PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608418}

S.T.A.L.K.E.R.: Czyste niebo

S.T.A.L.K.E.R.: Clear Sky
7,7 3 173
oceny
7,7 10 1 3173
S.T.A.L.K.E.R.: Czyste niebo
powrót do forum gry S.T.A.L.K.E.R.: Czyste niebo

90% Osób wypowiadających się negatywnie na temat tej gry, to osoby złe, że nie mogą
przejść pierwszego poziomu :) Spójrzmy w prawdzie w oczy - ta gra jest trudna - byle kto nie
jest w stanie przejść jej do końca. Ktoś jest cieniasem, nie potrafi wczuć sie w klimat,
poddaje się i mówi "gra jest do d.py"... To nie jest gra w stylu "zabili go i uciekł". To nie jest
gra, gdzie napier.ala w ciebie 30 koelesi, ty odbierasz to wszystko na klatę i biegniesz dalej
NIE - to są gry bez sensu! ... tutaj , gdy ktoś Cię traf- krawiwsz... i możesz się wykrwawić na
śmierć.

zgadzam sie z toba, wreszcie gra gdzie przeciwnik moze cie zabic, a ty musisz pomyslec, ale to nie zmienia faktu, ze u mnie i tak gra ma niska ocene, a to z jednego prostego powodu: jest nudna! nie wiem, czy sie potem rozkreca czy nie, ale co mnie to tak naprawde obchodzi, skoro znudzila mnie zanim sie zaczela na dobre...? ;)

ocenił(a) grę na 8

racja np. ja sie poddałem przy obozie w którym miałem znaleźć sidorowicza. oni napierdzielali we mnie z miniguna aja miałem tylko 2lufkę i pistolet. nie było żadnych osłon no! do tego jak strzelałem to celownik mi wypierdzielał w górę! skoro ma być realizm na maxa( wiem że normalnie jest odrzut) to czemu jak strzeliłem jednemu w banie z 2lufki 2 pociski to nawet sie nie przewrócił tylko biegł dalej??? to za trudne! jeżeli daję poziom trudności POCZĄTKUJĄCY to oczekuje że będzie w miarę łatwo jak dla nowicjusza w takich grach a nie jak dla hardkora bo 12-krotne powtarzanie tych samych etapów nie jet ciekawe tylko irytujące! to druga gra którą kupiłem z CD-ACTION i wywaliłem z kompa po pierwszych 45 minutach!!!!!!!!!! i muwie że gra jest do dupy a to nie dasz rady mnie przekonać że jest cudowna! nawet nie wyobrażam sobie poziomu trudności stalker. lepiej czcić tych co dali rade na tym poziomie!

ocenił(a) grę na 7
SuperO_2

Tak samo jak w Cieniu Czarnobyla na począku ginie się często ale potem człowiek uczy się lepiej strzelać i radzić sobie w Zonie, poza tym ja gram na stalkerze i spokojnie można wszystko przejść. To dobrze że gra jest trudna już od początku, gdyby była za łatwa to nie pasowałoby do klimatu Zony która jest niebezpieczna, nieprzyjazna i można w niej zginąćw każdej chwili. A w miejscu gdzie wojskowi prują do ciebie z miniguna powinieneś zbiec do przewróconego drzewa na dole po lewej przejść pod nim i zwiać z tamtąd zamiast do nich strzelać to nie jest gra gdzie idziesz i strzelasz do wszystkiego co się rusza, tu trzeba nie raz uciekać kiedy zaatakuje cię za mocna grupa mutantów albo unikać miejsc w których jest za dużo przeciwników albo anomalii.

