Nie mogłem, po prostu nie miałem cierpliwości. Ale w sukurs przyszła Europa Universalis, którą ogarnąłem znacznie szybciej i która pomogła mi zrozumieć mechanikę HoI 3 + kilka filmików na YT i przebrnąłem przez tajniki gry... W końcu mogę czerpać niczym nie skrępowaną przyjemność z grania. Warto się pomęczyć by potem raczyć się tą najlepszą grą w realiach II wś. Choć ponoć numero uno w tej tematyce jest Gary Grigsby's War in the East to stopień komplikacji wydaje mi się lekko przegięty:)