po tym, jak Max cofnęła czas do momentu robienia sobie selfie, jej wyjazd do San Francisco się nie odbył, ale też nagle cała sytuacja z Jeffersonem miała miejsce. to przecież bez sensu, co ma zdjęcie wspólnego z nim? niby ten pamiętnik, ale bez sensu i tak. nadal mogła go podłożyć Davidowi... idiotyczne, byleby tylko rozciągnąć odcinek i stworzyć "dreszczyk" w fabule.