Zgadzam się w całej rozciągłości. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że w sumie to tylko tutaj Max jest niedoceniany.
Gry online 9.1/10 od czytelników, od prasy też w większości same 9.

Dokładnie, też to zauważyłem, że NIEKTÓRZY użytkownicy FW chyba specjalnie zaniżają ocenę tej gry wymyślając głupie powody często odbiegające od prawdy. Gra jest porządną, wymagającą produkcją, a tym którzy twierdzą inaczej zapewne brakuje porządnego łyku whisky i garści tabletek przeciwbólowych (na ból dupy na przykład).

Zaniżają? To jest skandal, że trójka ma prawie taką samą średnią ocenę jak dwójka, a przez całkiem długi czas miała nawet wyższą.

Czyli wychodzi na to, że 2 też zaniżają. W tym przypadku strzelam w gimbusów, który łakną tylko przepięknej grafiki, a fabuła idzie na dalszy plan.

Nie, dwójka została przez część fanów ostro skrytykowana za to, że jest inna od jedynki. Za to, że nie ma już wątku zemsty, tylko bezsensowna zdaniem niektórych pogoń za Moną i historia o zakazanej miłości. No i że klimat trochę inny. Akurat grafika MP2 wygląda ładnie do dziś, a to 12-letnia gra.

Zabawnie się o tym wspomina, gdy przypomni się sobie, jaką kontynuacją jest trójka. :)

Jest lepsza od dwójki

Trójka? Nie, nie jest.

"Idealny na jesienne/zimowe wieczory." Chyba na 3 wieczory "Max" :)

Jak się gra na łatwym to może i 3, ja tam trochę się z grą męczyłem na zręcznościówce.

Moim zdaniem gra rewelacyjna, nawet fabuła mimo że trochę prosta i przewidywalna to daje radę.
Mam parę zastrzeżeń ale to w osobym wątku.

Zaznaczam że przeszedłem wszystkie poziomy trudności w MP III.
Wyobraź sobie że masz możliwość poczuć się jak uwspółcześniony Humphrey Bogart w Maxie Payne I i II.
Natomiast III część przygód Maxa to gruby Bruce Willis w 4 części Szklanej Pułapki.
Klimatu filmów noir (czarny kryminał) nie ma za grosz w MP3. Monologi Maksymiliana są super ? raczysz żartować super mega genialne to one były w I i II.
W dwóch pierwszych odsłonach Maksa P. nie musiałem się bawić w księgowego i liczyć ile kul mi zostało w magazynku tylko prułem do przodu jak w prawdziwej grze akcji przystało.
Nie było durnego rozwiązania zbierania amunicji że trzeba wcisnąć literkę kiedy się chce podnieś/zmienić daną bronią, po prostu Max przechodząc na takim uzbrojeniem automatycznie zgarniał amunicję.
Kampowanie nie było konieczne, strzelaniny naprawdę były warte ryzyka, w III części ryzykowanie jest po prostu nieopłacalne:
a) łatwo się ginie i trzeba nieraz długi etap powtarzać od początku
b) przeciwnicy sami wejdą pod lufę więc po co ryzykować
c) na każdym kroku gra nam przypomina licz amunicję i nieraz miałem takie momenty że zostałem bez jednego pocisku
a horda wrogów przede mną
itd.
O takim drobiazgu że jeśli źle się dobierze broń do danego etapu gry, to później człowieka krew zalewa ponieważ nie można jej zmienić nie zapomnę szturmu wieży w Panamie z automatycznym shotgunem, dużo się wtedy nakląłem oj dużo.
Shotguny w MP III są o kant ... potłuc.
W MP I Jackhammer to był lukier na cieście i używanie tego cacka to była przyjemność.
Max rusza się jak słoń w składzie porcelany w porównaniu do I i II.
Fabuła jest do bólu sztampowa i przewidywalna a poprzednie części potrafiły zaskoczyć nie raz nie dwa
Długo mógłbym wymieniać wady MP III, pierwsze dwie części deklasują Maksymiliana nr. 3 pod każdym względem za wyjątkiem grafiki i muzyki a dla mnie za mało aby wychwalać grę po niebiosa.
Zagraj w MP1 i MP2 nie będziesz chciał wrócić do trójeczki, po prostu nie będzie po co.
.

