PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608731}
7,3 4,4 tys. ocen
7,3 10 1 4368
Painkiller
powrót do forum gry Painkiller

Jak dla mnie jest to jedna z najlepszych polskich gier, jakie kiedykolwiek zostały zrobione. Grywalnością bije na głowę takie tytuły z tego gatunku jak Far Cry, Doom 3, Serious Sam albo Will Rock. Niezła fabuła (choć trzeba przyznać, ze prezentowanie jej w formie jeden filmik na jeden rozdział to jakaś pomyłka), wymyślne bronie, prosty gameplay, duuużo potworów do odstrzału i odpowiednie wyważenie pojemności magazynka do umiejętności gracza sprawiają, że przy tym tytule po prostu nie da się nudzić. Choć oprawa graficzna nie zachwyca tak jak kiedyś, to widać, że gra jest niezwykle starannie i szczegółowo wykonana. Praktycznie do poziom lub dwa natrafiamy na nowy rodzaj wrogów do eksterminacji. Każdy model postaci wykonany jest także z niezwykłą dbałością, to samo można powiedzieć o poziomach. Pod koniec każdego rozdziału musimy powalczyć z bossami - gigantycznymi monstrami, w których nie wystarczy wpakować hałdę amunicji, żeby ich pokonać. Trzeba na nich znaleźć haka. Najtrudniejszymi bossami w podstawce są właściwie Alastor oraz Stwór z bagien. Przy pierwszym przechodzeniu gry tego bossa z bagien nie mogłem pokonać dlatego, że go nie było widać :D Spowodowane było to tym, że mam kartę bez shaderów (Stwór z bagien jest widoczny na kartach bez pixel shaderów dopiero po spatchowaniu gry do wersji v1.64. Na wersji v1.35, czyli tej pierwszej, stworek jest niewidoczny, chyba że wklepiemy kod na morf w demona). "Painkillera" oraz dodatek "Battle out of Hell" przechodziłem jeszcze kilka razy. Może dlatego, że do znakomity tytuł na wieczorowe granie? (w szczególności późną jesienią oraz zimą). Polecam tę grę tym, którzy jeszcze nie mieli z nią nigdy do czynienia. Ostrzegam jednak przed kontynuacjami: "Overdose'a" jeszcze można jakoś strawić, ale "Resurrection" to naprawdę zmasakrowanie serii, a "Redemption" to jej dobicie. Szkoda...

drill90

Overdose i każda nowsza nie były bodajże zrobione przez "naszych" dlatego to już nie to samo:( gra jest dobra mimo iż to taka nawalanka wszystkiego co się rusza:D mi osobiście podobało się (już nie pamiętam jaki poziom) ale wyszedłem na sam szczyt dźwigu i.. było zajebiście:) Czułem się jakbym tam stał naprawdę:) Nie zgodzę się z Tobą jak powiedziałeś, że grywalność bije na głowę m.in Far Cry tutaj popełniłeś karygodny błąd. FC to klasa sama w sobie wyśmienita gra. Painkiller też dobry ale do Far Cry nie dorasta:) gdzie grafa co prawda nie co gorsza niż w Painkillerze ale i tak wygląda konkretnie:) Far Cry ma cudowny silnik Cry Engine który wygląda pięknie nawet na starszych "maszynach" m.in dlatego Pain'a nie ma co porównywać FC...

pawelencjusz

Cóż, każdy ma własne zdanie :) Far Cry też jest bardzo dobry. Tropikalne wyspy, ciekawa fabuła, dobra muza ambientowa, pojazdy do wykorzystania, ogromne przestrzenie, niezłe AI wrogów (także potworów) i pomimo tylu lat wciąż ładnie się prezentuje (choć dziś nie ma co przyrównywać go do gier tworzonych na nowszych wersjach CryEngine), nie chcę porównywać tych obu tytułów pod względem projektów poziomów czy sztucznej inteligencji wrogów bo te są diametralnie różne i dostosowane są do charakteru rozgrywki. Obie gry w czasie, kiedy były wydawane, były na swój sposób oryginalne. W tamtych czasach praktycznie nigdy w żadnej innej strzelance z perspektywy pierwszej osoby lokacje nie były tak duże jak w Far Cry'u (i to bez wczytywania kolejnych fragmentów map. Wysepki oddalone od siebie nie były bitmapami, ale prawdziwymi obiektami, do których można było podpłynąć), odnośnie Painkillera - przed nim były już tytuły, w których gracz wcielał się w jednoosobową machinę posyłającą w niebyt przy pomocy ołowiu całe armie wrogów, którzy pakowali się pod celownik (wspomniany wyżej Serious Sam), ale nigdy przedtem żadna gra z tego nurtu nie miała tak genialnego klimatu, takiej realizacji i takiego rozmachu. To przekuło się w niesamowitą grywalność, o której już wspomniałem wyżej :) Jeśli z tych dwóch świetnych tytułów, które przechodziłem po kilka razy, miałbym wybierać, by przejść kolejny raz, wybrałbym Painkillera :)

drill90

ja się tylko uczepiłem tego jak powiedziałeś, że PK bije na głowę FC. Nie jestem żadnym fanatykiem ani tej gry ani tej ale w oba tytuły grałem i są co najmniej dobre. Trzeba powiedzieć oficjalnie, że PK to taka napierdzielanka, tj. jak to mój kumpel śmieje kładziesz cegłę na myszce i aby do przodu:D iście komiczny żart ale coś w tym jest. Ja myślę tak: że w Painkillerze "myślenie" opiera się tylko na tym żeby cały czas się ruszać AI wrogów (o ile takie w tej grze istnieje) jest kompletnie denne. Wrogowie sami pchają się pod lufę wystarczy tylko strzelić. Więcej głową trzeba ruszać w walce z bossami ale i z tym dziecko z podstawówki dałoby sobie rade. Reasumując PK to dobry tytół, żeby się wyrzyć po ciężkim dniu xD fakt i tutaj przyznam Ci rację, że klimat naprawdę ma bardzo dobry, grafa też ładna jak na ten czas:) ale do FC jeszcze mu daleko w sumie tych gier raczej nie powinniśmy porównywać:) pozdro