PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=663809}
8,1 2,9 tys. ocen
8,1 10 1 2925
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
powrót do forum gry Metal Gear Solid V: The Phantom Pain

A Hideo Kojima game!

ocenił(a) grę na 7
Kunio_2

To wciskanie po każdej misji listy twórców jest bardzo uciążliwe :

ocenił(a) grę na 9
Laura_N

Wkurzające jest też, iż jak zatrzymujesz grę liczy Ci do czasu przechodzenia.

ocenił(a) grę na 10
Laura_N

A czy jak oglądasz serial i na końcu każdego odcinka pojawia się imię i nazwisko twórcy to przeszkadza czy ma tak być? MGS V od początku był zapowiadany, że będzie w konwencji serialu telewizyjnego, a do gracza należy poskładać elementy fabuły w całość. Takim tokiem rozumowania fakt, że nazwisko Kojimy pojawia się po każdej misji jest rzeczą naturalną.

ocenił(a) grę na 7
Szato

Było już kilka gier które formą miały przypominać serial i nigdzie czegoś takiego nie było :) Właściwie nie zdziwiłabym się gdyby zamysłem tego było zirytowanie gracza., kto wie co Kojimie siedzi w głowie.
Poza tym gra w swojej konstrukcji w niczym serialu nie przypomina jeśli nie liczyć wspomnianych napisów na końcu i dramatis personae na początku misji przy rozpoczęciu misji.
Czekanie kilkanaście sekund za każdym razem i oglądanie tych samych nazwisk i logo robi się po kilu misjach nużące, a zakładając że jest ich jakieś 40-50 to nie jest to przyjemna perspektywa. Skoro grom często zarzuca się długi loadingi to i na tracenie kilkunastu sekund aby oglądać listę twórców można ponarzekać. A kto wie czy to nie jakiś pokrętny sposób na ukrycie loadingów.
Ale to jedynie taki drobny minus. Gra jest specyficzna na wielu płaszczyznach to i te napisy końcowe przeboleje. Ważne ze skradanie jest przyjemne i dobrze zrealizowane.

ocenił(a) grę na 10
Laura_N

Nie kilka a nawet kilkanaście. To czy w Twoim mniemaniu przypomina serial czy nie to jest akurat mało ważne. Ważne jest to co Koji podkreślał od samego początku - gra ma charakter odcinkowej serii, która łączy się w jedną całość. Odnośnie powtarzania nazwisk twórców to na pewno nie ma to na celu poirytowania gracza (lol); raczej ma to odniesienie do rzekomej obecnej sytuacji w Konami.

ocenił(a) grę na 7
Szato

No właśnie problem w tym że nie ma - poza dwoma wymienionymi elementami nie ma tu nic z serialu. To po prostu niepotrzebne, denerwujące widzimisię twórców.

Kunio_2

Nie grałem, lecz widziałem wystarczająco dużo materiałów z gameplayów żeby podziękować. Ale od początku: wyobrażam sobie spotkanie/targi i pokaz MGSa V jakiejś grupie poważnych japońskich dziennikarzy. Wszyscy ubrani w jednakowe idealnie uszyte garnitury. Na twarzach przypominających posągi praktycznie zero emocji (w końcu to Japończycy). Osoba prezentująca gameplay dociera postacią do momentu, w którym główny bohater wysyła ogłuszonego psa w przestrzeń powietrzną małym odrzutowym spadochronem po czym chowa się do kartonu. Zapada cisza (nie, no w sumie to ciągle jest cisza, ale zapada jeszcze bardziej?!), dziennikarze wstają, niektórzy ocierają łzy wzruszenia, biją brawo (ale w bardzo poważny i dystyngowany sposób) i nikt ale to na prawdę nikt się nie ZAŚMIEJE?????????????
Dżizas! Serio, ludzie, ta gra jest zrobiona w tonie strasznie poważnej (i chyba na prawdę siebie tak traktuje) ale niektóre jej mechanizmy totalnie temu przeczą i no nie mogę się powstrzymać od wybuchnięcia śmiechem gdy śpiący strażnik odlatuje z hukiem (i krzykiem :D:D) przyczepiony do spadochronu na haczyku. WTF?
Skradanka była, jest i prawdopodobnie będzie jeszcze długo (chociaż nie wiadomo co przyniesie nam nowy Ghost Recon) i nazywa się Splinter Cell.