Gra do momentu ukrzyżowania i podpalenia się kapłana jest rewelacyjna, ale dalej jest źle. Twórcy chyba nie mieli
pomysłu na zakończenie bo jest dosyć marne wg mnie :/ ale gra ogólnie 8/10
Dla mnie właśnie zakończenie wymiata :)! Myślałem, że jak kapłan spłonie, to będzie koniec... i byłbym bardzo zawiedziony.
Zakonczenie jest typowe dla tego rodzaju gier\filmów ;)
Gra łudząco przypomina Grave Encounters, mozna tez skojarzyc z REC. W obu tych produkcjach bohaterowie gina... z reszta jak w wiekszosci.
Tyle ze w Outlast bohater (chyba) nie zginal ale stal sie nową pożywką dla Walridera. Opetal bohatera czy cos ;)
Bohater umarł... niestety. Gdy duch w niego wstąpił przyszli ci żołnierze zobaczyli na samym początku że duch w nim jest i go zastrzelili a duch z niego wyszedł i ich zabił. [Jak go zabili ukazał się czarny ekran i krzyki żołnierzy ]