PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=744231}
6,4 3,6 tys. ocen
6,4 10 1 3552
Mass Effect: Andromeda
powrót do forum gry Mass Effect: Andromeda

Gra ma dużo bugów i idiotycznych rozwiązań (jak ekwipunek i tylko 3 aktywne umiejętności!)
Ale jednak grało mi się naprawdę przyjemnie, otwarty świat który jest dużo ładniejszy i po prostu ciekawszy niż to co było w poprzednich grach.
Do tego gra w końcu jest mniej patetyczna a nasz nowy bohater może rzucać głupimi tekstami na prawo i lewo.

ocenił(a) grę na 5
peruniec

Wow otwarty świat ładniejszy. Jak grasz dla ładnych widoczków to możesz w realu sobie je znaleść. Andromeda to crap z dziesiątkami śmieciowych questów w pustym,pełnym powtarzalnych obiektów świecie. To wstyd wydawać taką grę po Wiedźminie jeśli w ogóle chciało się z nim konkurować...

ocenił(a) grę na 8
Rockman92

Grałeś w poprzednie gry z serii? bo tam to dopiero było pełno idiotycznych misi gdzie trzeba się było ciągle wracać do stacji/miast itp które były duże i bardzo puste.

Do tego to że widoczki są ładne to argument jaki każdy inny. Ja rzadko zwracam na to uwagę na grafikę a w tej grze planety wyglądały fajnie i ciekawe (w końcu) a nie ciągle łażenie po stacjach kosmicznych itp.

ocenił(a) grę na 5
peruniec

Grałem w całą trylogię i uważam że zasługuje na 10/10. Owszem technicznie było słabiej (bo to o wiele starsze gry) ale mimo wszystko wszystko było po prostu epickie a nie tak rozmyte jak w Andromedzie. Dobrze jeden recenzent napisał : przynieś to , zbierz te śmiecie, zabij to , zabij tamto, znowu zbierz jakieś śmiecie po to wszystko żeby łaskawie w grze coś wreszcie się wydarzyło w głównej fabule. Nie tędy droga w obecnych czasach.

ocenił(a) grę na 8
Rockman92

Sorry ME nie zasługuje na 10, od początku pełno tam było wielkich pustych przestrzeni stacji które były za duże, a w tych lokacjach nic nie było, zero szczegółów zero czegoś ciekawego itp.
Co do samych lokacji to były po prostu nijakie, ja muszę się wysilić zeby jakiekolwiek lokacje sobie przypomnieć w mass effekcie, w przeciwieństwie do np baldurs gate, czy fallotua 2, nie mówiąc już o torrmencie.
Ja grałem snajperem i w połowie obszarów wrogowie byli za blisko żebym mógł w ogóle wygodnie uzywać snajperki, a w reszcze byli na tyle blisko że równie dobrze mogłem strzelać a karabinka szturmowego ;)

Dalej patos który rósł do takich proporcji że czasami się niedobrze robiło, i szczególnie w trzeciej części mimo że ciągle ci mówiono jak to xli ripperzy wszystko zajmują to nie było żadnych konsekwencji grania powoli i zrobienia wszystkich zadań w grze.
Zakończenie gry to był żart, żadna opcja nie była fajna, odpowiednia czy w ogóle sensowna, a i okazało się że "wybory" nie miały żadnego znaczenia w przeciwieństwie do całej tony starszych gier.

Dalej idiotyczny system wyborów, dobry/zły gdzie jak w większości gier ostatnio zły wybór oznacza że po prostu tyle że jest się niekulturalnym ;)

Dalej, quick time events które na szczęście wywalili w andromedzie.

Dalej, coś mi strasznie przeszkadza w ME, niby jest to SF ale jest dosłownie "magia" jest zła stara rasa, prawie bogowie itp, szczerze bardziej tego się nie dało zrobić w klimatach elfików i krasnoludków ;)

ocenił(a) grę na 5
peruniec

Ale trylogia ME nie udawała otwartego świata. To była raczej korytarzówka z naciskiem na postacie i zadania. Tak jak mówiłem, to starsza gra gorsza technicznie więc nie ma co porównywać tego aspektu do o wiele nowszej Andromedy. Liczy się sam gameplay i założenia. A założenia w Andromedzie mi oraz 90% graczy się nie podobają bo robienie śmieciowych questów nie przystoi najnowszej wysokobudżetowej grze AAA. CO do reszty - kwestia gustu. Mnie tam żaden patos nie przeszkadzał a postacie z trylogii to jedne z najciekawszych i najbardziej charakterystycznych jakie widziałem w grach. Zakończenie? Grałem z rozszerzonym zakończeniem i nie mam większych zarzutów. Nie wiem co ty byś chciał, 3 zakończenia się mocno różnią i zostawiają świat w kompletnie różnych stanach, a że pokazali te stany w serii slajdów - cóż mi to nie przeszkadza, trzeba sobie resztę dopowiedzieć.

ocenił(a) grę na 8
Rockman92

Sorry pisanie o starej grze jest po prostu śmieszne, jakoś morrowind miał ładny otwarty świat.

Stare ME miało duzoo wad których część zlikwidowano za to dodano nowe.
Co do zadań, to taka jest teraz moda żeby wszystko było otwarte, ale w grze SF to jakoś pasuje. Bo sorry ale poziomy ze starego ME były absolutnie nijakie takie puste generic lokacje. A brak szczegółów nie ma nic wspólnego z wiekiem gry ale z założeniami twórców gry które były wcześniejsze jakoś mogą mieć pełniejsze lokacje.

Co do zakończenia, to przede wszystkim to że twórcy ordynarnie kłamali kiedy twierdzili że wybory mają znaczenie które będzie wpływać na zakończenie, co było nieprawdą. A nawet w skali mikro wybory miały żadne znaczenie. A i sam sposób wyboru zakończenia z opcji dialogowych to jest taka nowoczesność jak w najstarszych grach rpg ;)
Dalej zakończenia mi się absolutnie nie podobały, bo w grze która jest taka patetytyczna i shepard jest zbawcą kosmosu nie ma nawet opcji pozytywnego zakończenia gry, nie ma opcji zakończeni gry wielka bitwą która się przegrywa.
A i cały ten schemat że szuka się jakiegoś ratunku a znajduje się jakie przedwieczne AI czy co to tam było któe pokazuje się jako dziecko i ono tobie mówi jakie możesz mieć zakończenie. Sorry to jest chyba najgorsze zakończenie jakie widziałem w grach rpg.
Piszesz o pokazaniu w slajdach ale to nie było do końca tak, bo był w sumie jeden niby filmik/slajdy i tyle a nic co robiłes w grze nie ma żadnego znaczenia,w przeciwieństwie do np stareńkiego pierwszego fallouta.

Postacie niezależne to były takie stereotypy bez ciekawej historii, ja z całej serii pamiętam jakoś z 2 postacie.

ocenił(a) grę na 8
Rockman92

A i jeszcze co do postaci to butów nie mogą lizać postacią z planescape torment ;)

A i jeszcze ME był reklamowany jako taka dorosła gra a sprowadzało się to do powiedzenia przez głównego bohatera parę razy f... ;) wystarczy to porównać ze wspomnianym wiedźminem.