Ja czytałem (to fikcja) ale co zdanie czytałem coraz bardziej mnie to wciągało i coraz bardziej miałem ciary.
Tajemniczy mężczyzna bez twarzy stoi gdzieś w kącie lub za nami i czeka aż raz go zobaczymy i się poddamy.Ja tak mam gdy zbiorę część artefaktów i go zobaczę to już nie mam siły z nim walczyć.
No tak, horror bez krwi, i rzygania flakami przecież w ogóle nie jest straszny. Seriously ? Krew i wnętrzności to to co teraz najbardziej przeraża ?