PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=666635}
8,0 2 420
ocen
8,0 10 1 2420
Pillars of Eternity
powrót do forum gry Pillars of Eternity

Niewiele brakło

ocenił(a) grę na 8

Całkiem dobra gra jednak było kilka rzeczy które mnie drażniły, trochę brakuje jej do takich gier jak BG

1. Zacznę od wstępu (masło maślane ? :D). Szkoda że nie było jakiegoś pierdzielnięcia jak w BGII nagle budzimy się w popieprzonym miejscu , torturuje nas jakiś porąbany koleś gadający o dziwnych rzeczach - nagle ktoś atakuje, słychać odgłosy walk , tajemniczy gość znika , pojawia się nasza przyjaciółka z dzieciństwa , uwalnia nas , pogania że musmy stąd uciekać po drodze widzimy dziwne rzeczy, udaje nam się wydostać ale znowu tajemniczy gość , walka a potem wpadają zakapturzone postacie z ogniem i mieczem - porywają naszą przyjaciółkę wraz z tym niebiezpiecznym typem. I odrazu pojawiła się zagadka co robić, co to za gośc, czego chciał o co w tym wszystkich chodzi, gdzie nasza przyjaciółka, chaos itd.... Tutaj to wszystko zaczyna się jakoś tak.. bez fajerwerków. Podobnie z zakończeniem.

2. Fabuła dość ciekawa ale główny wątek dość krótki. Zabrakło jednego pełnokrwistego aktu i jakiejś intrygi w tym wszystkim.Tzn niby jakaś tam była ale brakuje jej takiego rozwinięcia czy coś w tym stylu. Niektóre misje dodatkowe są bardzo klimatyczne więc całość całkiem fajna.

3. Postacie pełnokrwiste, dialogi ciekawe a nasi towarzysze są oryginalni i z każdym mamy związaną jakąś mini historie i parę misji pobocznych dzięki czemu można się wczuć w klimat gry.

4. Grafika mi się bardzo spodobała, przypomina tą ze starszych gier jednak trochę nowsza i odświeżona. Szczególnie przypadły mi do gustu głębokie ścieżki i wkuty w nie ogromny adrowy gigant - przebywając na niższych poziomach ( a jest ich chyba 16) i patrząc na jego stopy można poczuć że jest się naprawdę głęboko i czuło się tą przestrzeń.

5. Do muzyki nie mam zarzutów - jest po prostu OK. Tylko że w takich grach muzyka ma duże znaczenie i po prostu OK dla mnie nie wystarcza. Dobra muzyka buduje klimat. Mi tego zabrakło ale może komuś się spodoba.