AlienHunter

Ha, ocenić swoje szanse w walce to o wiele trudniejsze niż zebranie wiadra amunicji i przeczekanie w kącie aż jucha z monitora zniknie.
Po przejściu do Kordonu, jak się odpowiednio ustawisz i będziesz miał wyremontowany AKM z PSO-1 to możesz zdjąć obsługę ckm-u (swoją drogą, co to za maniera nazywania wszystkiego co szybko strzela - minigunem? Akurat szybkostrzelność PKMu jest prawdziwa - długość serii to już inna bajka.), tyle że wdawanie się z nimi w potyczję ogniowa nie ma sensu - amunicji na nich szkoda.

ocenił(a) grę na 8
acidrain84

już zmieniłem zdanie i gram i gram(ale musiałem ponownie zainstalować i grać od nowa bo jak sie wścieknę to od razu kasuję) co do celownika PSO-1 kupiłem go w obozie Powinności więc sporo dalej bo wcześniej sie nie dało. szkoda też że pierwsza snajperka pojawia się wtedy kiedy już sie ma celownik optyczny do AKMu bo wtedy nie jest już potrzebna;( No i te artefakty-jak dla mnie są bezużyteczne. ja ciągle zapisuje i kiedy wpakuję sie w anomalię to wczytuję a nie ide dalej więc artefakty(z których większość chroni właśnie przed promieniowaniem jest do niczego) poza tym te lepsze które znalazłem(były trzy blisko siebie) promiwniowały i stały sie bezużyteczne. i wkońcu kiedy uzbierałem te 18950 rubli i kupiłem kombinezon SEVA chwilę później wykonałem jakąś misję i dostałem nowy za darmo! prawie w szał wpadłem! a broń na kilku pierwszych etapach nie zacinałą się wcale więc myślałem że ten problem to jakiś żart, ale teraz pistolet zacina mi sie przy prawie każdym strzale! głupie jest też to żę nie da się spać! w nocy jest koszmarnie gdzieś iść a noc trwa długo. dopóki nie kupiłem noktowizora musiałem przeczekiwać każdą noc w różnych bazach co było nudne jak zbieranie jagód!

SuperO_2

Haha, faktycznie w "Czystym Niebie" dosyć trudno było o artefakty - jakoś pamiętam, że odpuściłem sobie temat ich zbierania.
PSO-1 to trafił mi się jeszcze na bagnach (gdzie swoją drogą można się było nieźle dorobić - samo zbieranie amunicji i tępienie bandytów dało ładnych parę groszy.), pistoletu nie używałem praktycznie wcale (poza paroma początkowymi etapami), lepiej nosić coś krótkiego (obrzyna ew. sztucer podrasowany w stronę celności siła rażenia i celność lepsze od pistoletu.) i tylko zbierałem amunicję, na sprzedaż.
Co do zacinania się broni - faktycznie, trochę pokręcone to, ale nawet, nawet realne (wymusza stałą konserwację broni).
Nie pamiętam też jaki miałem kombinezon - raczej coś wojskowego, rozwinięte w stronę kuloodporności. SEVA jest zbyt delikatna (jak dla mnie). I noktowizor to pierwsza z rzeczy przeze mnie kupionych.

A spanie? Jest bodaj wersja moda Complete dla "Czystego Nieba". Dodaje ona (poza wieloma innymi zmianami) śpiwór.

użytkownik usunięty
SuperO_2

Spanie wprowadzili w trzeciej części dopiero. Ale moim zdaniem niepotrzebnie, ponieważ niektóre misje łatwiej wykonuje się w nocy, gdy nikt cie nie widzi i można się skradać.

Grałem na poziomie stalker i nie uważam, żeby "Czyste Niebo" było trudne. Fakt, jeśli ktoś nie będzie się krył za przeszkodami i walczył taktycznie, to będzie często ginął, ale jeśli potrafi się poprawnie grać, to gra będzie bardzo przyjemna. Oceniłbym grę na 8, ale pewien bug na poziomie w Limańsku (końcówka gry) napsuł mi sporo krwi (nie mogłem zapisać gry na tym poziomie, tylko autozapis na początku poziomu działał, wobec czego po śmierci musiałem go przechodzić od nowa, w końcu musiałem ściągnąć zapis gry z początku następnego poziomu, gdzie było już ok) oraz zawiodła mnie trochę fabuła i ostatnie levele, gdzie była tylko walka, a finalny poziom to niemal kopia z "Cienia Czarnobyla". Ostatecznie oceniam na 7.

