej czy później.
Nie jestem pewien ale chyba nie dało rady jechać innym samochodem w tym wyścigu jak w otrzymanym na początku ociężałym Sentinelem.
No ja też sprawdzę ten motyw gdy po raz milionowy chyba zacznę znowu grać w VC ;)
Dla mnie misja z samolotem, który roznosi ulotki. Masakra. W ogóle wszystkie z samolotami, jak wiadomo. Mam wrażenie, że najgorsze są w Filmowym Studiu. Wyścig z Hilarym? Pikuś. Za 4 razem pokonałem, nawet zdarzało mi się wpisać kody, ale pokonałem bez kodów. Łącznie to 7, bo musiałem zaczynać jeszcze raz, gdyż nie zapisałem gry. Trzeba dobrze się rozpędzić od razu i trzymać równowagę.
No i Czekając na śmierć. 3 i pół godziny podawałem misję przy słabych nerwach. Nie mogłem samochodem, Nie mogłem powoli rozstrzelać, to musiałem czołgiem z 10 razy. =D
Jak dla mnie najtrudniejsze są w klubie Malibu. Co do "kierowcy" może jednak nie jest taka trudna jednak zawsze przy tej misji miałem największy problem z przejściem. Co do studia filmowego trzeba trochę się natrudzić z tą misją z reflektorem. Chociażby przez to że motor się zaczyna niszczyć i może wybuchnąć kilka ramp przed celem;)
Ja w misji z reflektorem po dwóch checkpointach „pożyczyłem'' z pobliskiego dachu policyjnego Mavericka i nim skończyłem misję, łatwizna. Najwięcej problemów sprawiła mi kradzież czołgu, głównie przez to że nie wiedziałem jak się do niego dostać.
No znam ten sposób z helikopterem. Ale gdy się z niego nie korzysta to można trochę się natrudzić za to jest większa satysfakcja z wykonania misji:) Co do misji z czołgiem też można użyć helikoptera. Wylądować na jakimś wyższym budynku i załatwić ciężarówkę z żołnierzami i biegnących żołnierzy za pomocą wyrzutni rakiet. Na górze jest się bezpieczniejszym bo na ziemi jest ciężej.
Ja akurat podszedłem do czołgu, zabiłem kolesia na górze zaraz po tym wysiadł kierowca, a ja szybko wsiadłem, resztą armii się nie przejmowałem. Problemem było wpadnięcie na ten pomysł i przeżycie tych kilku sekund po zabiciu żołnierza na górze a wejściem do czołgu. Dla mnie wystarczająco satysfakcjonujące było to, że grę bez kodów ukończyłem, jeszcze dobicie do 100% i będę spełniony.