6. Mechanika gry i inne. Kilka nowości przypadło mi do gustu a inne zaś były strasznie uciążliwe
-Nowy system statystyk i podstatystyk zbyt skomplikowany , wolałem stare rozwiązania w których wojownik musiał być silny i wytrzymały, złodziej zręczny a mag inteligentny - dość istotny sprawa bo utrudnia ulepszanie ekwipunku postaci co jest elementem w takich grach który wciąga a tu nie do końca wiadomo co założyć żeby było najlepiej. Dopiero z czasem powoli zaczynałem łapać.
-Nowe czary i umiejętności przypadły mi do gustu. Fajnie że przy rzucaniu czarów był pokazany obszar na którym dany czar działał.
-Odpoczynek z zestawami obozowymi był dla mnie straaasznie uciążliwy. Czasami musiałem tułać z najgłębszych podziemi i najdalszych dzikich ostępów po to żeby móc odpocząć bo kilka desek mi się skończyło. A długie ładowanie lokacji potrafiło mi popsuć przez to nerwy. I to jest też dość wielki minus bo ( może tylko na moim kompie) wszystkie lokacje wczytywały się strasznie długo - te większe do minuty a te mniejsze od 20-30s. A były misje w których musiałem przejść przez kilka lokacji w tę i z powrotem i z pozoru łatwa misja w której miałem coś odnaleźć i przynieść zajmowała trzy razy tyle ile powinna zajmować bo łączny czas wczytywania zajął 5min. A misji było trochę...
- Możliwość przyspieszania czasu bardzo przydatna.
- powiększony plecak psuł trochę klimat bo mogliśmy pakować do niego wszystkie śmieci jakie leżały po wrogach i i je sprzedawać a że ich było sporo to pieniądze zdobywało się za łatwo.
- Lokacje gęsto usłane wrogami - zbyt gęsto jak dla mnie.
- Dużo magicznych przedmiotów ale tak naprawdę 95% nadawała się na sprzedaż, za mało było takich unikatów. Ciężko było znaleźć porządny sprzęt co psuło w tej grze stopniowe ulepszanie ekwipunku. Niby jest to zaklinanie ale nie pomagało to wcale. Dla przykładu zdobyłem w pierwszym akcie dość ciekawe miecze, zaczarowałem je na maxa i dopiero pod koniec znalazłem coś dobrego na wymiane a jako tarcza dla Eldera przez większość gry służyły "drzwi od spiżarni" zdobyte na początku gry , dopiero na samym dnie bezkresnych ścieżek znalazłem lepszą tarcze która już w sumie na nic nie była potrzebna bo skoro przeszedłem bezkresne ścieżki to wszystkie inne walki nie stanowią żadnego wyzwania - na co więc mi lepsza tarcza.
- Za mało było ciekawych przeciwników stanowiących wyzwanie. Większość to jakieś jaszczurki, nieumarlaki i inne gówienka. Było sporo zleceń na trudniejszych przeciwników ale nie były z nimi związane żadne misje czy historyjki, poprostu ubijało się ich i dostawało za to pieniądze ( które i tak nic nie były warte ) .
- Maksymalny poziom. Wbiłem go pod koniec drugiego aktu i radość ze zdobywania lvli znikła.
- Brak dubbingu dla mnie stanowiło wielkie utrapienie. Ogromna ilośc tekstów i opisów czasem męczyła i chciało by się odpocząć od czytania. Jak ktoś zna dobrze angielski to nie musi się w sumie przejmować.

Ogólnie oceniam grę tak 7/8 na 10. Wg mnie potencjał trochę zmarnowany jednak przypuszczalna druga część ( o ile taka wyjdzie) może być naprawdę dobra jeśli twórcy poprawią kilka rzeczy i stworzą bardziej rozbudowaną historie.

ocenił(a) grę na 8
Reuenthal

jeszcze nie skończyłem (3-ci akt) ale zgadzam się z większością zarzutów. wbicie max levelu w połowie gry jest strasznie demotywujące. gra w pewnym momencie osiąga pewną "płaskość" - poziom postaci maksymalny, więc nowych umiejętności nie dostaniemy (a szkoda, bo na początku fajnie to motywowało); przedmioty różnią się tylko "zaklęciem" - obrażenia itd. zostają bez zmian - szczerze to po pewnym czasie przestałem przywiązywać wagę do tego co mam założone bo i tak mniej więcej działało tak samo. pieniądze przestały być problem duuużo za wcześnie... zresztą może to i lepiej, bo poza ulepszeniami warowni, niewiele można za nie dostać (przedmioty = patrz wyżej). przeciwnicy i ogólnie walki na jedno kopyto - zgraja wrogów rzucających się bezmyślnie na pierwszą lepszą postać - po ustawieniu SI dla swoich postaci w zasadzie walki działy się same, z minimum mikrozarządzania. historia fajna, mechanika również - ale jakoś... za szybko się kończy gra, w stosunku do historii. ale nic, jakoś już domęczę do końca.

Reuenthal

Jeśli chciałbyś coś na poziomie baldursów, to Planescape Tournament. Dopóki w niego nie zagrałem BG I był u mnie absolutnym numerem jeden jeśli chodzi o fabułę. Teraz jest dalej absolutnym i niezagrożonym, ale numerem dwa.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones