Zarówno Spidi jak i ta gra to marne popłuczyny po dwuwymiarowych Raymanach i Mario.
Nie dość, że w obydwóch tytułach są tylko cztery dosyć proste poziomy, to jeszcze oba tytuły mają archaiczny system haseł (swoją drogą dosyć prostych do zapamiętania kombinacji) znany chociażby z gier na NES-a czy 8-bitowych komputerów pokroju Komodorka czy Atari, który i tak nie ma sensu oraz racji bytu w tych tytułach i na dodatek używają tego samego silnika.
Nie wspominając już o drętwych strzałach i topornej detekcji kolizji.
To już dla dzieci lepszy byłby już Kangurek Kao, Rayman, a nawet Crash czy Mario oraz gra Brave Dwarves (czyli popularne tzw "Skrzaty"), w którą polecam serdecznie zagrać.