Profesor James Moriarty żyje!
To teoria, na jaką wpadłem następnego dnia, po przejściu gry. Wszystko sprowadza się do jednej z ostatnich scen, w krypcie Moriarty'ego, kiedy to Holmes wchodzi do niej, w poszukiwaniu swojej córki.
Idąc korytarzem, w stronę grobowca w którym rzekomo został pochowany Napoleon Zbrodni, Holmes słyszy przemowę "poległego" wroga, skierowaną do Kate. Moriarty oczywiście "nie żyje", więc nie mógł niczego w tamtej chwili mówić. Ktoś mógłby pomyśleć, że Alice również rozmawiała ze swoim zmarłym ojcem, i że był to wszystko efekt placebo, połączony z jakiegoś rodzaju substancjami halucynogennymi. W takim wypadku Holmes również mógł słyszeć słowa Moriarty'ego, prawda? Będąc w tych wszystkich grobowcach, w których były odprawiane rytuały w towarzystwie Bóg wie jakich gazów psychoaktywnych, będąc w stanie gorączki i psychicznego napięcia Sherlockowi mogło się wydawać, ze słyszy Profesora. Tylko pytanie: dlaczego słyszał, jak Moriarty zwraca się do Kate, a nie do niego?
Kolejną rzeczą jest astronomiczna zagadka, którą Moriarty "zostawił Holmesowi do rozwiązania". Tylko pytanie... Po co? Dlaczego Moriarty miał zostawiać ukryte drzwi w swoim grobie? Wiedział, że Holmes się do niego dostanie? Ale jeśli wiedział, dlaczego miałby mu dawać szanse ucieczki? Jest na to co prawda kilka odpowiedzi. Jak na przykład pycha: Moriarty chciał dać Holmesowi szansę ucieczki, lecz uważał że stworzy taką inteligentną zagadkę, że Holmes nie będzie w stanie jej rozwiązać, czym ostatecznie go pokona. Druga odpowiedź jest taka, że nie zostawił tego dla Holmesa, a dla swojej córki, wierząc że Kate odziedziczy po nim jego geniusz.
Ja jednak mam swoją teorię. Otóż Moriarty zostawił ukryte przejście... Dla samego siebie! W momencie kiedy zapakowano jego "ciało" do sarkofagu i zamknięto kryptę, Moriarty po prostu wstał i użył ukrytego przejścia by wydostać się na wolność. Dlaczego słyszymy jego słowa w krypcie, skierowane do Kate, brzmiące tak jakby Moriarty był tu i teraz? Wiedział o rzeczach, które wydarzyły się po jego śmierci? Bo nie słyszymy Moriarty'ego, ani halucynacji. Słyszymy nagranie! Słowa, które Moriarty nagrał, obserwując Holmesa i Kate z ukrycia, które następnie umieścił gdzieś w krypcie (w swojej wyrzeźbionej głowie?), które odsłuchała najpierw Kate, a następnie Sherlock!
Tak więc Moriarty, tak samo jak Holmes przedtem, sfingował swoją śmierć i obserwuje swojego wroga i biologiczną córkę z ukrycia, czekając na sposobny moment, aby uderzyć. Profesor James Moriarty żyje i zobaczymy go jeszcze w którejś z nadchodzących gier...
Chyba że to po prostu zwykła zagadka, wtrącona w tym miejscu dla urozmaicenia rozgrywki, oraz słowa usłyszane przez Holmesa w gigantycznym stresie. Dajcie mi znać, jak bardzo się mylę ;).