Ja grałem w MP1 i MP2 a i tak trójke wole

Ponieważ ? Jakieś argumenty za tym że MPIII jest lepszy od poprzednich części ?

"Przyznam się bez bicia, że nie grałem w dwie poprzednie części"
I temat wyczerpany.

MP3 w niczym nie przypomina poprzednich części i dlatego jest gnojony przez większość fanów Maxa. To zupełnie inna gra, która ma taki a nie inny tytuł wyłącznie dlatego, żeby było łatwiej zbić na niej kasę. Jakby nazywała się - nie wiem - "Man on Fire", nikt by nie zauważył różnicy. No ale tak to zazwyczaj jest, jak prawa do serii lądują w rękach wydawcy, a traci je studio, które ją stworzyło.

Trójka, która jest przede wszystkim niepotrzebna (MP1 i MP2 tworzą zamkniętą historię), jest mechanicznie bardzo dobra, ale jako kontynuacja jest tragiczna. Zupełnie inna sceneria, brak genialnego klimatu noir, płytka fabuła (w której od pewnego momentu w ogóle nie wiadomo, o co chodzi Maxowi - on sam chyba też nie ma zielonego pojęcia), ograniczenie roli bullet time'u (który w tej części jest praktycznie nieprzydatny), zmiana stylu gry na typową strzelankę "shoot and cover", nawał przeciwników (w finałowej walce jest ich chyba 30 naraz) i przede wszystkim usunięcie legendarnych komiksowych przerywników filmowych. Zepsuto nawet samego Maxa, z którego zrobiono zwykłego ćpuna i alkoholika, którym co prawda był już wcześniej, ale do takiego opłakanego stanu nie sprowadził się nawet po śmierci żony i córki. Do tego zupełnie niepotrzebna zmiana wizerunku. Jedyny plus jest taki, że jest jeszcze bardziej cyniczny i ma jeszcze więcej monologów niż przedtem.

Flashbacki z New Jersey są najlepszymi rozdziałami w grze. Gdyby w takiej konwencji zrealizować całą grę, a fabułę zbudować np. wokół konfliktu Maxa z tamtejszą mafią (czyli de facto tego, o co w tych retrospekcjach chodziło), mielibyśmy do czynienia z o wiele lepszą produkcją. Jeśli do tego przywrócić komiksy, to pewnie bliską ideałowi.

No własnie! Ja grałem w poprzedniczki, ale trzeciego Maxa potraktowałem jako oddzielną, samodzielną grę. Właśnie dlatego, że ten tytuł tworzyło inne studio. Pod tym względem wypada naprawdę bardzo dobrze. To jedna z najlepszych gier akcji ostatnich lat! Niestety nie wytrzymuje porównania z poprzednikami. W MP 1 i 2 fabuła była bardzo osobista. To były tragedie naszego bohatera. W trójce niestety fabuła aż tak bardzo Maxa nie dotyczy, a poza tym Max czasami zachowuje się jakby sam nie wiedział o co mu chodzi.

Niemniej jako samodzielna gra, Max Payne 3 to naprawdę tytuł warty uwagi!

Ja też ją tak potraktowałem i dlatego oceniłem ją na 8/10, ale nie przeszkadza mi to w mieszaniu jej z błotem, gdy rozpatruję ją jako kontynuację, bo na krytykę zasługuje.

No własnie ja też oceniłem na 8, ale widać, że to zmarnowany potencjał. Gdyby tylko zmieniono klimat, napisano lepszą fabułę i pozwolono graczowi na więcej gry w stylu starych Maxów, a mniej w stylu Gears of Wat, mielibyśmy produkt niemal idealny!

Ja również bardzo miło spędziłem czas grając w trzecią część przygód Max'a.