Gra nie przypadła mi to gustu. Szczerze powiedziawszy nie lubię grać w gry RPG.
(Oczywiście w takiego Wieśka 2 bym zagrał! ;P). Dla mnie 7/10.
Jak dla mnie to żadne rpg i też jakoś nie byłem w stanie jej dokonczyc bo znuzyl mnie po okolo 15 godzinach;/
W fallouta new vegas gram wlasnie, 25 godzin na liczniku i ciagle te same emocje
Mnie ta gra znudziła po 1,5 godziny i już więcej jej nie odpaliłem. To już Fallout 3 jest milion razy lepszy. A New Vegas to już w ogóle.
Miło by było gdybyś podkreślił, że to "wg ciebie" ta gra jest taka a nie inna. Reszta ma odmienne zdanie.
Jak zobaczylem twój post to tak pacłem sie reka w czoło że jeszcze mnie boli. Nie porównuje ME i Fallouta bo to 2 różne światy. Lubie fallouty, ale 3 to gniot. Zagraj z starsze czesci.
Nie wszystkie gry są bezmyślnymi napierdalankami i jeśli szukałeś napierdalania w tym tytule to nic dziwnego że po 1,5 godziny uznałeś że ta gra jest nudna.
Skoro lubisz napierdalanki to po jasny gwint grasz w eRPGi.
Buahahahahahaha, sorry, ale to gówno prawda :P Czy ty w ogóle w to grałeś? :P Napierdalanka to takie Call of Duty, nie Mass Effect :P
Grałem i w tej grze dialogi i fabuła są tylko pretekstem do strzelania w kosmitów. Zagraj w Wiedźmina, tam masz fabułę i dialogi na pierwszym planie, a walka to dodatek.
Grałam w Wiedźmina, bardzo go lubię. Jednak i tak moją ulubioną grą jest Mass Effect. Żadna gra nie wywołała we mnie tylu emocji co ta :)
Wiem co cię boli - nie jest to "czysty rpg". Ale takich już nie ma i nie będzie.
Poza tym - lubię elementy strzelanki w ME. Osobiście sama nie przepadam za shooterami, ale ta gra urzekła mnie swoją historią, światem i postaciami jak żadna inna :)
Ja nie przepadam za czystymi RPG. Wręcz ich nie lubię. Moim ideałem RPG jest Gothic. Z czystych kocham Fallouta i to by było na tyle. Wolę gry RPG z elementami akcji i tym bardziej mój zawód na ME był tak duży, bo liczyłem, że ta gra będzie zajebista, a to według mnie takie samo gówno jak Dragon Age 2. W dodatku nie ma klimatu :P
Co do DA2 się zgadzam, ale za Chiny nie popieram twego głosu za ME. Wg mnie to najlepsza gra w jaką grałam od... właściwie odkąd pamiętam :) Tylko ME wywołuje u mnie takie emocje ^^ Sama już nawet nie wiem ile razy w to grałam i na ile sposobów :P Bądź co bądź, wiem, że jedna z moich Shepard raczej nie przeżyje inwazji Żniwiarzy, gdyż podejmowała same złe decyzje ^^
Też bym grał złą postacią, ale nie mam ochoty. Nie lubię tych klimatów, to uniwersum jest dla mnie nieciekawe, czytałem nawet komiks ME i to jest moim zdaniem totalnie sztampowy świat, nie to co wiedźmińska oryginalność.
Jak mówiłam - do wieśka nic nie mam, lubię go.
Ja nie lubiłam gier sci-fi (wolałam same filmy, z gier bardziej klimaty fantasy), ale ta gra zmieniła moje gusta o 180 stopni :) No, może nie 180, bo dalej gram w klimatach fantasy (moje kochane DA:O), ale ME zmiotło całą konkurencję :) Ma zbyt wspaniałą fabułę, by w to nie grać :)
moze gra zaczyna sie powoli i chociaz lubie bardzo fallouta to ME ma bardzo dobre story... jak nie jedno z lepszych w historii tego gatunku rozrywki... sam nie jestem fanem sci-fi zawsze wolalem RPG klasyczne w stylu magia elfy itd ...ale jak tylko wkrecila mi sie historia jak przemyslana jest forma miedzy rasowych relacji jest na topie... jak dla mnie 10/10 gra mnie polknela gralem w nia okolo 2tygodniu ze wzgledu na limit czasowy no i oczywiscie jestem taki ze musi wszystki questy i side questy zrobic... tak ze uplynelo okolo 40 godz jak nie wiecej...
gra jest świetna, ale prawdziwy powód do gry w nią to mass effect 2 i 3. Misje główne są świetne, poboczne nudne i meczące a zbieranie złóż i szukanie pierdół to masakra( lepiej to pominąć). Ale warto zagrać choćby żeby znać historie postaci w kolejnych częściach i np: ocalic inne postaci i zmienić setkę szczegółów które maja znaczenie w 2 części.
Niby spoko - ale jakoś mnie odstrasza. Nie do końca rozumiem podpisywanie tej gry pod RPG, bo to raczej taktyczny shooter, a wykonywanie setek identycznych misji tylko przyczynia się do tego, bym powiedział, że Mass Effect jest grą przereklamowaną. Do tego zupełny brak różnic między poszczególnymi brońmi i pancerzami (owszem, są numerki i jest tekstura, ale brakuje tej grze przedmiotów, które się zapamiętuje za charakter, tak jak Lilarcor w BG, czy łamigłówki takie jak Kostka Modronów w Planescape: Torment, lub choćby świetnie wykonane pancerze i bronie w KotORach).
Ale gra ma świetną oprawę graficzną i dialogi (szczególnie te, w których uczestniczy Wrex) są wykonywane w tak kinowy sposób, że uwielbiam je prowadzić.