ocenił(a) grę na 9

W porównaniu do Cienia i Zewu (ja gram na poziomie najtrudniejszym w STALKERy) to Czyste Niebo jest absurdalnie trudny. W Cieniu Czarnobyla raczej trudno nie jest, wystarczyło wybrać się na początku gry do magazynów wojskowych, dźgnąć jakiegoś koksa w plecy nożem i zakosić mu porządną giwerę albo po prostu wejść sobie do lokacji, a już 3 trupy leżą z konkretną bronią). W Zewie Prypeci to tak łatwo o kasę, bo artefaktów bezliku, i można za nią NA SAMYM STARCIE gry kupić sobie najlepszą broń i pancerz. Z kolei w Czystym Niebie to w nocy gówno widać nawet z latarką (dopiero noktowizor drugiej generacji jako tako pomaga, dlatego na starcie ściągnąłem sobie moda ze śpiworem), a z kolei ciemność nie przeszkadza w ogóle przeciwnikom w celowaniu, granatami rzucają z okrutną dokładnością na ogromne odległości w znacznych ilościach (podczas szturmu na plac budowy w Limańsku monolitowcy zarzucili mnie tyloma granatami tak jakby tam mieli moździerz a nie granaty!), wszystko jest drogie jak diabli, a o kasę nie tak łatwo jak w Cieniu, bo tyle zadań nie ma, bardzo łatwo się wykrwawić, bo bandaże też są dość drogie... Słowem... NAJLEPSZY STALKER ze wszystkich, bo kurna najbardziej oddaje surowe życie w miejscu gdzie każdy chcę cię zabić :D

ocenił(a) grę na 6
Krol_Sedesow

No tak, najlepiej oddaje surowe życie Zony, dlatego też nie tylko przyjaciele i wrogowie są zaznaczeni w PDA, ale nawet WSZYSTKIE mutanty są tak łaskawe, że podają swoje pozycje na mapie.
Zdobycie kasy jest w Czystym Niebie strasznie trudne - idziesz do bazy Powinności i odwiedzasz gościa, który wypłaca kasę za strzelanie do celu. W niespełna 2 minuty zarabia się 1080 rubli. jak się komuś nudzi, to może cały dzień poświęcić na zdobywanie kasy. Po całym dniu farmienia, można sobie pozwolić na najlepszą broń i pancerz i to z najlepszymi ulepszeniami + potężnym zestawem amunicji. Co w tym trudnego?
Realizm też świetnie oddają granaty - wróg NIGDY nimi nie pudłuje, zaś system ostrzegania przed granatem jest tylko migawką. Ułamek sekundy po wyskoczeniu ostrzeżenia, dochodzi do eksplozji. NPC również nie widać, by się przejmowali zbytnio ciemnością i dystansem. Przeciwnik potrafi strzelić w nocy headshota z pistoletu, z odległości ponad 30 metrów. Realizm niesamowity. Tak realny, że aż irracjonalny!

Jedyne co zostało dobrze odwzorowane w Clear Sky, to zbieranie artefaktów i anomalie. Anomalie w tej części są praktycznie niewykrywalne i jeśli biegniemy przez teren na ślepo, to o anomalii dowiemy się dopiero, gdy w nią wpadniemy i już będziemy przez nią żarci/spalani/rozrywani/porażani. Siła anomalii również jest niesamowita. O ile w pierwszej części można było w późniejszym etapie gry wręcz przestać się o nie martwić i chodzić po nich, jak Jezus po wodzie, o tyle tutaj niezależnie od pancerza anomalie nas zabijają w mig. Szczególnie podoba mi się nowy typ anomalii, a mianowicie anomalia psioniczna, która powoduje halucynacje, palpitacje obrazu i inne rzeczy. Sprawa z artefaktami też jest świetnie zrobiona - w końcu ich zdobycie to prawdziwe wyzwanie. Trzeba nieziemsko uważnie włazić w całe pole anomalii, śledzić je na wykrywaczu, w dodatku są niewidzialne długi czas, przez co często polowanie na nie kończy się śmiercią i w Clear Sky nie da się zrobić tego, co w Cieniu, czyli płacenia anomaliami (w Cieniu artefakty były z kolei za łatwo dostępne i dorabiało się na nich istnej fortuny).

