7,3 277  ocen
7,3 10 1 277
Shadow Man
powrót do forum gry Shadow Man

8.5/10

ocenił(a) grę na 8

Ogromny sentyment do tej gry jaki we mnie tkwił spowodował, że po kilkunastu latach od zagrania w jej krótki fragment, tym razem przeszedłem ją całą wraz z odnalezieniem wszystkich 666 Cadeaux. Łatwiej będzie mi wyjaśnić, co mi się nie podobało, bo nie ma tego dużo. Po jakimś czasie gry, gdy poznamy już wszystkie mechaniki, gra może się zrobić odrobinę powtarzalna. Szczególnie gdy dochodzimy do etapu, gdy musimy cofać się po kilka razy do tych samych poziomów, które wcześniej już przeszliśmy, ale robimy to, bo nauczyliśmy się nowych umiejętności, które teraz dadzą nam dostęp do nowych lokacji, przejść, wcześniej zablokowanych. O ile generalnie nie mam nic do takiego rozwiązania, tak tutaj wiązało się to z respawnem wszystkich wrogów, co mi osobiście przeszkadzało.

Poza tym jednak gra ma fantastyczny klimat. Specyficzna mieszanka mroku, voodoo i czarnego humoru. Porównując do gatunków filmowych, to horror miesza się tu z thrillerem kryminalistycznym, a nawet czarną komedią. A kierujemy poczynaniami jednego z ciekawszych protagonistów w tego typu grach. Jego specjalne moce pozwalają nam poznawać świat z dwóch stron: umarłych i żywych, choć ten drugi bywa czasem mroczniejszy od pierwszego, gdyż zamieszkują go jedni z najbardziej odrażających seryjnych morderców, których będziemy musieli pokonać. Jest to klasyczna walka dobra ze złem, ale opowiedziana w całkiem nowatorski sposób. W ogóle to jak poznajemy świat jest też całkiem fajne. Oryginalna mapa lokacji i wyjaśnienia działania większości artefaktów poznajemy kartkując pewną księgę. Podobać się może fakt, że to od nas w dużej mierze zależy kolejność pokonywania kolejnych lokacji.

Same poziomy są rozległe, pełne korytarzy, w których nie sposób się nie pogubić. Ale to poczucie zagubienia, dezorientacji to część doświadczenia, które wiąże się z Shadow Manem. Tkwimy w jakimś dziwacznym, mrocznym świecie, pełnym dziwnych stworzeń i nie liczmy, że znajdziemy tu jakieś momenty wytchnienia. Tak, gra ma ciężki, mroczny klimat, a wszelkie momenty humoru raczej tego nie rozładowują, a wręcz pogłębiają. Sama historia, jak już wspominałem, jest dość oryginalna. Nie będę zdradzał fabuły. Nawet jeśli dzięki księdze dość szybko wpadniemy na to, do czego to wszystko prowadzi, to nie przeszkadza w cieszeniu się kolejnymi etapami historii i zbliżaniu się do grand finale.

Shadow Man to gra niełatwa. Niektóre poziomy są naprawdę problematyczne i trzeba się mocno natrudzić. Jest to po prostu gra zrobiona w starym, dobrym stylu, gdzie nie ma jakichś pomocy i podręczników czekających by nam pomóc na każdym kroku, sami musimy to rozgryźć. Dlatego gdy ją przechodzimy, satysfakcja jest jeszcze większa. No i nie mógłbym nie wspomnieć o muzyce i udźwiękowieniu, tak świetnie współgrających z tym, co widzimy na ekranie.

Shadow Man, szczególnie w wersji Remastered, to gra odświeżona w sposób idealny. Wszelkie udogodnienia wprowadzone, by grę dało się bez problemu obsłużyć na każdym nowoczesnym komputerze, zrobione są w sposób nienachalny, podobnie jak odświeżenie szaty graficznej. Wszelkie te nowości są dodatkiem do całego core’u gry, który został nienaruszony. Właśnie tak trzeba to robić.