Ale szczerze
wg. mnie to A zabójstwo Trevora (którego nigdy nie lubiłem)
dlaczego nie C? Pomyślcie przedtem bohaterowie wykonywali to co im kazali a teraz od tak wszystkich zabili w 5 minut.
No niewykluczone ze to takie "falszywe" zakonczenie.
Ale niemoglbym odpalic ani Trevora ani Mike'a.
Ja wybrałam trzecią opcję, bo myślałam, że to będzie zabójstwo Franklina. W sumie nie chciałam zabijać nikogo ale jak juz trzeba było to najmniej Franklina lubię więc wybrałam jego. Dobrze, że w tej wersji wszyscy przeżywają:). Ale gdyby nie było trzeciego zakończenia to zabiłabym Michaela, bo Trevora to mi tak szkoda trochę:)
"Pomyślcie przedtem bohaterowie wykonywali to co im kazali a teraz od tak wszystkich zabili w 5 minut."
No tak, bo zdecydowanie bardziej kupy trzyma się zabicie przez Franklina w zasadzie najlepszego przyjaciela, dzięki któremuś w ogóle do czegoś w życiu doszedł (Michael), albo kumpla, który zawsze stał po jego stronie i nigdy nie powiedział na jego temat złego słowa, mimo że był nieobliczalny i bezkompromisowym socjopatą (Trevor).
Udało im się bez żadnych problemów obrabować bank rezerw federalnych więc czemu mieliby mieć problem ze zlikwidowaniem czterech chłystków :D
Bo mieli nadzieję na pokojowe rozwiązanie sytuacji. "Długas" długo się nie odzywał, Triady przycichły, FIB obiecało odpuścić Michaelowi, Merryweather nie wiedziało o skoku na Bank Rezerw Federalnych i nie wiadomo było, że ich udziałowcem jest Devin Weston, takie tam. No i w dodatku koncentrowali się na czym innym, a konflikt na linii Michael - Trevor wystarczająco zajmował ich uwagę.