Jak na kontynuacje to 1/10 jak na grę naszych czasów ciut lepiej hehe Gra jest bardzo nijaka. Nie wybija się ponad przeciętność żadną cechą. Jest to zwykły skok na kasę za pomocą mocnej marki. Ułomni się złapią jak Karasie na haczyk. Świadomy dorosły gracz spuszcza tego typu tytuły do kibla.
Klimat jest, tyle tylko że inny i nie dorównujący do pięt poprzednim odsłonom. A sama gra to wspaniały TPS z świetną grafiką i świetnym systemem fizyki. I chociażby dlatego oceny takie jak 1/10 świadczą tylko i wyłącznie o debiliźmie wystawiających. Na 1 to zasłużyła ekranizacja Maxa, ale na pewno nie 3 część jego przygód.
Dobrze to ująłeś. Gierka jest świetna, nie mogłem się oderwać, czułem się jakbym oglądał naprawdę dobry film akcji.
Widocznie Ty i Remek555 macie mało pojęcia o grach i na pewno nie jesteście fanami Maxa. Gra jest po prostu idealna. Świetna fabuła, może trochę przewidywalna ale za to jak prowadzona, te wszystkie retrospekcje w których powracamy do NY żeby dowiedzieć się co się działo z Maxem przez te wszystkie lata. Niesamowity silnik graficzny, dający wspaniałe efekty świetlne, filtry, zniszczenia otoczenia a najważniejsze ruchy głównego bohatera to po prostu poezja. Jeśli ktoś gra na easy do tego z auto celowaniem to się nie dziwie, że nie pasuje. Max Payne 3 trzeba odpalić na najwyższym poziomie trudności bez żadnych wspomagaczy celowania i wtedy wyciśnie z nas siódme poty. Ja się bawiłem naprawdę świetnie przy tej produkcji i wszystkim gorąco polecam nie tylko fanom serii, ale również zwolennikom mocnych gier akcji.
No nie mamy pojęcia hehe Gra, przy której nie mogę wysiedzieć przy komputerze nie zasługuje na więcej niż 3/10. Trochę gier już w życiu obskoczyłem i nie dam sobie zamydlić oczu byle badziewiem.
Ja uważam się za wielkiego FANA MP 1 i 2 ... trójka jako kontynuacja jest tragiczna. Jako gra wypada bardzo dobrze. Silnik graficzny który tak Ci imponuje wcale nie jest jakiś dobry. Dlatego, że po pierwsze to silnik GTA, a GTA nigdy nie miało wybitnej grafiki, bo producenci skupiali się na innych sprawach, a po drugie pikseloza w wielu miejsach mówi sama za siebie, w dodatku przenikanie broni w ściane albo nakładanie się na siebie ciał. Takie coś nie miało miejsca w 2 częsci a gra ma 9 lat. Za grosz klimatu z poprzednich części. A to jest minus.
Wielu osobom nie pasuje nowa odsłona Maxa, bo akcja nie jest osadzona tak jak to było w poprzednich częściach w NY tylko Sao Paulo. Miasto skąpane w palącym słońcu, brak deszczu, śniegu dla wielu graczy jest minusem. Dla mnie jest to jeden z największych plusów tej produkcji. Odeszli od standardowego podejścia do tematu. Mamy retrospekcje, które przenoszą nas do Nowego Jorku i tamtejszego brudnego mrocznego klimatu co jest oczywiście wielkim plusem. Jeśli ktoś oglądał Człowieka w ogniu to na pewno dojrzy, że producenci gry dużo czerpali z wcześniej wspomnianego filmu. Błędy w grze zawsze się jakieś pojawią i jest to nieuniknione. Fizyka głównego bohatera to majstersztyk. Trzeba uważać gdzie się rzuca Maxem, bo można dobrze przygrzać w ścianę i podczas ostrzału wpadamy w nie lada kłopoty. AI przeciwników jest na najwyższym poziomie. Goście nas flankują, zachodzą od tyłu, starają się wypłoszyć za osłony przy pomocy granatów co jest jak najbardziej realne. Największą głupotę to widziałem w CODzie gdzie przeciwnicy biegali we wszystkie strony i narażali się na mój ostrzał, zamiast schować się w jednym miejscu i czekać na mój ruch albo flankować. Nie mów, że grafika jest kiepska bo w tym momencie to jedna z najlepiej wyglądających gier na konsole. Nie miałem przyjemności zobaczyć jak się prezentuje na pc, bo ja gram na X360 i u mnie wygląda pięknie. Fabularnie również jest bardzo dobrze choć niestety gorzej niż w jedynce. Jak dla mnie gra roku. Przy takich produkcjach jak GR: Future Soldier, Sleeping Dogs, Mass Effect 3, Spec Ops: The Line ta gra wypada wręcz doskonale.