ocenił(a) grę na 9

Gra jest świetna, ale uważam że teren elektrowni, który ma ogromny potencjał (w końcu wokół katastrofy w Czarnobylu się ta cała gra toczy) nie został należycie wykorzystany. Spędzamy tam dosłownie kilkadziesiąt sekund. Mimo to, spędziłem przy tej grze bardzo miłe chwile, i polecam ją wszystkim.

ocenił(a) grę na 6

Gra nie tyle jest trudna co wkur.... na początku, zwłaszcza tych co dopiero od niej zaczeli przygodę ze Stalkerem (jak ja). Otwarty świat niby zachęca do eksploracji, ale radziłbym zachować z tym ostrożność i bawić się w to dopiero po zakończeniu misji fabularnych na danym obszarze. W moim przypadku swobodna zwiedzanie świata w Kordonie skończyło się błędem uniemożliwiającym pociągnięcie fabuły dalej... W efekcie trzeba było zacząć grę od nowa (WTF!?).

Jeżeli chodzi o realizm gry to bardzo dziwi mnie jedna rzecz, mianowicie czemu na PDA nie są zaznaczane anomalie i obszary skażone? Chodzi mi o to, żeby same ulegały zaznaczeniu po natknięciu się na nie lub (co byłoby bardziej ciekawe) moglibyśmy to robić sami i opatrywać notatkami w stylu: maszynka do mięsa schowana w krzakach, mała radioaktywność można przełazić itp. Podobnie mogłoby być z mutantami.

ocenił(a) grę na 3

Trudny to może być "Kane & Lynch 2: Dog Days" na ekstremalnym. Choć wielbicielem gier FPS nie jestem jakimś szczególnym większych problemów z tą grą nie miałem (fakt faktem iż wychowałem się na "strzelankach" bez leczenia kucaniem toteż miałem przewagę). Idziesz z punktu A do B, nawalasz do prawie wszystkiego co się rusza z karabinu (prawie wszystko chce ci zrobić krzywdę), poprawiasz potem jeszcze raz, unikasz granatów, chowasz się za osłonami i po tych 20h (zdumiewające iż kiedyś uważałem to za małą ilość) poznajesz zakończenie. Oczywiście durne (wyjątkowo) AI twych wrogów jest największym i najlepszym sprzymierzeńcem, na którego zawsze możesz liczyć.
Nic trudnego, gra sama w sobie niezbyt szczególna (oceniam z perspektywy czasu, na zimno).

ocenił(a) grę na 10

za dużo bugów miała

ocenił(a) grę na 3

To ja jestem w tych 10%, które są po prostu wk*rwione. Gra to jeden wielki bug, nic w niej nie działa jak powinno, jest po prostu tragiczna. Gdyby wyeliminować bugi z pewnością dałbym z 8, Cień Czarnobyla to jedna z moich ulubionych gier, ale Czystego Nieba nie da się po prostu przejść. A trudność gry nie polega na walce z przeciwnikami, trudność polega na tym - jak przejść jedną mapę bez crasha do pulpitu? U mnie Czerwonego Lasu nie da się przejść w ogóle, gra się właśnie odintsalowuje. Zmarnowałem 30 zł i parę dni grania, całe szczęście że nie kupiłem po premierze, bo wtedy to dopiero byłbym zły.

użytkownik usunięty
sylvan666

Trzeba było kupić oryginał :)

ocenił(a) grę na 3

Umiesz czytać? Przecież mam oryginał. I tego też żałuję, bo znajomi co pościągali pirackie często połowy tych problemów co ja, nie mieli.

