Jestem tuż po przejściu prologu i powiem że gra wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Prolog był wypełniony porządną akcją, szczególnie pod koniec, ale spodziewam się że twórcy nie poskąpili lekkiego dreszczyka w późniejszych etapach. Do gry zasiądę dopiero wieczorem, i na bank zacznę najpierw kampanię Leona, w niej właśnie spodziewam się więcej survival horroru. Z oceną na razie się wstrzymuję, nie ocenię samego prologu, lecz całą grę ;)
Ja nie dałem rady w to zagrać. Ogólnie dla mnie residen evil (mówię o wersjach na PC) skończył się na 3 części. 4 część trzymała klimat chociaż zapoczątkowała zmainy w RE, w 5 wprowadzili to durne cooperative i klimat zniknął. O ile 5 jeszcze dało się w miarę fajnie zagrać to 6 dla mnie porażka.
Tera mi to bardziej przypomina jakieś arcade z automatów niż survival horror. Nie mam pojęcia czemu z takich hitów jakim były części RE od 1 do 3 wyszło takie coś.
Nawet jako fan serii w 6 pograłem parę godzin i odpuściłem, na pewno do niej nie wrócę.
Capcom nie potrafi uczyć się na własnych błędach i niestety Resident Evil 6 jest jechany w dupę właśnie przez to że nie jest tym czego oczekiwali starzy weterani serii klasycznym survival horrorem jakimi były pierwsze 3 części. Ale w porównaniu z 5 częścią ( gdzie nie lubiłem tej sheevy i ogólny brak klimatu) jest grą nieporównywalnie lepszą i co najważniejsze powrócili w pewnym sensie do tradycji. Znowu jest T Virus , zombiaki i inne tego typu paskudztwa i wielgachni bosowie. Ale problemem tej gry jest taki że gra niestanowi żadnego wyzwania jesteś praktycznie prowadzony za rączkę i nie masz kompletnie żadnej swobody tylko idziesz dróżka tak jak twórcy sobie zażyczyli i jakbyś się zgubił ( widocznie uważają nas za małpiszony gdzie możemy się zgubić na prostej drodze ;p ) daja ci strzałeczke w która strone masz iść -_-. Ale w ogólnym rozrachunku przy tej grze można dobrze się bawić mimo że za dużo tutaj strzelania i mało myślenia dla kampanii single player daje 7/10 dopiero w coopie tak naprawdę gra się zajebiście i tutaj resident dużo zyskuje/ Za ten tryb dostaje 9/10 w ogólnym rozrachunku oceniam tą część 8/10
Jaka tradycja? Tyś grał w poprzednie części? Tradycja to godzinne szukanie i bieganie w kółko szukając rozwiązania jednej zagadki, oszczędzanie gdzie sie da amunicji, eksploracja w poszukiwaniu ukrytych dodatków, a przede wszystkim emocje podczas samotnej gry przy zgaszonym świetle. To jest prawdziwy RE a nie hole do przody i nap......
Chodziło mi pod względem tradycji że powrócił schemat w którym są zombiaki , umbrella, T-Virus , wielkie brudne zniszczone miasto. I tak grałem we wszystkie części Residenta i capcom niewróci do starego systemu rozgrywki z pierwszych 3 części serii trzeba się z tym pogodzić.
Ja rozumiem, i dokładnie tak jak piszecie, dla mnie mimo tego że nie za dużo wróciło z pierwszego RE - jest to coś - klimat, dynamika i grafika, do tego masa fajnych nowości :)
Ja przeszedłem wszystkie scenariusze na XBX 360, teraz biorę się za PC wersję :)
Dokładnie porównując to co było w Resident Evil (1996) - najlepsza pod względem klimatu do tego dzisiaj
Resident Evil 6 (2012) - no to chyba długo nie trzeba stwierdzać ze tylko i wyłącznie jest tępo i akcja, ale zero klimatu,
bo raczej nie ma czasu na strach a pilnowanie czy kulek w magazynku nie zabraknie :)
Zabawne: płytka do RE6 działa jako płytka do DCM. o.O Teraz muszę ściągać ponad 13gb :C