Pomijając już to, że gra jest z początku tak nudna, że przez samą żmudność włączania mikrofalówki i mycia zębów mam ochotę ja odstawić na zawsze, to jeszcze jakiś geniusz wpadł na genialny pomysł, żeby postaciami sterować jak w jakimś need for speedzie. Najpierw gaz, i dopiero skręcamy. No debilizm.