Akcja powinna się toczyć na Gran Canaris a Max powinien walczyć z mięsnym jeżem... Panowie z Rockstara zapomnieli o tym co było najważniejsze w oryginalnym Max'ie - klimat. To co potrafili zrobić finowie, nie wyszło amerykańcom. Poza klimatem ta gra ma wszystko i dla tego jako gracz daję 8 jako fan daje 6 ;)
Wszędzie trollujesz gry prawda? Mało gier zasługuje na jedynke, a już tymbardzniej nie Max. Widać nie znasz języka angielskiego i wszelkie cutsceny, voice acting Maxa zasługuje na solidną 9, sama gra już na 6 więc obiektywnie daję grze naciągane 8. Ty idź grać w swoje wybitne old schoolowe Mario.
Z tego co pamiętam poprzednie części były rewelacyjne i ciężko było się od tego oderwać. W przypadku tej części skończyłem na 6tym chapterze - w ogóle mnie nie wciągnęła ta gra, grafika niby ładna ale za dużo tych zniekształceń obrazu po braniu tabletek, znudził mnie ten MP3 i szkoda mi czasu aby go dokończyć:P
Z faktu, że obecnie nie ma w co grać zrobiłem drugie podejście do Maxa. Wybrałem poziom easy i bodajże w 5 Chapterze gdzie jesteśmy w doku gra robi się wybitnie irytująco trudna do tego stopnia, że tam właśnie utknąłem. Poziom trudności został wyśrubowany do takiego stopnia, że grając człowiek się frustruje. Nie na tym polega zabawa. Jak wybieram EASY to chce mieć łatwo jak wybieram HARD to ma być trudno. Odnoszę wrażenie, że panowie z R* zawyżyli tak poziom trudności co by sztucznie wydłużyć czas gry. Według mnie gra jest frustrująca i nie zasługuje na więcej niż 3/10. Na domiar złego marny gameplay przeplata mnóstwo cut-scenek, których nie można przerwać.
Jak sobie przypominam, że w MP1 i MP2 nie miałem żadnych problemów z ukończeniem całości.
Przecież te cut-scenki są najważniejsze w tej grze. Jedyne co dobre w tej grze to fabuła i co najważniejsze - dialogi. Fabuła nie jest jakaś wybitna, czasem te wszystkie akcje przynudzają albo zwyczajnie irytują...
Zgadzam się z Twoim zdaniem na temat poziomu trudności. Niektóre miejsca były tak denerwujące, że miałem ochotę odinstalować grę. Ledwo co się wychylisz, a już dostajesz po 2 strzały.. na średnim poziomie trudności.
No wlasnie piszesz zero klimatu w teamcie i zarazem chcesz przerywac cut scenki ktore go glownie tworza. Mnie sie gra bardzo podobala. Na srednim poziomie nie mialem problemow. Duzy plus za brak jakis przekreconych bossow lub innych utrudnien typu koncowka Maxa 2 gdzie trzeba bylo zbijac malutkie podporki i zajac sie szefem rowenoczesnie. Gra ma oczywiscie bledy czasem dziwne celowanie gdzie glowa zaslania celownik lub calkiem poroniona bron z laserowym celownikem. Ale klimat dla mnie super, przekroj srodowisk przestepczosci w Brazyli swietnie ukazany i glowny bohater ktory konczy sie w nalogu po wczesniejszych wyydarzeniach. Wogole to ta fabule sledzi sie jak bardzo dobry film akcji. Czasem zaskakujacy czasem przewidywalny ale bardzo dobry. Dla tych ktorzy biadola nad tym ze trudne no coz dla mnie lepiej bo teraz gry sa w wiekszosci za proste i czesto slyszaelm z tego powodu narzekanie wiec sie dziwie ze teraz jest narzekanie na odwrotna sytuacje ale moze niektorzy poprostu tak lubia.
No to wiele wyjaśnia, najzwyczajniej w świecie jesteś jedną z tych osób, które odpalając grę pomijają wszystkie cutscenki i grając na easy przechodzą grę na pałę. Gra na easy jest dla Ciebie za trudna, no to przykro mi bardzo, ja grę przeszedłem na "strarym wyjadaczu" i to był hardkor. Jeśli szukałeś gry w której można tylko bemyślnie biec prując ołowiem na prawo i lewo, dodatkowo pomijając przerywniki filmowe, faktycznie ta gra nie jest dla Ciebie, daj 1/10 i odejdź. Z mojej strony leci zasłużone 9/10.
>Jeśli szukałeś gry w której można tylko bemyślnie biec prując ołowiem na prawo i lewo
Od każdej gry oczekuje odpowiedniego balansu poziomu trudności. W Maxie przegięli pałę, z poziomu na poziom jest coraz trudniej do tego stopnia, że nie czujesz, że grasz na easy. Nie tylko ja mam problemy z tą grą. Sporo ludzi skarży się na za bardzo wyśrubowany poziom trudności.
Bzdury, odpaliłem na easy, żeby sprawdzić ten "wygórowany" poziom trudności i misja po zdarzeniach w siedzibie twojego pracodawcy, którą uważam za jedną z najtrudniejszych w grze, była banalnie prosta. Przez całą misję miałem w zapasie wszystkie painkilery, więc nie rozumiem dlaczego masz pretensje do twórców. Widocznie za bardzo przyzwyczaiłeś się do współczesnych gier FPS i TPP gdzie życie nam się magicznie regeneruje po kucnięciu za osłoną, albo podczas grania nie potrafisz logicznie myśleć i planować swoich ruchów.
Przeszedłem Maxa na Insane i tak było za łatwo. Z Ciebie to gówno jest nie gracz, dlatego nie powinieneś zabierać wogóle głosu w temacie jakichkolwiek gier. Co do Maxa3- godna kontynuacja wspaniałej serii.
>Z Ciebie to gówno jest nie gracz, dlatego nie powinieneś zabierać wogóle głosu w temacie jakichkolwiek gier.
Szkoda, że nie pada hehe Wyjdź na powietrze i zluzuj bagietkę.
Co ty do mnie dziecko piszesz? Szkołe skończyłem kilkanaście lat temu, więc mam prawo nie znać teraźniejszego slangu gimnazjalnego..
>Szkołe skończyłem kilkanaście lat temu
Chwalisz się czy żalisz? To trochę smutne jak się kończy edukację na szkole hehe
Każdy ma prawo do swojej opinii. Niektórym się podoba niektórym nie. Wg mnie bardzo dobrze, że nie odcinali kuponów i nie zrobili gry w podobnej scenerii z nieco innym scenariuszem. Takie odcinanie kuponów od już kultowej marki byłoby pójściem na łatwiznę. Dobrze się stało, że mamy co innego. Tylko, że momentami miałem wrażenie że gram w podobną opowieść jaką oglądałem w "Człowieku w ogniu". Mimo to fajnie poprowadzony scenariusz, dobra rozgrywka, inteligentni przeciwnicy i świetna grafika. Grałem we wszystkie części i uważam MP3 za bardzo udaną kontynuację.
Równie dobrze odcinaniem kuponów można określić zrobienie trzeciej części gry, która miała już w pełni zamkniętą historię i osadzenie jej w zupełnie innych realiach. To - jakby nie patrzeć - pospolite jechanie na znanej marce.
Grałem w 1 i 2 część "Maxa" i bardziej mi się podobały. Na "trójkę" mam za słaby sprzęt, ale widziałem spojlery na "youtube". 13- ta miasja jest dla mnie nie jasna. Była scena, że Max Payne dostał od gliniarza w plecy nożem. W następnej scenie - o dziwo - Max żyje i próbuje wydostać się z komisariatu policji, ale nie może otworzyć drzwi. W kolejnej scenie już jedzie samochodem z jakimś kompanem.
Widzę, że z 3/10 zrobiło się 10/10 xD Można wiedzieć co tak bardzo zmieniło Twoje nastawienie do tej gry przez te 2 lata? :)
No nie można oceniać gier, których się nie przeszło. Prosta zasada. :)
Tak sobie myślę, że ockstar chyba najbardziej w branży kuma o co chodzi w grach.
http://supremestamnet.blogspot.com/2015/11/1010-wyznacznik-jak-powinno-sie-robic .html