Dla mnie było za łatwe grałem na najtrudniejszym i nie było tak ciężko jak piszecie

Witam. Skończyłem kilka dni temu Cień Czarnobyla na drugim poziomie trudności i od wczoraj gram w Czyste Niebo również na drugim.

Cień Czarnobyla jest względnie prosty: na koniec miałem wszystko - najlepsze bronie; setki sztuk amunicji; poza jednym, czy dwoma - wszystkie artefakty i 260k rubli. 3/4 gry można było przejść mając AK-74 z lunetą i na jakimś średnim pancerzu.

Czyste Niebo już na starcie irytuje, bo gracz nawet nie jest świadomy przepaści w poziomie trudności i różnic w grze.
* W CC było multum przeciwników (dużo NPS było neutralnych względem bohatera), w CN jest ich jeszcze więcej ( i przynajmniej na początku każdy chce ci dokopać - żołnierze, stalkerzy, bandyci).
* Mnie osobiście irytuje level startowy - bagna - nudny i niezbyt urozmaicony. Mam wrażenie że dodany na siłę.
* W CC artefakty po prostu leżą i czekają aż je zbierzesz a w CN są niewidoczne, trzeba ich szukac wchodząc w anomalie (dając się niszczyć) z detektorem artefaktów, który pomaga na zasadzie gry w ciepło-zimno :p
* W CC handlarze mimo że neutralni to nie zdzierali z ciebie jak w CN. Za pistolet i strzelbę handlarz w Kordonie zaproponował mi 40 rubli a za pancerz, który jest wart bodaj 6500 chciał ponad 2x tyle.
* W CC miałeś podstawowe wyposażenie i przechodziłeś 3/4 gry a przynajmniej połowę (AK-74 z lunetą i zwykły pancerz), w CN z nieco słabszym wyposażeniem (pistolet, strzelba, zwykły pancerz) ja umieram co dziesięć minut.
* W CC NPS byli zbugowanymi kretynami, których się rozwalało swobodnie - w CN ich celność, czy inteligencja jest podkręcona (np. rzucają granat w twoją kryjówkę - ty z niej uciekasz bo padniesz - dostajesz serią i też padasz ^^).
* W CC miałeś znacznie większe szanse w walce. W CN pies cię szarpnie 4 razy - umierasz, dostaniesz 3, 4 kulki w korpus (nie w głowę) - umierasz.
Przy czym, wychodząc z Bagien do Kordonu zaczajałem się na stacjonującego żołnierza za drzewem, albo nad tunelem - z 10m nie mogłem go zabić mimo że wybuchał w jego pobliżu granat, potem pakowałem magazyn pistoletu celując mu w głowę i jeszcze poprawiałem dubeltówką.

Aż dziwne, że czytam komentarze, w których piszecie że przeszliście to na weteranie czy ekspercie i że na moim poziomie to w ogóle lajt.
Być może jest różnica w dostosowaniu poziomów trudności w poszczególnych wersjach gry? Ja zaobserwowałem np. różnicę w wyposażeniu, które się na starcie otrzymuje między pierwszą wersją (albo jedną z pierwszych) a spatchowaną do .10 czy .15 (nie pamiętam, ale musiałem zrobić upgrade, bo gra była mega niestabilna). Być może jest właśnie podobnie z poziomem trudności?

ocenił(a) grę na 8
kubatogwiazda

Ja pamiętam że jak grałam pierwszy raz to bardzo frustrował mnie moment kiedy jesteśmy pierwszy raz w Kordonie niedaleko placówki wojskowej i tak na nas pruli tym ołowiem że aż miło i musiałam w tę pędy ukrywać się za kamieniami bo przebijali drzewa a jak odczekałam aż alarm przestanie wyć to paru trepów szło w moim kierunku więc trzeba działać naprawdę szybko no i chwytać po apteczki bo inaczej zonk jednak mimo to dobrze wspominam tą grę i chętnie do niej wracam pomimo absurdalnych i wkurzających bugów to i tak gra mi się miodnie i sam Limańsk mi się bardzo podoba jednak lepiej mogli zrobić końcówkę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones