Gdy przeszedłem grę po raz pierwszy to pomyślałem sobie "Rockstar, co do ch*ja?"; można ją zakończyć źle albo gorzej, naprawdę w trakcie trafiałem na wiele irytujących błędów ale zakończeniu można zarzucić tylko to że było mocne( zwłaszcza zakończenie "Deal"), nie spodziewałem się czegoś takiego w najmniejszym stopniu
fabularnie gra jest świetna. Oba zakończenia są mocne, polecam przejść po raz kolejny i dokonać innych decyzji.
zagraj w the ballad of gay tony, tam wszystko zostaje dokładnie wyjaśnione. W ogóle episodes from liberty city nie odstają od IV, a nawet wprowadzają kilka ciekawych dodatków jak spadochron, czy strzelanie z helikoptera. Dopełniają też fabułę i niedokończone wątki np. Bulgarina czy motocyklisty Johnnego.