"Operation Wolf Returns: First Mission" przejmuje DNA oryginału w klimacie inspirowanym filmami akcji z lat 80., co oznacza ciągłą akcję. Kilka miesięcy temu pojawiła się nowa organizacja przestępcza. Oprócz handlu bronią i narkotykami opracowała nową, potężną broń. Po odkryciu kilku baz organizacji kierowanej przez tajemniczego generała Vipera, wysłano dwóch agentów, aby dowiedzieć się więcej o tej broni i uwolnić zakładników przetrzymywanych w okolicznych obozach.
Nijaka gra. W oryginał może i grałem, ale prędzej w inną grę tego typu. Rail shootery umarły i odświeżona wersja Operation Wolf jest dowodem na to, że całkiem słusznie, choć co jakiś czas pojedyncze produkcje w tym podgatunku pojawiają się na rynku, ale żadna rynku nie zwojowała.
Już od pierwszych kroków z Operation...