W RO2 zagrałem jako świeży narybek z darmowej okazji na Steamie. Z początku gra zrobiła na mnie wielkie wrażenie, jednak po kilku dniach zabawy jestem już trochę znużony. Być może to wina rzeszy podobnych mnie niedzielnych graczy, ale większość rozgrywek jest strasznie chaotyczna i mało kto, poza ogarniętymi wyjadaczami, wykonuje powierzone rozkazy. Najlepiej jak wydaje je jeden z nielicznych graczy używających mikrofonu. A szkoda, bo hierarchia to chyba największa zaleta produkcji. Bardzo fajnie oddano zrujnowane kamienice Staligradu, gdzie tracisz życie w walce o kawałek mieszkania, a tracisz je wyjątkowo często - mój rekord to była chyba 1 sekundowa rozgrywka. Cenię gry które karzą za nierozwagę, toteż RO2 ma tu wielkiego plusa. Rozwój postaci jest dość ograniczony i w sumie niewiele zmienia rozgrywkę. Razi za to brak różnorodności w wyglądzie żołnierzy tej samej klasy.
Polecam wszystkim, których satysfakcjonuje postrzał w gardło od strzelca ukrytego pod sedesem w sąsiedniej kamienicy.